Liposukcja jest zabiegiem chirurgicznym polegającym na odsysaniu tłuszczu i stosowanym u osób otyłych, u których inne sposoby odchudzania okazały się nieskuteczne. Od niedawna podobne praktyki są wykorzystywane do leczenia otyłości u zwierząt.
Problem otyłości dotyczy coraz większej liczby zwierząt
Źródło: Shutterstock
Z każdym rokiem dramatycznie wzrasta liczba otyłych czworonogów. Problem dotyczy zwłaszcza zwierząt żyjących na obszarach zurbanizowanych najbardziej rozwiniętych krajów na świecie. Przykładowo w samych tylko Stanach Zjednoczonych udział psów z nadwagą w całej populacji tych zwierząt waha się w zależności od regionu w przedziale od 23% do 41%. Z kolei w przypadku ponad 5% z nich można mówić o zaawansowanej i zagrażającej zdrowiu, a nawet życiu otyłości. Problem dotyczy także mruczków. W Stanach Zjednoczonych za otyłe uznaje się ponad 6% wszystkich kotów mieszkających w tym kraju. Z kolei w Australii współczynnik otyłych psów osiąga prawie 8%.
Naukowcy zauważyli, że w przypadku psów, ich otyłość ma często związek z nadwagą opiekunów. Otyli właściciele przeznaczają zbyt mało czasu na aktywność fizyczną i długie spacery ze swoimi zwierzętami. W rezultacie niektóre z psów zaczynają przybierać na wadze. Na domiar złego powszechna obecnie sterylizacja czworonogów również sprzyja ich otyłości. Dlatego aby zapobiec powstawaniu nadwagi, należy podawać zwierzętom odpowiednią karmę. Gdy jednak pomimo stosowania prawidłowej diety, nasz pupil nadal cierpi na otyłość, można zdecydować się na zabieg chirurgiczny.
W Stanach Zjednoczonych coraz więcej czworonogów poddawanych jest liposukcji. Wadą tej metody jest konieczność stosowania narkozy. Na szczęście zdecydowana większość zwierząt po wybudzeniu szybko dochodzi do siebie. Podczas jednego takiego zabiegu, weterynarze są w stanie usunąć nawet kilka litrów nadmiernego tłuszczu.
Źródło: Fox31 Denver, Kdvr.com
