Pies wilkiem morskim

Rejsy łódką lub jachtem to wspaniała zabawa. Tym lepsza jeśli może z nami popłynąć nasz czworonożny przyjaciel. W jaki rejs można zabrać psa, o czym należy pamiętać i co ze sobą zabrać?


Źródło: fot. Tomasz Mońko, www.facebook.com/tomasz.monko

Podstawową sprawą jaką należy wziąć pod uwagę to, to czy nasz pies lubi pływanie łódką i kąpiele w wodzie. Jeśli twój pupil ma chorobę lokomocyjną podczas jazdy samochodem to jest duża szansa na to, że będzie miał również problemy na łodzi, zwłaszcza kiedy zacznie mocniej kołysać. Teoretycznie można mu zaaplikować specjalne tabletki, jednak zazwyczaj ich działanie polega na uspokojeniu, ogłupieniu lub uśpieniu psa. Nieprzytomny czworonóg nie będzie dla nas dobrym kompanem, a i sam nie będzie specjalnie szczęśliwy. Dlatego nie ma wtedy sensu go męczyć i zabierać na łódź.

Aby uniknąć podobnych problemów dobrze jest zabierać ze sobą psiaka na łódkę od najwcześniejszych miesięcy jego życia. Im zwierzak młodszy, tym większa szansa, że przyzwyczai się do kołysania i nie będzie się bał, nie powinien też dostać choroby morskiej. Nie oznacza to, że starszego psa nie można przyzwyczaić do pływania łodzią. Oczywiście jest to możliwe, tylko może wymagać ciut więcej pracy. Na początku warto dokładnie obserwować i starać się zrozumieć zwierzaka. Przyda się też pewien okres adaptacyjny. Nie wypływajmy w trasę zaraz po wejściu na łódkę. Niech piesek wszystko sobie sprawdzi, obwącha, zaakceptuje, zapozna się z nową sytuacją i nowymi dźwiękami.

Własne czy wynajęte?

Kwestią, którą musimy wziąć pod uwagę, jest łódź, którą płyniemy: czy należy ona do nas, czy jest wypożyczona. Jeśli płyniemy cudzą łodzią musimy liczyć się z tym, że za wszelkie straty i zniszczenia wyrządzone przez naszego pupila będziemy musieli zapłacić z własnej kieszeni. Dotyczy to zwłaszcza pogryzionych elementów wyposażenia, porysowanych od pazurów mebli i podłóg (najlepiej przyciąć pazury tuż przed rejsem), plam po brudnych łapach czy ślinie oraz ton kłaków, które trzeba będzie nie tylko zamieść, ale i wyciągnąć ze wszystkich tkanin znajdujących się na pokładzie. W tym ostatnim przypadku żeglarze polecają lniane prześcieradła. Rozkładamy je na wszystkich meblach, a po zakończonym rejsie ściągamy je razem z sierścią. Zaoszczędzi nam to mnóstwo sprzątania. Dodatkowo lniane prześcieradła są grube i wytrzymałe, doskonale pochłaniają wilgoć i szybko schną. Przydadzą się zarówno na wypożyczonej, jak i na własnej łodzi.

Na własnym pokładzie

Jak głosi stare przysłowie „mały pies – mały problem, duży pies – duży problem”. Z pewnością pływanie własną łodzią to spory komfort, bo nie trzeba się nikomu tłumaczyć z tego, co zmajstrował nasz ulubieniec, a i na ewentualne naprawy możemy sobie pozwolić w późniejszym terminie. Niestety dla psa prywatna i wypożyczona łódź niczym się nie różnią i wszędzie psoci tak samo.

Podstawowym problemem podczas pływania łodzią z psem jest zachowanie czystości. Każde psie pływanie czy wypad na brzeg w celu wypróżnienia się, wiążą się z piachem, mułem, wodorostami i wodą przyniesionymi na pokład. Im pies większy i z dłuższym futrem, tym problem staje się większy. Malutkie pieski można opłukać, wziąć na ręce, osuszyć w ręczniku i dopiero pozwolić biegać po pokładzie. W przypadku dużego psa jest to raczej niemożliwe. Na to niestety nie ma sposobu, po prostu trzeba się pogodzić z całym inwentarzem, jaki na łódź wnosi nasz pupil i po zakończonym rejsie zaprzyjaźnić się z miotłą, ścierką, płynem do czyszczenia, szczotką i wszelkimi innymi specyfikami i gadżetami do sprzątania.

Ilość piasku na łodzi można ograniczyć poprzez odpowiednie zacumowanie. Jeśli między łodzią, a brzegiem czy też pomostem, zostawimy pas wody przez, który będzie musiał przepłynąć nasz pupil, jest szansa, że część piasku i wodorostów zostawi w jeziorze lub rzece, wnosząc na pokład jedynie wodę. Jeśli jest to środek upalnego dnia, to zwierzak raczej szybko wyschnie i nie naniesie do kajuty wody. Aby problem nie wystąpił wieczorem, można zakazać psu kąpieli po określonej godzinie, kiedy trudno byłoby mu już się wysuszyć. Choć w przypadku niektórych czworonogów, „kazać to my sobie możemy”, a on i tak jak zobaczy rybę czy zachce mu się kąpieli, to przez otwartą rufę wskoczy do wody.

Ochrona

Bezpieczeństwo jest najważniejsze - warto zaopatrzyć się w specjalne szelki lub kamizelkę ratunkową dla psa. Źródło: iStockphoto/Thinkstock
Są psy duże i ogromne, których podniesienie przez człowieka jest albo bardzo trudne, albo wręcz niemożliwe. Jednak jeśli pies jest średniej wielkości, to nie mamy większych problemów z podniesieniem go. Na lądzie wydaje się, że jest to bardzo proste zadanie. Co innego w wodzie. Kiedy nasz spaniel lub sheltie wskoczą do wody, to ich wciągnięcie na pokład może się okazać bardzo trudnym zadaniem. Doświadczeni żeglarze twierdzą, że jest to trudne jeśli zwierzak waży 15 kg, a kiedy ma powyżej 30 kg jest to praktycznie niemożliwe. Wszystko z powodu praw fizyki i mokrej sierści, która dodaje kilku kilogramów naszemu pupilowi. Może się zdarzyć, że nie będziemy w stanie wprowadzić z powrotem psa na pokład bez pomocy drugiej osoby lub bez zanurzenia się w wodzie. Aby w tym czasie nic nie stało się naszemu zwierzakowi dobrze jest go wcześniej wyposażyć w kapok lub kamizelkę ratunkową. Na rynku psich gadżetów dostępnych jest sporo modeli i wielkości takiego ekwipunku, dostosowanego specjalnie do psich potrzeb. Mogą mieć specjalne uchwyty ułatwiające wciągniecie zwierzaka na pokład. Aby wybrać najbardziej odpowiedni sprzęt poproście sprzedawcę o radę, a najlepiej do sklepu zoologicznego wybierzcie się razem z waszym czworonogiem, aby kamizelka była jak najlepiej dopasowana.

Bezpieczeństwo

Łodzie, jachty, statki - dostosowane są do przewozu ludzi i ich bagażu. Niekoniecznie wszystkie rozwiązania zaproponowane przez inżynierów i twórców twojego jachtu są całkowicie bezpieczne dla twojego pupila. Dlatego warto przed rejsem dobrze pooglądać łódkę pod kątem ewentualnych zagrożeń. Sprawdź wszystkie ostre przedmioty czy są dobrze i odpowiednio wysoko umocowane. Przyjrzyj się też wszelkim ruchomym elementom czy są odpowiednio zabezpieczone i czy nie zagrażają twojemu pupilowi. Może się zdarzyć, że w jakąś część wkręci się futerko twojego ulubieńca, inna część może go poparzyć, a jeszcze inna po prostu przestraszyć jeśli wyda głośny dźwięk, akurat kiedy twój pies będzie koło niej smacznie spał.

Pies, ryby i komary

Pływanie łodzią to przyjemność, ale i wyzwanie, do którego trzeba się przygotować. Jeśli będziemy pływać po jeziorze, możemy zostać zaatakowani przez stado komarów lub innych nieprzyjemnych insektów. Pamiętajmy o zabraniu lampy na owady, odpowiedniego sprayu odstraszającego oraz o szczepieniu zarówno siebie jak i pupila.

Pokusą nie do odparcia dla naszego psa może się okazać zdechła ryba. Trzeba na nie uważać z dwóch powodów. Taka ryba może leżeć na brzegu czy w krzakach od dłuższego czasu. Jeśli nasz czworonóg jej skosztuje może się mocno rozchorować. A zwierzak mający biegunkę lub wymiotujący na łodzi, to wątpliwa przyjemność. W takiej sytuacji trzeba przerwać rejs i albo przeczekać ten stan, albo (co bardziej rozsądne) udać się do najbliższego weterynarza po pomoc. Drugi powód, dla którego trzeba uważać na śnięte ryby, jest taki, że ich zapach może być bardzo atrakcyjny dla naszego pupila. Niczym w perfumach postanowią wytarzać się w takiej rybce. Trudno sobie wyobrazić wspólną noc w kajucie z psem śmierdzącym zdechłą rybą. A zapach ten jest wyjątkowo trudny do zneutralizowania. Co w takim razie robić, aby uniknąć podobnej sytuacji? Pilnować swojego zwierzaka i tyle. Trzymanie go na smyczy lub kontrolowanie jego wędrówek są tu wysoce wskazane.

Garść porad

Pamiętaj, aby nie zapinać na łódce smyczy do psiej obroży. Możesz swojemu pupilowi zrobić krzywdę. Jeśli już chcesz go uwiązać, to używaj szelek lub kapoka do przytwierdzenia smyczy, a i tak najlepiej będzie, jeśli pies będzie mógł po pokładzie biegać swobodnie. Jest to bardzo ważne w przypadku wywrotki. Pies przywiązany do łodzi pójdzie na dno razem z nią. Przywiązywać można swoich pupili tylko na łódkach niewywracalnych, choć o Titanicu też mówili niezatapialny… Jeśli już koniecznie psiak musi być przywiązany to najlepiej jest wiązać węzeł bezpieczny, który można rozplatać jednym pociągnięciem.

O schładzaniu psa, w gorące dni chyba nie trzeba przypominać, zwłaszcza, że będzie was otaczać woda i szybka kąpiel to najlepsza ochłoda. Uważaj, aby pies nie dostał udaru! Sam go odprowadzaj w zacienione miejsce, jeśli siedzi za długo na słońcu.

Jeśli wybierasz się w dłuższy rejs i nie masz możliwości wypuszczenia pupila na ląd, aby załatwił swoje potrzeby, musisz go odpowiednio wcześniej przyzwyczaić do korzystania z kuwety (lub gazety, folii czy podkładu – co uznasz za wygodniejsze).

Może i dookoła jest pełno wody, ale miska z czystą wodą dla psa, to obowiązek. Nie zapominaj o tym. Możesz kupić miskę z przyssawkami lub gumowa obręczą, aby ograniczyć jej przesuwanie się po kajucie.

Przepisy

Jak wszędzie także w przypadku łodzi twój pies powinien mieć ze sobą odpowiednie dokumenty, zwłaszcza jeśli płyniesz za granicę. Zorientuj się jakie dokumenty wymagane są nie tylko w danym kraju, ale i porcie. Możesz potrzebować tzw. świadectwo eksportowe. Wyrabia się je w granicznej placówce weterynaryjnej, najczęściej portowej. Aby dostać odpowiednie zaświadczenie musisz przedstawić świadectwa szczepień. Jeśli nie postarasz się o ten dokument, możesz mieć spore problemy z zacumowaniem w porcie, a zwłaszcza z powrotem do portu, z którego wypłynąłeś. Pamiętaj też, że do niektórych portów w ogóle nie wolno przywozić zwierząt.

Czy pływanie jest dla każdego?

Jak już wielokrotnie pisaliśmy, każdy pies jest inny. Różnią się nie tylko rasy między sobą, ale i poszczególne egzemplarze wewnątrz rasy. Może się wydawać, że zabranie charta na łódź to kiepski pomysł, ale być może akurat twój chart będzie uwielbiał wspólne żeglowanie. Najlepszym sposobem, aby to sprawdzić, jest po prostu zaliczenie krótkiego wspólnego rejsu. My życzymy dobrej zabawy i wiatru w żaglach.