Co zwierzęta widzą w lustrze

Nawet jeśli kot bawi się ze swoim lustrzanym odbiciem, a pies poszczekuje na nie od czasu do czasu, nie dajcie się zwieść. Nasi pupile wiedzą, że zwierzę z lustra nie jest prawdziwe. Jakim sposobem? Po prostu nie wierzą swoim oczom.

Koty nie mają zaufania do wzroku, dlatego lustro ich nie omami. Koty nie mają zaufania do wzroku, dlatego lustro ich nie omami. Źródło: iStockphoto/Thinkstock

W psychologii to, czy dziecko potrafi rozpoznać siebie w lustrze, jest podstawowym narzędziem badania jego samoświadomości. Jeśli niemowlę między 18 a 24 miesiącem zaczyna mieć świadomość, że w błyszczącej tafli widzi samo siebie, to znaczy, że jego zdolności poznawcze rozwijają się prawidłowo. A czy kot rozpoznaje siebie w lustrze? I czy pies wie, że warczy na własne odbicie?

W 1970 roku dr Goerge Gullop, psycholog z Uniwersytetu w Tulane w Stanach Zjednoczonych, przeprowadził na zwierzętach test rozpoznawania się w lustrze (z j. ang.: mirror test lub mirror self-recognition test, czyli MSR), który określać miał poziom ich świadomości samych siebie. Okazuje się, że głównie u ssaków naczelnych jest ona rozwinięta na tyle, aby zwierzę wiedziało, że widzi swoje odbicie – dotyczy to ludzi, szympansów, orangutanów, goryli, delfinów, ork, słoni, czy… srok europejskich. Co ważne, każdy z tych gatunków używa wzroku jako głównego zmysłu poznawczego.

Dlatego też sprawa wygląda nieco inaczej w przypadku psów, które posługują się głównie węchem. Szczeniak widząc w lustrze postać innego psa próbuje szczekać, zaczepiać go, zachęcić do zabawy. Po chwili traci jednak zainteresowanie i od tej pory zwykle ignoruje swoje odbicie nie poświęcając mu żadnej uwagi. Dzieje się tak, ponieważ widząc je, nie czuje żadnego zapachu, tak jak ma to miejsce przy kontaktach z innymi psami. Z tego samego powodu, potrafi odróżnić zapach swojego moczu od moczu innych osobników, co – w pewnym sensie – także świadczy o jego rozwiniętej samoświadomości.

Podobnie koty – gdy są małe, wydaje im się, że w lustrze widać ich nowego towarzysza zabaw, ale nie widząc u niego zainteresowania wspólnymi harcami, szybko zaczynają go ignorować. Jeśli natomiast pierwszy kontakt mruczka z lustrem ma miejsce, gdy jest już dorosły, początkowo zachowuje rezerwę jak wobec obcego kota, a wkrótce – nie czując zapachów i nie widząc żadnych interakcji odbicia w lustrze – rozumieją, że tak naprawdę, nie ma tam nikogo.