Udomowienie a inteligencja psów

Według najnowszych badań, aktualnie psy są tak zależne od człowieka, że oblewają podstawowe testy inteligencji, które bez problemów przechodzą wilki i dzikie psy. Czy człowiek 'zepsuł' psa, czy może jego inteligencja realizuje się gdzie indziej?

Źródło: Shutterstock

Badania potwierdzają, że człowiek udomawiając zwierzęta, pozbawił je umiejętności samodzielnego rozwiązywania problemów. Utrata tych zdolności jest już obecnie wpisana w genetykę psów, bo nawet psy wypuszczone na wolność starają się przebywać w miejscach zamieszkanych przez ludzi i np. wyjadać resztki ze śmietnika, a nie próbują polować. Naukowcy uważają, że potrzeba byłoby wielu pokoleń, aby psi gatunek odzyskał dawne zdolności poznawcze i umiejętności przetrwania w naturze. 

Aby to udowodnić przeprowadzono tzw. detour test, który polega na tym, że nagroda w postaci miski z jedzeniem jest ustawiona za szklaną przegrodą. Żeby dostać się do niej trzeba barierę po prostu obejść dookoła. Psy dingo rozwiązują zadanie w mniej niż 20 sekund. Domowe psy piszczą, szczekają, drapią łapami szybę, spoglądają na właścicieli i nerwowo się kręcą. Wilki, podobnie jak dzikie psy, szybko kapują, o co chodzi. 

Psy domowe gorzej wykonują zadania indywidualne i z użyciem narzędzi niż dzikie psowate, ale za to mają wybitne zdolności socjalne: potrafią komunikować się z ludźmi (aktualnie psi geniusz zna ponad 1000 słów), naśladować ich, a nawet wykorzystywać jako… narzędzia (potwierdzone naukowo!). Czyli korzystają z psiej inteligencji, ale na swój sposób.