Lek na problemy behawioralne

Czy farmakoterapia jest skutecznym orężem w walce z problemami behawioralnymi naszych czworonogów? Kiedy można ją zastosować, a kiedy na pewno nie zadziała? Co na jej temat sądzą behawioryści będący jednocześnie lekarzami weterynarii? Jeśli kiedykolwiek marzyliście o cudownym leku, dzięki którym Wasz pies nie będzie już prezentował zachowań określanych jako agresywne, a kot przestanie sikać na kanapę, ten artykuł jest właśnie dla Was!

Źródło: iStock

Choć zawód behawiorysty znacznie zyskał na popularności w ciągu ostatnich kilku lat, lecznice dla zwierząt wciąż pozostają miejscem, w którym większość ludzi szuka informacji o terapii i profilaktyce niepożądanych zachowań swoich czworonogów. Należy jednak pamiętać, że choć coraz więcej weterynarzy uczęszcza na seminaria i kursy behawiorystyczne, specjalistów w tych dwóch dziedzinach jest jeszcze niewielu. Stosując się do porad lekarza, który behawiorystą nie jest, postępujemy tak, jak byśmy chcieli wyleczyć ciężką depresję u lekarza internisty; ten wie oczywiście, że taka choroba istnieje, może udzielić nam kilku – jego zdaniem skutecznych -  rad, nie dysponuje jednak wiedzą wystarczającą, by nas z niej wyciągnąć. Konsultacja behawioralna u lekarza weterynarii kusi również wizją szybkiej poprawy sytuacji dzięki zastosowaniu leków (w tym również psychotropowych), na których działaniu lekarze się przecież znają. Dlaczego nie zawsze jest to dobry pomysł? O tym w dalszej części artykułu.

Źródło: Shutterstock

Przede wszystkim musimy zdawać sobie sprawę z tego, że psy i koty rozwijają i przejawiają problemy behawioralne w konkretnych sytuacjach.

Pierwszą z nich jest lęk, mogący być wynikiem braku prawidłowej socjalizacji zwierzęcia, lub - w przypadku psów - stosowaniem nieodpowiednich technik szkoleniowych czy zbyt długim pozostawaniem samemu w domu. Aby zniwelować skutki tych czynników, powinniśmy regularnie pracować ze zwierzęciem pod kierunkiem dobrego behawiorysty – leki nam nie wystarczą. Lęk bywa również związany z podeszłym wiekiem, a konkretnie zaburzeniami funkcji poznawczych i utratą sprawności zmysłów, co prowadzi do dezorientacji i niepewności zwierzęcia. 

Drugą przyczyną rozwijania zachowań nietypowych (łatwo rozwiązywalną bez użycia leków) jest frustracja celów czyli brak możliwości zaspokojenia tzw. potrzeb nieelastycznych zwierząt, do których zaliczamy:

 -  bezpieczeństwo (czyli np. możliwość ucieczki w sytuacji zagrożenia lub w przypadku psów przebywanie w grupie)

 - sen (w bezpiecznym w odczuciu zwierząt miejscu, czyli np. w obecności ludzi do których zwierzę ma zaufanie a w przypadku psów również  na podwyższeniu)

 - odżywianie się, czyli przyjmowanie odpowiedniego, zróżnicowanego pokarmu oraz - w przypadku psów - żucie ok. 30 min dziennie,

 - pielęgnację, czyli wypróżnianie się wtedy, gdy ma się taka potrzebę, dbanie o futro (w co wliczmy również wylizywanie się czy tarzanie) oraz możliwość znaczenia terytorium.

Trzecią przyczyną powstawania problemów behawioralnych są choroby. Gdy równowaga (homeostaza) organizmu zostaje zaburzona, zwierzęta mogą np. więcej jeść (co może skutkować zachowaniem agresywnym dotyczącym jedzenia), unikać dotyku (który może wywoływać zachowanie agresywne) lub nie rozpoznawać lub wręcz nie zauważać zbliżających się zwierząt czy ludzi (na skutek problemów ze wzrokiem czy/i węchem) i reagować na nich agresją z zaskoczenia i w odruchu samoobrony. Na zmianę zachowania  naszych pupili wpływa również m.in. nieprawidłowy poziom hormonów tarczycy lub cukru we krwi, ból czy podrażnienie spowodowane świądem. Najczęstszymi chorobami mającymi związek z pojawieniem się konkretnych problemów behawioralnych są cukrzyca, choroba Cushinga, zespół zaburzeń poznawczych, zaburzenia jelitowe i choroby pęcherza. Niestety powiązania te nie wszystkim są znane. Dobry behawiorysta zanim zaleci nam konkretną terapię behawioralną, powinien skierować naszego ulubieńca na kompleksowe badania mające na celu wykluczenie medycznej natury jego problemów. Prawidłowo postawiona diagnoza i dobrze dobrane leki rozwiązują zazwyczaj problemy behawioralne których podłożem były problemy zdrowotne.

Źródło: shutterstock
 

Problemami behawioralnymi, które właściciele chcą nieraz wyleczyć za pomocą leków, są również  niepożądane przez opiekunów zachowania normalne, do których należą między innymi pogoń łowcza, lęk przed dotykaniem, drapanie komunikacyjne czy gryzienie w zabawie. Tutaj niestety leki nam nie pomogą, gdyż nie wpływają one na normalne zachowania zwierzęcia (z wyjątkiem terapii hormonalnej mającej na celu redukcje zachowań seksualnych oraz leków uspokajających mających na celu ograniczenie poruszania się). Pomocny zaś będzie tu sprawdzony terapeuta zachowań, który pokaże nam jak zmodyfikować dane zachowanie lub jak przekierować je na aktywność, którą będziemy potrafili zaakceptować.

Pamiętajmy, że jeśli zachowanie niepożądane jest wynikiem konkretnej choroby lub nierównowagi chemicznej w mózgu,  farmakoterapia faktycznie może nam pomóc. Niektóre skutki uboczne leków mogą mieć jednak wpływ na pojawienie się innych problemów behawioralnych i tego również powinniśmy być świadomi. Leki psychotropowe możemy podać zwierzęciu, którego zachowanie zagraża jego życiu lub zdrowiu, lecz jeśli nie zaczniemy pracy behawioralnej modyfikującej dane zachowanie, problem powróci jeśli tylko zaprzestaniemy terapii. Warto również wiedzieć, że ludzie stosujący tego typu leki wspominają czasem, że ich wpływ sprawia, że „nie czuja się sobą”, a nigdy tak naprawdę nie będziemy wiedzieć, jak czuje się biorące je zwierzę. Farmaceutyki nie rozwiążą też problemów behawioralnych o innym niż wspomniane podłożu ani nie zmienią zachowań będących w repertuarze zachowań  typowych dla danego gatunku.  Nim więc zaczniemy myśleć o cudownej pigułce, która zmieni naszego czworonoga w prawdziwego anioła, zbadajmy dokładnie jego zdrowie, a z wynikami w ręku udajmy się do sprawdzonego behawiorysty.