Masz psa? Widać to pod mikroskopem!

W domach, w których mieszkają psy, można znaleźć zupełnie inne bakterie niż w tych, których właściciele mieszkają sami. Co ciekawe, na podstawie samych bakterii naukowcy potrafią opisać nasze zwyczaje i stosunki z czworonogiem.

 

Źródło: Shutterstock

- Chcieliśmy dowiedzieć się, co rzutuje na rodzaj bakterii w naszych domach. Okazało się, że najbardziej wpływa na to posiadanie psa. - tłumaczył na łamach Discovery News Rob Dunn, profesor biologii z Uniersytetu North Carolina, który jest współautorem badań. W eksperymencie wzięło udział 1300 mieszkań i domów z całych Stanów Zjednoczonych. Okazało się, że na podstawie bakterii znalezionych na ekranie telewizora lub na poduszce można stwierdzić, czy w danym domu żyje pies. Poza tym, niektóre rodzaje mikrobów żyjących w glebie można znaleźć 700 razy częściej w domach, w których mieszkają psy, niż w tych, gdzie ich nie ma. Badacze zebrali materiał z kuchni, toalet, ekranów telewizorów, poduszek, klamek, wycieraczek i desek do krojenia. Znaleźli 7726 rodzajów bakterii i doszli do wniosku, że w przeciętnym gospodarstwie domowym żyje 100 trylionów organizmów. Tam, gdzie mieszkają psy, jest ich zwykle więcej, niż w mieszkaniach bez czworonożnego lokatora.

Wydaje się, że to bardzo złe wiadomości, bo w końcu dzięki psom "toniemy" w zarazkach. I tu niespodzianka - z badań wynika, że ponieważ w domach, w których mieszkają psy jest więcej bakterii, są one lepszym miejscem dla kobiet ciężarnych. Dzięki temu, że mama styka się na co dzień z wieloma rodzajami bakterii, dziecko staje się na nie uodpornione i ma mniejszą szansę na alergię w przyszłości.