Koty na Broadwayu

W najnowszej teatralnej adaptacji klasycznej powieści Trumana Capote'a pod tytułem „Śniadanie u Tiffany'ego” wystawianej na Broadway'u producenci mieli początkowo problem ze znalezieniem odpowiedniego kota, który mógłby wystąpić na scenie.

Koty potrafią wcielać się w różne role Koty potrafią wcielać się w różne role Źródło: Shutterstock

Kot w powieści pojawia się w kilku ważnych scenach i aby można było zaprezentować go na dużej scenie musi cechować się spokojem i nie może bać się publiczności zgromadzonej na widowni. Odpowiednie zwierzątko udało się znaleźć dopiero ostatniego dnia. Co prawda gdy kilka tygodni przed próbą generalną poinformowano o poszukiwaniach mruczka do roli pojawiło się ponad sto zgłoszeń. Niestety większość kotów szybko uciekała ze sceny, nie stosowała się do poleceń reżysera, nie chciała współpracować z aktorami lub nie potrafiła usiedzieć spokojnie na miejscu podczas próby przedstawienia. W rezultacie zajmująca się szkoleniem zwierząt na potrzeby sztuki Babette Corelli wybrała ostatecznie tylko dwa koty, z których jeden pochodził z jej własnej hodowli.

Prowadzony przez Babette Corelli Dawn Animal Agency to nietypowy ośrodek szkolenia zwierząt zlokalizowany w dolinie rzeki Hudson. Na ogromnym obszarze ponad 121 hektarów żyją tam nie tylko psy i koty, ale także szczury, ptaki, owce, małpy, konie a nawet wielblądy, które wypożyczane są na potrzeby produkcji teatralnych i filmowych, reklam oraz różnych przedstawień. Większość czworonogów to sieroty przygarnięte ze schronisk dla bezdomnych zwierząt. Dawn Animal Agency istnieje od 1959 roku i podopieczni ośrodka mają na swoim koncie setki mniejszych lub większych ról filmowych. Szczegółowe informacje na temat tego niezwykłego miejsca można znaleźć na oficjalnej stronie internetowej dostępnej pod adresem http://www.dawnanimalagency.com/

W trakcie szkolenia mruczków na potrzeby sztuki wystawianej na Broadwayu użyto głównie komend wydawanych głosem, ale takźe dźwięków, gestów oraz nagród w postaci różnych smakołyków, którymi częstowano koty po udanej grze. Oczywiście na samym początku pozwolono mruczkom zwiedzić całą scenę i znajdujące się w pobliżu pomieszczenia tak, aby mogły zaznajomić się z otoczeniem i przyzwyczaić do różnych dźwięków i zapachów. Efekt końcowy szkolenia był bardzo udany.

Jak podkreśla Babette Corelli jej zwierzęta robią duże wrażenie nie tylko na widzach, ale także celebrytach. Swego czasu zakupem jednego z jej koni zainteresowany był prowadzący znany amerykański program telewizyjny David Letterman. Z kolei doskonale wyszkolonego kota z Dawn Animal Agency zapragnął mieć na własność słynny raper noszący pseudonim 50 Cent, który zaoferował 40 000 dolarów za mruczka. Niestety zajmująca się hodowlą Babette musiała mu odmówić, gdyż dla niej kotek był bezcenny, a ponadto czuła się z nim bardzo mocno związana emocjonalnie.

 

Źródło: The New York Times, Hudson Valley Magazine