Czin japoński
ZOBACZ
POPRZEDNIĄ RASĘ
ZOBACZ
NASTĘPNĄ RASĘ
  • WRAŻENIA OGÓLNE
  • POCHODZENIE
  • WYGLĄD
  • UŻYTECZNOŚĆ
  • WYMAGANIA
  • CHARAKTER
  • ZDROWIE
  • IDEALNY WŁAŚCICIEL
  • HISTORIA

WRAŻENIA OGÓLNE

Niegdyś salonowy piesek i dam z wyższych sfer. Dzisiaj jest to mało popularna rasa w Polsce psów do towarzystwa.

POCHODZENIE

Japonia

WYGLĄD

Malutki, elegancki i pełen wdzięku pies o krótkiej głowie.

UŻYTECZNOŚĆ

Pies do towarzystwa.

WYMAGANIA

Japoński chin to pies typowo pokojowy, nadający się nawet do małego mieszkania, a mniej na wieś. Wystarczy mu niedługi spacer i  trochę zabawy; w dni gorące i bardzo zimne aktywność poza domem powinna być ograniczona do minimum, bo chinowi grozi udar cieplny, a i łatwo się przeziębia.  Spacery powinny odbywać się w ucywilizowanym terenie, a nie w chaszczach, a to ze względu na oczy, które są  duże, wypukłe, niechronione brwiami, i łatwo ulegają  podrażnieniom i urazom. Piesek ten lubi wygody i towarzystwo, jest delikatny, impulsywny i trochę nerwowy. Sierść, gubiona z większym lub mniejszym natężeniem przez większość roku,  nie jest trudna w pielęgnacji, wymaga szczotkowania miękką szczotką raz, dwa razy w tygodniu. Codziennie natomiast należy przemywać oczy. Słabym punktem china są zęby, na których łatwo powstaje osad, i dość szybko wypadają.

CHARAKTER

Cechy pożądane w danej rasie to:
- żywiołowość
- przyjacielskość
- chęć do zabawy
- tolerancja wobec innych zwierząt
- łatwość w wychowaniu
- przywiązanie do opiekuna

ZDROWIE

Japońskie chiny narażone są na typowe  dla ras krótkogłowych dolegliwości – trudności z oddychaniem, spowodowane zwężeniem nozdrzy lub przedłużonym podniebieniem miękkim.  Częsta jest  niedrożność kanalików łzowych, skutkiem czego pod oczami tworzą się szpecące psa, rude zacieki.  Oczy łatwo ulegają urazom, których skutkiem jest zaćma, zdarzają się też przypadki zaćmy wrodzonej. Charakterystyczny kształt czaszki predysponuje japońskie chiny do wodogłowia; częściej niż przeciętnie występuje też u tej rasy padaczka. Tak, jak u innych psów miniaturowych, zdarza się wrodzone wypadnięcie rzepki kolanowej.

WŁAŚCICIEL

Chin będzie dobrym psem dla osoby spokojnej i delikatnej, która w psie szuka przede wszystkim  zapatrzonego w siebie, czułego towarzysza. Trzeba jednak pamiętać, że przy  całej swej subtelności i nieco kocim sposobie bycia, jest to pies, i należy mieć wobec niego choćby minimalne wymagania co do posłuszeństwa i dyscypliny. Chin, któremu pozwala się na wszystko, szybko stanie się jazgotliwym, histerycznym tyranem domowym. Nie jest to pies dla dzieci,  natomiast może być wspaniałym  towarzyszem dla osób starszych.   Lubi towarzystwo innych, małych psów i zwierząt domowych – te większe mogą być dla niego niebezpieczne. Nie należy go izolować od obcych ludzi, bo stanie się wobec nich bardzo nieufny.

HISTORIA

Tak jak pekińczyk w Chinach, tak chin był faworytem cesarzy Japonii i tamtejszej arystokracji. jest też najpewniej potomkiem pekińczyka - zachowały się liczne wiadomości o tym, że psy z dworu  pekińskiego posyłane były do Japonii jako cenione i nobilitujące obdarowanego prezenty. Po raz pierwszy miało to miejsce w roku 732. Świat zachodni zobaczył japońskie chiny w roku 1613, gdy kilka przywiózł do Londynu kapitan Searles. Psy te wywarły znaczny wpływ na ukształtowanie typu miniaturowych spanieli angielskich, hodowanych na dworze Stuartów. Ponownie psy z Japonii zawitały na Wyspy w 1853 roku, okrężną drogą - Amerykanin, komandor Matthew Perry, przywiózł je do USA i dwa sprezentowane zostały brytyjskiej królowej Wiktorii. Królewski patronat (a swoją drogą, chciałoby się zapytać, jakich psów Królowa Wiktoria nie miała) zapewnił rasie błyskawiczną popularność i kto tylko mógł, przywoził chiny z Japonii, choć, podobnie jak w przypadku pekińczyków, nie było to wcale łatwe. Bardzo pomógł rasie patronat księżnej, a później Królowej Aleksandry, synowej Wiktorii. Za najbardziej pożądaną cechę japońskich chinów (nazywanych wówczas japońskimi spanielami) uznali brytyjscy hodowcy jak najmniejszy wzrost, co doprowadziło je niemal do degeneracji, a ogromne żniwo zbierała nosówka; dlatego w początkach XX wieku chiny wyraźnie straciły na popularności na rzecz mniej wydelikaconych pekińczyków. Po I Wojnie Światowej zostało ich niewiele, i pewien renesans popularności przyniosły dopiero lata 60-te XX wieku. warto zauważyć, że zmieniły się bardzo niewiele - dzisiejsze chiny wyglądają zupełnie tak samo jak te z XIX wieku. W Polsce rasa ta znana była już w okresie międzywojennym; po II Wojnie hodowana od lat 60-tych, ale dopiero w ostatnich latach zyskuje na popularności.