Pekińczyk
ZOBACZ
POPRZEDNIĄ RASĘ
ZOBACZ
NASTĘPNĄ RASĘ
  • POCHODZENIE
  • WYGLĄD
  • UŻYTECZNOŚĆ
  • WYMAGANIA
  • ZDROWIE
  • IDEALNY WŁAŚCICIEL
  • HISTORIA

POCHODZENIE

Chiny / Wielka Brytania

WYGLĄD

Mały, zwarty i krępy pies, po wzięciu na ręce powinien być wyraźnie cięższy, niż się oczekuje. Nie powinien zdradzać objawów trudności w oddychaniu.

UŻYTECZNOŚĆ

Pies do towarzystwa.

WYMAGANIA

Zdaniem właścicieli pekińczyków, są one czymś znacznie więcej, niż zwykłymi psami. Mimo to nie są ani szczególnie wymagające, ani wydelikacone. Istotne jest tylko, aby pekińczyk nie był „przerysowany” – zdarzają się bowiem w tej rasie osobniki o skrajnie krótkich, zasłoniętych fałdą skóry nosach; oddychają one z trudem, a okropnie krzywe łapy nie pozwalają im na normalny ruch.  Zdrowy pekińczyk jest psem dziarskim, choć niekoniecznie szczególnie „spacerowym”, nie takie było jego przeznaczenie. Nie wolno go forsować przy wysokiej temperaturze otoczenia. Lepiej mieszka mu się w mieście, a w każdym razie w domu. Jest całkiem dobrym, czasem zbyt hałaśliwym stróżem.  Uważać trzeba na jego oczy, które łatwo ulegają urazom, i przemywać je codziennie roztworem fizjologicznym. Sierść trzeba dokładnie, ale nie za często szczotkować; kąpie się pekińczyka niezbyt często, częściej tylko „spody”.

ZDROWIE

Współczesny pekińczyk nie jest niestety  psem szczególnie zdrowym, i najważniejszym zadaniem, które stoi obecnie przed  hodowcami,  jest powrót do dawnego, nie tak skrajnego typu rasowego. Największym problemem współczesnych pekińczyków jest  „zespół oddechowy”, spowodowany skrajnie krótkim, zwężonym nosem, i długim podniebieniem miękkim., skutkiem czego pies ma stały dług tlenowy, zwiększający się przy wysiłku i pobudzeniu.   Kolejne częste choroby to  spondyloza – zwyrodnienie kręgów, i dyskopatie.  Rzadziej występuje wrodzona dysplazja łokcia.

Wypukłe oczy pekińczyka łatwo ulegają podrażnieniom i zranieniom.

WŁAŚCICIEL

Właściciel pekińczyka powinien przede wszystkim pamiętać, że to jest pies, i tak go traktować, a nie rozpieszczać ponad miarę i pozwalać na wszystko – to takie egzemplarze zepsuły reputację rasie swoją napastliwością i hałaśliwością.  Jest to bardzo dobry pies dla osób mniej sprawnych, bo nie potrzebuje długich spacerów. Nie nadaje się do dzieci, nie lubi, aby mu się naprzykrzano. W mieszkaniu może być dobrym stróżem – innej pracy nie można od niego wymagać, bo nie po to był przez tysiąclecia kształtowany. Pekińczyk jest dość samodzielny i uparty, ani budowa, ani charakter nie predestynują go do szkolenia, i trzeba się po prostu  z tym pogodzić.

HISTORIA

Pekińczyk to rasa bardzo stara, a pierwsze pewne o niej wzmianki pochodzą z VIII wieku n.e. , niemniej jednak jeszcze wcześniejsze posążki ukazują psy tego typu.  Pekińczyki były zwierzętami świętymi, a ich posiadanie było wyłącznym przywilejem rodziny cesarskiej.  W nowszych czasach pekińczyki hodowano w dwóch odmianach – poza psami normalnej wielkości istniały jeszcze miniatury, które noszono w rękawie kimona. Za panowania ostatniej cesarzowej Chin, Tzu Hsi  (zmarło 1908), liczba psów w pałacu sięgała nawet kilku setek, a kilkudziesięcioma zajmowała się ona osobiście.

W roku 1860, podczas wojen opiumowych, wojska angielskie zdobyły pekiński pałac cesarski; wprawdzie większość pekińczyków na rozkaz cesarzowej została wcześniej zabita, to jednak kilka wpadło w ręce plądrujących żołnierzy. Jedna suka, nazwana Looty, podarowana została Królowej Wiktorii, i wzbudziła w Anglii prawdziwą sensację. Jednak hodowla pekińczyków rozpoczęła się później, gdy powracający ze służby dyplomatycznej oficerowie angielscy przywieźli ze sobą jeszcze kilka psów, zazwyczaj wykradzionych z pałacu. Założycielami hodowli zostały  trzy :  Ah Cum, Mimosa i Boxer.   Rasa została uznana w roku 1989, a klub hodowców powstał  w sześć lat później. Przez długie lata grono hodowców ograniczało się do arystokracji, dopiero w okresie międzywojennym pekińczyki „zdemokratyzowały się”. Dużej klasy pekińczyki hodowano wówczas także w Polsce.

Obecnie rasa ta przeżywa trudny okres – oskarżana, nie bez racji, o dziwaczną budowę i wynikające z niej problemy zdrowotne, zwłaszcza oddechowe, jeśli ma przetrwać, musi się zmienić.