Koty postrzegają ludzi jako... inne koty

Myślisz, że Twój kot postrzega Cię jako najlepszego przyjaciela i właściciela? Niekoniecznie! Najnowsze badania pokazują, że koty traktują ludzi jako inne duże i niegroźne koty, które łatwo można wykorzystać, są więc mistrzami manipulacji. A że my się dajemy, to już inna sprawa.

Źródło: Photo credit: kevin dooley / Foter.com / CC BY

Koty postrzegają ludzi jako… inne koty. Takie zaskakujące wnioski płyną z książki "Cat Sense" Johna Bradshawa, brytyjskiego naukowca z Uniwersytetu w Southampton, który badał życie domowych zwierząt przez ostatnie trzydzieści lat. Bradshaw znany jest także z bestsellerowej książki o psach pt. "Dog Sense" (w Polsce wydanej jako "Zrozumieć psa").

Koty przyjaciółmi człowieka?

Zdaniem badacza, gdy który ocierają się o właściciela, to traktują człowieka jako innego, trochę większego kota, z którym można się bawić, z kolei pionowo uniesiony ogon, który u dzikich kotów występuje po oznaczeniu terenu moczem, jest współcześnie znakiem pozdrowienia między kotami oraz okazaniem uczuć do człowieka. Inne wyniki obserwacji Bradshawa też mogą być zaskakujące. Naukowiec twierdz, że gdy koty mruczą, to wcale nie manifestują otoczeniu, że to, co się dzieje, jest dla nich przyjemne – jak dotychczas sądzono. Według badacza koty mruczą, bo domagają się jedzenia. Mruczenie jest sygnałem dla kociej matki, by się zatrzymała i nakarmiła głodnego kotka. W ten sposób kot znowu traktuje cię jako substytut kocicy. Ale to nie wszystko! Brytyjski specjalista w dziedzinie interakcji kotów z ludźmi twierdzi, że koty, choć oficjalnie udomowione, nadal są dzikimi zwierzętami. I chociaż inni naukowcy uważają, że koty, obok psów, są najbardziej oswojonymi zwierzętami z kilku prostych powodów – nie muszą być zamykane, by nie uciekły, lubią ludzi i uwielbiają domowe luksusy, to Bradshaw daleki jest od popierania ich wniosków. Kocie instynkty - według naukowca - pozostały od lat niezmienione, mimo ciężkich prób ich udomowienia i sterylizacji. Dlaczego? Antrozoolog uważa, że koty nadal są zwierzętami nieudomowionymi, bo aż 85%  z nich wciąż rozmnaża się w dzikich warunkach.

Najsilniejszy jest instynkt

Przytulanie się i ocieranie o człowieka nie są więc wyrazami miłości, a instynktowymi odruchami, które przejawiają koty do innych kotów. Natomiast głaskanie jest tolerowane przez pupili, ale tylko dlatego, że się ich do tego zmusza. Zdaniem naukowa koty zamieszkały z ludźmi, bo w zapasach gromadzonych przez ludzi pojawiły się myszy. Natomiast przynoszenie różnych zdobyczy do miejsca, gdzie przebywa właściciel, nie jest bynajmniej prezentem dla ukochanego człowieka, ale efektem ubocznym polowania. Okazuje się zatem, jeśli wierzyć Bradshawowi, że koty wcale nie są oswojonymi ulubieńcami, a raczej wyzyskującymi nas istotami. I nawet jeśli koty faktycznie manipulują ludźmi, robią z to dużą klasą, prawda? A my przecież uwielbiamy być przez nich wykorzystywani.