Cz. 2. Dzielenie łóżka z psem - czy to dobry pomysł?

Jakie korzyści i zagrożenia wynikają z zaproszenia psa do swojego łóżka wyjaśnia Kasia Patej, Terapeutka Psich Zachowań.

Dla niektórych dzielenie łóżka z psem jest normalną rzeczą. Dla niektórych dzielenie łóżka z psem jest normalną rzeczą. Źródło: materiały własne

Wczoraj rozmawiałyśmy o psich legowiskach. Dzisiaj chciałam zapytać, co sądzisz o pozwalaniu psu na wylegiwanie się na kanapie? 

Kasia: Zastanówmy się, dlaczego kanapa dla psów jest tak atrakcyjnym miejscem do spania. Nie chodzi im przecież o design! Kanapa jest najczęściej miękka i wygodna, stoi w centralnej części pokoju, w którym toczy się większa część życia domowników. Na niej odpoczywamy, na niej przyjmujemy gości. Kanapa może się więc psu kojarzyć z jakże dla niego miłym stanem naszego zadowolenia i odprężenia. Do tego stanowi zazwyczaj niezły punkt obserwacyjny. Ma to szczególne znaczenie dla małych piesków, ale tak naprawdę większość psów będzie wolała oglądać świat i odpoczywać na jakimś podwyższeniu, bo tak jak zadaszenie, zwiększa to poczucie bezpieczeństwa psiaka. W podświadomości psy mają zakodowane, że podczas snu są bezbronne, narażone na niebezpieczeństwo. Daszek ochroni przed niebezpieczeństwem z góry, a podwyższenie zwiększy szanse na dostrzeżenie niebezpieczeństwa nadchodzącego z innych stron. Wiele psów doceni zatem posłanie ulokowane na podwyższeniu, chętnie zaadoptuje na własne potrzeby stary fotel.

Albo nasze łóżko…

Psy lubią widzieć wszystko z góry. Źródło: materiały własne

Kasia: Niejeden pies zamerda ogonem na możliwość spania w naszym łóżku.  

Niektórzy właściciele nie mają z tym problemu, ale czy wpuszczając psa do naszego łóżka, na fotel, kanapę nie spowodujemy, że pies nas zdominuje? – w wielu psich poradnikach można przeczytać takie ostrzeżenia.

Kasia: To są albo stare poradniki, albo ich autorzy nie idą z duchem czasu i nie rozwijają się w tematyce kynologicznej. Nawet wielki propagator teorii dominacji, znany również w Polsce, brytyjski behawiorysta John Fisher, przed śmiercią odżegnywał się od głoszonych według tej teorii prawd i swoich własnych, odwołujących się do niej zaleceń. Niestety w Polsce wciąż wielu psich szkoleniowców sprzedaje ufnym właścicielom bzdury na temat psów czyhających tylko, aby ich zdominować, stać się przewodnikiem ludzkiego stada, samcem/samicą alfa. Do tego dochodzi popularyzujący ten nurt myślenia zaklinacz psów, Cesar Millan. To niedobrze, bo teoria dominacji to wierutna bzdura, a opieranie się o nią w terapii psów problemowych jest niebezpieczne dla tych psów i ich opiekunów. Ponieważ nie mamy tu czasu dłużej zagłębić się w ten temat, zachęcam czytelników Zpazurem.pl do lektury książeczki Barrego Eatona pt. „Teoria dominacji – prawda czy mit?”.

Mam w takim razie rozumieć, że z faktem wpuszczenia psa do naszego łóżka nie wiąże się żadne niebezpieczeństwo?

Kasia: To już zależy od tego, jak bardzo ten pies nas lubi! A tak na poważnie, jeśli właściciel ma ochotę dzielić swoje łóżko z psem, niech to robi. Psu będzie przy nas ciepło, miękko i – jeśli tylko nasza relacja z nim jest poprawna – bezpiecznie, a to są wszystko czynniki wpływające pozytywnie na psi dobrostan. Tych, którym wpuszczenie psa do łóżka nie mieści się w głowie, zachęcam, by zaaranżowali pupilowi dodatkowe posłanie przy łóżku. Możliwość spania blisko pana, wsłuchiwania się nocą w jego spokojny oddech, czucia jego zapachu – to wszystko ma wielkie znaczenie dla psa.

Niepokoi mnie jeszcze jedno: czy spanie w łóżku jest bezpieczne dla zdrowia człowieka?

To mit, że spanie w łóżku z psem zagraża zdrowiu człowieka! Źródło: materiały własne

Kasia: Czytałam wyniki badań naukowców amerykańskich, może znajdę dla czytelników referencje, na temat możliwych chorób odzwierzęcych, które miały zagrażać przede wszystkim właścicielom wpuszczającym psy do łóżka. Wniosek z nich był taki, że takie ryzyko jak najbardziej istnieje, ale nie jest ogromne. To prawda, że pasożyty odzwierzęce, z którymi nasz pupil może przeczłapać nieświadomie całe życie, kiedy dostaną się do organizmu człowieka mogą w nim wywołać prawdziwe spustoszenie. Dlatego niektórzy lekarze, z którymi dyskutowałam ten problem, zalecają, aby nie zapraszać psa do łóżka, gdy mamy obniżoną odporność np. po operacji, oraz by nie pozwalać mu lizać naszych otwartych ran, twarzy czy ust. Inni z kolei zauważali, że „rekonwalescencja łóżkowa” z kochanym psem przy boku przebiega dużo szybciej, dzięki wydzielającym się w naszym organizmie endorfinom i oksytocynie. Dowiedziono również naukowo, że dzielenie życia z psem obniża u człowieka poziom stresu i podatność na nerwice oraz wzmacnia jego układ odpornościowy.  Myślę zatem, że nie taki diabeł straszny, zwłaszcza jeśli zadbamy o jego zdrowie i higienę. Pamiętajmy, by po każdym spacerze wycierać psu łapy, regularnie wyczesywać z niego martwe włosy (lub, w przypadku psów krótkowłosych, odkurzać sierść wilgotną szmatką). Zabezpieczajmy zwierzęta przed pchłami i kleszczami, sprawdzajmy po spacerze stan ich skóry, regularnie odrobaczajmy. W ten sposób minimalizujemy ryzyko złapania od nich choroby.

Berneński pies pasterski moich przyjaciół najbardziej lubi spać na gołych kafelkach w spiżarni. Nie ma tam łóżka, ani kanapy, jest ciemno, zimno, daleko od centrum życia domowego. Czyżby wyjątek potwierdzający regułę?

Kasia: Zawsze najważniejsze są potrzeby tego jednego konkretnego psa i tak, jak wspominałam wcześniej, warto byłoby, aby to on podpowiedział nam, gdzie tak naprawdę najłatwiej mu będzie odpoczywać. Nie znam berneńczyka twoich znajomych, więc trudno mi się o nim wypowiadać. Być może miał przykre doświadczenia z ludźmi i unika ich towarzystwa? Może ten dom kipi życiem towarzyskim i spiżarnia to jedyne miejsce, gdzie pies ma szansę odpocząć? A może jest mu zwyczajnie za ciepło? Jego właściciel może zdjąć ubranie, przykręcić kaloryfer, otworzyć okno czy wziąć zimny prysznic, by się schłodzić. Pies w tym celu będzie na dworze szukał cienia, w domu położy się w najchłodniejszym miejscu. Przygotowując posłanie dla psa, warto zatem uwzględnić również jego potrzeby cieplne. Grubsze, ciepłe, miękkie posłania z rzuconym na nie kocykiem, sprawdzą się u psów krótkowłosych, pozbawionych podszerstka (jak mój wyżeł czy choćby amstaff). Psy z gęstą sierścią (np. Nowofunlandy, husky czy berneńczyki właśnie) chętniej wybiorą odpoczynek na balkonie, na dworze czy na gołej podłodze.

O komforcie termicznym psa oprócz miejsca, gdzie pies się kładzie, może nam również powiedzieć pozycja jego ciała. Jeśli pies zawsze leży zwinięty w kłębek, można podejrzewać, że brakuje mu  kontaktów socjalnych albo, że zwyczajnie marznie.

Są legowiska w postaci okrągłych koszy - miękkich, wiklinowych, plastikowych. One niejako wymuszają na psie taką pozycję do snu. Do nich nie będzie to chyba miało zastosowania?

Nnieduże, okrągłe, miękie posłanie zapewni spokojny sen małym rasom psów. Dla dużych warto kupić szeroką poduchę. Źródło: materiały własne
 

Kasia: Jeśli przygotujemy dla psa tego typu legowisko, koniecznie musimy też umożliwić mu spanie w innym miejscu, płasko na boku lub na grzbiecie. Tylko w tych pozycjach pies jest w stanie zapaść we śnie w fazę rem, podczas której odpoczywa nie tylko mózg, ale również całe ciało wraz z kluczowymi, podtrzymującymi je mięśniami. Sen w fazie rem jest niezbędny dla właściwej regeneracji psa po wysiłku i stresie oraz dla zapamiętywania nowych doświadczeń, co jest szczególnie ważne w terapii zachowań psów problemowych.  Psom trudniej niż człowiekowi zapaść w fazę rem i w sumie będą spały w niej zaledwie 10% (u człowieka 25%) czasu przeznaczanego na sen. To sprawia, że aby faktycznie wypocząć. potrzebują więcej od nas godzin snu na dobę.

Jutro kolejna część rozmowy z Kasią Patej, Terapeutką Psich Zachowań, www.zendog.pl  z której dowiemy się m.in. jak ważny jest sen w życiu psa i dlaczego warto zadać sobie trud urządzenia dla czworonoga odpowiedniego miejsca do odpoczynku. 

Sprawdź, co przygotowaliśmy w trosce o spokojny sen twojego pupila w naszym nowym butiku