Psiak był przeszczęśliwy, ale jednocześnie wyczuwał jak kruchą istotką jest mały kotek. Przez pierwsze kilka godzin ta niesamowita para dostosowywała się do siebie. Pierwsze lody zostały jednak przełamane w ekspresowym tempie, a Rue momentalnie mogła pozwolić sobie na wspinaczkę po śpiącym psie. Rzecz jasna kociątko samo także często zasypiało na Bubbie.