Syndrom głaskanie-gryzienie

Syndrom „głaskanie-gryzienie” to dość niedawno odkryte kocie zaburzenie. Nie jest to często spotykane zachowanie. Jeśli jednak się pojawi, to właściciele kota przeżywają ze zwierzakiem męczarnię. Często, zanim zdefiniujemy syndrom, kot opisywany jest jako agresywny, niezrównoważony i aspołeczny. Co jest powodem takiego zachowania?

Źródło: shutterstock

Z syndromem tym mamy do czynienia, kiedy głaskamy kota, który całkowicie się odpręża. Bardzo często kładzie się wtedy na plecach, może nawet zasnąć. W pewnym momencie budzi się gwałtownie i gryzie rękę swojego opiekuna. Następnie ucieka i po kilku chwilach zachowuje się tak, jakby nic poważnego się nie stało. Nie udało się niestety ustalić jeszcze dokładanych przyczyn takiego zachowania. Behawioryści twierdzą, że powodem, dla którego kot zachowuje się w ten sposób jest nagłe zdanie sobie sprawy ze swojej bezbronności. Pod wpływem stresu, a nawet ataku paniki kot atakuje, co w tym przypadku jest reakcją obronną na nietypową sytuację w jakiej się znalazł.

Co może zrobić właściciel, który spotkał się z takim zachowaniem?

Przede wszystkim podczas głaskania kota należy go bacznie obserwować. Jeśli zauważymy, że zaczyna dawać nam sygnały, które pokazują chęć zwiększenia kontaktu powinniśmy spełnić tą prośbę. Następnym razem głaszczmy kota nieco krócej, tak aby wytworzyć u niego deficyt pieszczot. Dzięki temu koleje czułości okazywane przez właściciela będą pożądane i przyjemne. Warto także pamiętać, że kiedy kot zasypia z naszą dłonią pomiędzy swoimi łapkami najbezpieczniej będzie tą dłoń delikatnie zabrać, aby nie prowokować takich nieprzyjemnych sytuacji. Dzięki temu syndrom „głaskanie-gryzienie” nie utrwali się i nie dojdzie do instrumentalizacji agresji.