Znany sportowiec przywiązał w upale psa do bramy

Ta historia mogła skończyć się tragicznie. Na szczęście suczce nic się nie stało, za to antybohater tej afery w jeden dzień stracił całą reputację, której miejmy nadzieję nie odzyska już nigdy...

Takie zachowanie jest niedopuszczalne Takie zachowanie jest niedopuszczalne Źródło: YouTube

Znany polski ultramaratończyk Piotr Kuryło w upalny dzień zostawił ciężarną suczkę w pełnym słońcu. Postanowił przywiązać ją do bramy schroniska i odjechać w siną dal. Po 40 minutach Kuryło wrócił i dał spragnionej suczce miskę z wodą. Zdarzenie to miało miejsce w ostatni czwartek, jeden z najgorętszych dni tego roku.

Sytuację zarejestrowały kamery, a sprawę opisała na Facebooku jedna z pracowniczek schroniska dla psów - Sonieczkowo.

- Wracam ok. godziny 19.00 do schroniska, by odwieźć psa, który był na badaniach i co ukazuje się moim oczom......???? Masakra jakaś! Do bramy schroniska stoi przywiązana suczka! Mało tego, na pierwszy rzut oka widać, że jest szczenna! Po prostu ręce z bezsilności i bezradności opadają jak można być takim potworem, by w biały dzień wyrzucić psa ! SWOJEGO PSA! Kochani, Prosimy pomóżcie nam w sterylizacji i znalezieniu nowego domu dla tej biednej suni... - napisała na Facebooku kobieta, która prawdopodobnie uratowała suczkę przed śmiercią.



Po tym incydencie wiele osób straciło do biegacza szacunek. Pies ci, chamie, mordę lizał! - napisała na Facebooku Karolina Korwin Piotrowska. Także inni ludzie, w tym sponsorzy, nie kryli oburzenia zachowaniem sportowca.