Koty wynalazły jogę

Według badaczy, wiele pozycji jogi przypomina pozy i ruchy jakie na co dzień wykonują koty, a obserwacja tych zwierząt może być inspiracją do ćwiczeń. Czyżby miłośnicy kotów zyskali tym samym darmowego nauczyciela jogi?

Najlepszy jogin na świecie? Najlepszy jogin na świecie? Źródło: iStockphoto/Thinkstock

Jeffrey Bussollini pracuje w Centrum Badań nad Kotami ( Center for Feline Studies), a po godzinach uprawia jogę. Badacz jest też gospodarzem amerykańskiego programu o zwierzętach dostępnego na stronie Vice.com, w którym opowiada on o ich zwyczajach. W jednym z odcinków praktykuje jogę, a jego dwa koty wyraźnie próbują się do niego przyłączyć. Przechodzą mu pod nogami, gdy próbuje utrzymać skomplikowaną pozycję i siadają na plecach, gdy robi skłony z czołem przy ziemi. Jogin tłumaczy, że te zwierzęta to doskonali nauczyciele, z którymi uprawia jogę niemal codziennie. Rzeczywiście: wystarczy przyjrzeć się kotu, który myje sobie łapę trzymając ją w powietrzu i podpierając się na boku, lub gdy siada, podpierając się na czterech łapach. Warto też skopiować sposób kociego odpoczywania, bo w bardzo podobnych pozycjach odpoczywają po ćwiczeniach i rozciągają mięśnie grzbietu jogini.

Kocie grzbiety

Nie bez powodu jedną z najbardziej znanych pozycji gimnastycznych jest koci grzbiet, w jodze znany jako bidalasana. Również przeciąganie się, zakładanie nóg za głowę czy zwijanie się w kłębek to znane figury jogiczne. Nawet figura zwana pies z głową do dołu to poza żywcem zaczerpnięta z kociego życia. Osoby, które nie potrafią namówić swojego kota na wspólne praktykowanie asan, mogą liczyć na pomoc serwisu Yogakitty.com. Twórcy za pomocą żartobliwych filmów pokazują, w jaki sposób namówić kota do wspólnych ćwiczeń. Wszystko z przymrużeniem oka, oczywiście.

Warto podpatrywać kota

– Koty dołączają się do jogi, bo dla nich to interdyscyplinarne doświadczen ie komunikacji – opowiada Bussolini na łamach Daily Mail. Studiował on m.in. socjologię i historię. W czasie swoich naukowych poszukiwań odkrył, że rdzenni mieszkańcy Meksyku niektóre ćwiczenia fizyczne i sztuki walki inspirowali swoją wnikliwą obserwacją zwierzęcych zachowań. Szczególnie chętnie kopiowano pełne gracji koty domowe i dzikie, jak gepardy i pumy. Bussollini namawia nieprzekonanych do jogi właśnie poprzez przykład kotów. – Koty zachowują elastyczność i grację aż do późnej starości, właśnie dlatego, że na co dzień rozciągają się w pozycjach podobnych do jogi – tłumaczy.  Zwraca przy tym uwagę, że te zwierzęta mają jogę we krwi – o ile psy niechętnie się wyginają czy zakładają łapy za głowę, kotom nie sprawia to żadnego problemu, nawet w podeszłym wieku.

Co więc było pierwsze: joga czy koty? Choć ta znana już w starożytnych Indiach forma gimnastyki liczy sobie kilka tysięcy lat, bez dwóch zdań pierwszeństwo mają koty. Dzikie gepardy czy pumy wykonywały ruchy podobne do jogi już dziesiątki tysięcy lat temu.