Klinika przyjazna kotom - Hospitalizacja

Hospitalizacja kota powinna mieć miejsce w bezpiecznym, cichym i czystym środowisku. Wszystkie te warunki zapewnią szybki powrót do zdrowia. Dobra lecznica nie tylko zadba o przytulną izolatkę, ale zadba o zebranie u opiekunów zwierząt informacji, które pomogą personelowi kliniki lepiej zająć się małymi pacjentami.

Źródło: Shutterstock

Do najważniejszych informacji których sami powinniśmy udzielić lekarzowi (lub o które czy recepcjonista powinni nas zapytać jeszcze przed planowanym przyjęciem kota do kliniki), należą te dotyczące karmy jaką nasz kot dostaje, rodzaju żwirku którego używa na co dzień, stosunku kota do zabiegów pielęgnacyjnych, kontaktów społecznych i zabawy oraz informacje o jego ewentualnych problemach behawioralnych. Czy rzeczywiście informacje te są aż tak ważne?  Tak;  jeżeli nie koliduje to z lekarskimi zaleceniami, kot przebywający w izolatce powinien być karmiony dokładnie takim jedzeniem, do jakiego jest przyzwyczajony oraz mieć do dyspozycji „swój” żwirek. Im więcej znajomych elementów w tej i tak trudnej dla zwierzęcia sytuacji, tym mniejszy jest poziom jego stresu a tym samym szybszy powrót do zdrowia. Z tego samego powodu niezwykle pożądane jest, by nasz kot miał w klinice znajomo pachnące przedmioty -  swój ulubiony kocyk czy posłanie lub coś pachnącemu nami, co pomoże mu lepiej znieść hospitalizację z dala od domu.

Według wytycznych programu Kliniki Przyjaznej Kotom który rusza w Polsce na początku 2013 roku (a który koordynowany jest przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Medycyny Kotów, w skrócie ISFM, oraz firmę Nestle PURINA, twórcę programu Wellcat), kocie izolatki powinny być położone w spokojnym miejscu kliniki, z dala od ewentualnych hałasów z poczekalni czy odgłosów dochodzących z gabinetów lekarskich.

Koci pacjent wymaga spokoju i bezpiecznej przestrzeni. Źródło: Shutterstock

Nie powinno to być również miejsce, w którym spokój kotów mogą zakłócać hałasy w typie dzwonka telefonu czy odgłosów innych kocich pacjentów poddawanych w izolatce (lub położonym obok gabinecie) jakimkolwiek zabiegom czy badaniom. Specjaliści tworzący wspomniany wcześniej program tak bardzo rozumieją wagę ciszy i spokoju w procesie rekonwalescencji kotów, że polecają zastąpienie tradycyjnych, metalowych klatek boksami z włókna szklanego  i drzwiczkami z hartowanego szkła, co pozwoliłoby zwierzętom uniknąć nieuchronnej ekspozycji na nieprzyjemny szczęk metalowych części klatek. Polecane boksy są nie tylko bardziej ciche i „przyjazne” kotom ale i cieplejsze, a dodatkowo ograniczają ryzyko przenoszenia niektórych chorób drogą powietrzną. Jeżeli jednak klinika dysponuje jedynie  metalowymi klatkami których wymienić nie sposób, dobrym pomysłem jest pozakładanie na ich drzwiczki  gumowych uszczelek, które znacznie złagodzą wydawane przez nie dźwięki.

Jeżeli chodzi o samo ustawienie boksów w izolatce, behawioryści apelują o takie ich rozmieszczenie, by koty nie miały ze sobą kontaktu wzrokowego. W sytuacji, gdy klatki muszą zostać postawione frontem do siebie (bezpośrednio lub pod kątem), odległość między nimi nie powinna być mniejsza niż dwa metry. Jeżeli koci rekonwalescenci poddawani są jakimkolwiek badaniom w izolatce, behawioryści radzą, by stół medyczny znajdował się z dala od klatek. Tłumaczą również, że należy unikać sytuacji w której badane zwierzę mogłoby znaleźć się naprzeciwko innego osobnika, gdyż przymusowy kontakt wzrokowy jest dla kotów niekomfortowy i zagrażający. Rozważając wysokość, na której klatki powinny zostać ustawione, należy pamiętać że im kot znajduje się wyżej, tym większe jest jego poczucie komfortu i bezpieczeństwa, jeśli jednak w izolatce znajduje się kilka rzędów boksów, najniżej położone z nich powinny stać minimum 90 cm nad podłogą – koty nadal są wówczas dobrze widoczne dla personelu medycznego ale ich klatki nie stoją tuż nad poziomem podłogi.

Oprócz wymienionych już wcześniej udogodnień wewnątrz boksu takich jak znajomo pachnące legowisko czy żwirek, do którego kot jest przyzwyczajony, dobrze jest, by w klatce mogło się znaleźć miejsce, w którym zwierzę będzie się mogło choć częściowo schować (koci tunel, odwrócone pudełko lub góra kontenera) oraz, jeśli jest to możliwe, element na który kot będzie mógł się wspiąć (hamak dla fretek czy wspomniane już kartonowe pudełko). Choć na pierwszy rzut oka elementy te nie wydają się mieć znaczenia dla poprawy komfortu kota (a wręcz przeciwnie - wydaje się, że zabierają mu przestrzeń w boksie), dzięki nim zwierzęta zyskują kryjówkę, w której mogą poczuć się bezpiecznie oraz element trójwymiaru, w którym żyją na co dzien.  Behawioryści zalecają również umieszczenie w klatkach ulubionych kocich zabawek zwłaszcza, jeśli hospitalizacji poddawane są kocięta.

1 2