Telemaniacy na czterech łapach

Taki mamy świat, że nałogi dosięgają nawet zwierząt. A zdawać by się mogło, że oglądanie przez czworonogi telewizji to taka bezpieczna forma rozrywki. Nic bardziej mylnego!

Źródło: BigCheesePhoto/Thinkstock

Skoro świat gna do przodu na tyle, że powstała specjalna telewizja dla psów, a i kanałów im poświęconych przybywa, trudno się dziwić, że na światło dzienne zaczęły wychodzić również uzależnienia psów od telewizji. I jeśli bliżej by się temu przyjrzeć, to taki stan rzeczy w żadnym razie nie powinien dziwić.

Psy stają się ofiarami telewizji, która tak jak uzależnia człowieka, tak i może uzależnić psa. Jeśli pies ogląda z nami np. codziennie ten sam serial, to możecie wierzyć lub nie, ale jest o krok od uzależnienia. Z badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii jasno wynika, że rozmaite opery mydlane najszybciej wpędzają w nałóg. Psami najchętniej spędzającymi czas przed telewizorem, a co za tym idzie najbardziej podatnymi na wpadnięcie w szpony nałogu są labradory, spaniele i owczarki collie. Uzależnienie może jednak dopaść każdego czworonoga.

Po co psom telewizja?

Raz, że to forma rozrywki. Dwa – lek na samotność. Jakakolwiek motywacja towarzyszy psu leżącemu przed telewizorem, to faktem jest, że zwierzę przyzwyczaja się do spędzania czasu właśnie w taki sposób. A im częściej ogląda z nami telewizję, tym większe prawdopodobieństwo, że z czasem coraz trudniej będzie odgonić go sprzed telewizora. A w niejednym domu to pies stanie się władcą pilota.

Uzależniają nie tylko programy czy kanały stworzone specjalnie z myślą o czworonogach. Czas baczniej przyjrzeć się swojemu pupilowi, bo jeśli słysząc znajomą melodię w telewizji, przybiega z drugiego końca mieszkania, radośnie merdając ogonem i reaguje np. szczęknięciem na wyłączenie odbiornika, to być może już mamy w domu nałogowca.

Co ciekawe, telewizja w życiu psa może spełniać inną rolę niż czysta rozrywka. Okazuje się bowiem, że odbiornik telewizyjny i to głośno nastawiony, to skuteczne lekarstwo na lęk psa przed burzą, odgłosami fajerwerków itd. Ogólnie rzecz ujmując, przed hałasem. Głośność ustawmy tak, by zagłuszyć kłopotliwe dźwięki, ale jej poziom niech będzie tolerowany przez nasze uszy. Zatem, jeśli za oknem błyska się, a pies z podkulonym już ogonem ewidentnie nie wie, co ze sobą począć, włączmy mu telewizor.