Żołnierz adoptował suczkę, która uratowała mu życie

Ze względu na cechy charakteru oraz specyficzne predyspozycje i umiejętności, już od czasów starożytnych psy towarzyszą żołnierzom podczas działań wojennych. Czworonogi zawsze odznaczały się hartem ducha i lojalnością wobec swoich opiekunów. Nikogo nie powinno więc dziwić to, że nadal spotyka się je na polach bitew w różnych częściach świata. Dzięki niesłychanej odwadze i swojemu poświęceniu, wiele psów zyskało status prawdziwych bohaterów.

Suczka łajka z sierżantem Julianem McDonaldem Suczka łajka z sierżantem Julianem McDonaldem Źródło: nationalgeographic.com

O ogromnym szczęściu może mówić amerykański sierżant Julian McDonald, któremu suczka o imieniu Łajka uratowała życie. Zdarzenie miało miejsce podczas misji na terenie Afganistanu. McDonald wysłał Łajkę do sprawdzenia jednego z budynków. Niestety suczka została zaatakowana przez wroga i zraniły ją cztery pociski. Pomimo bólu i cierpienia zdołała jednak obezwładnić napastnika. Niestety odniosła także poważne obrażenia i po odwiezieniu do weterynarza, musiała mieć amputowaną przednią łapkę. Dopiero po zakończeniu trwającej siedem godzin operacji uznano, że życiu Łajki nie zagraża już niebezpieczeństwo. Niestety suczka miała kłopoty z chodzeniem i nie mogła kontynuować swojej służby w wojsku. W rezultacie trafiła na zasłużoną emeryturę.

Być może jej dalsze losy nie byłyby szczęśliwe, gdyby nie pomoc ze strony Juliana McDonalda. Amerykanin postanowił zrewanżować się Łajce za uratowanie mu życia i zabrał ją do swojego wygodnego domu z ogrodem. Dzięki temu odważna suczka może liczyć na troskliwą opiekę do końca życia. Reportaż o losach Łajki nakręcili dziennikarze znanej stacji telewizyjnej National Geographic.


Suczka reprezentująca rasę malinois błyskawicznie odnalazła się w domu Juliana McDonalda i stała się pupilką nie tylko samego sierżanta, ale także pozostałych członków jego rodziny.

 

Źródło: Huffington Post, National Geographic