Co powinieneś wiedzieć o kastracji psa

Zabieg kastracji psów jest wśród właścicieli najbardziej kontrowersyjny i najtrudniejszy do zaakceptowania. W związku z trwającą w marcu Ogólnopolską Akcją Sterylizacji czas odsunąć na bok uprzedzenia i zastanowić się nad kastracją dla dobra naszego pupila.

Źródło: iStock

Kastracja jest stosunkowo prostym i rutynowo wykonywanym zabiegiem trwającym kilkanaście minut. Przeprowadzana jest w pełnym znieczuleniu ogólnym. Polega na usunięciu obu jąder z moszny, najczęściej z jednego cięcia przedmosznowego z pozostawieniem niewielkiej rany pooperacyjnej zaszytej szwami rozpuszczalnymi lub nierozpuszczalnymi (do zdjęcia według zaleceń lekarza po 7-10 dniach). 

Wskazania do zabiegu kastracji można podzielić na kilka grup:

  1. wskazania zdrowotne, czyli już występujące choroby:
    1. nowotwory jąder - stanowią aktualnie ok. 4-7 % wszystkich nowotworów u psów; wśród nich wyróżnić można złośliwe guzy z komórek Sertoliego, guzy z komórek śródmiąższowych czy nasieniaki; występują najczęściej u psów starszych, ok. 8-10 roku życia, wnętrostwo zwiększa ryzyko zachorowania; mogą dawać nieprzyjemne objawy ogólne, przerzuty, a ich leczeniem z wyboru jest właśnie kastracja
    2. inne choroby jąder - masywne stany zapalne, skręt, urazy
    3. choroby prostaty - ku zdumieniu wielu właścicieli nasze pupile też posiadają prostatę i w dodatku, tak jak u panów w starszym wieku, może ona chorować; uważa się, że większość psów powyżej 7. roku życia ma łagodny przerost prostaty; jej powiększenie i obecność w miąższu torbieli może powodować nawracający krwiomocz, trudności w oddawaniu stolca i bolesność tej okolicy
  2. profilaktyka wyżej wymienionych chorób - całkowita eliminacja ryzyka chorób jąder (skoro ich nie ma, nie mogą przecież zachorować); prostata po kastracji pod wpływem braku stymulacji hormonalnej ulega zmniejszeniu i zanikowi
  3. wnętrostwo - jest to stan, w którym jedno lub oba jądra nie zstąpiły z jamy brzusznej do moszny; w swej wędrówce zatrzymać się mogły jeszcze w brzuchu lub nieco dalej, czyli w kanale pachwinowym; niezależnie od ich ostatecznego położenia, temperatura ciała tam jest zdecydowanie wyższa niż byłaby w mosznie, a to predysponuje do nowotworzenia; w dodatku wada jest przekazywana potomstwu, więc takie psy powinny bezwzględnie zostać wyłączone z hodowli
  4. antykoncepcja - to wskazanie jest najtrudniejsze do zrozumienia przez właścicieli, zwłaszcza panów; psy nie identyfikują swojej męskości z posiadaniem jąder, nie przekładajmy więc bezpośrednio naszego myślenia na ich tok rozumowania; ich instynkt nakazuje im się rozmnażać, co w okresie cieczkowym może prowadzić do wielkiej frustracji; na spacerach unosi się intensywny zapach, a pójść i kryć nie wolno; chęć rozmnażania prowadzi często do ucieczek za wszelką cenę, niektóre psy potrafią nawet przeskoczyć ogrodzenie, byleby tylko dostać się do suczki sąsiada; w okresie tym zauważamy zdecydowanie większy odsetek zaginięć, wypadków komunikacyjnych, urazów, zwiększa się też ilość psów w schronisku; jest jeszcze druga strona medalu, a mianowicie suczka i szczeniaki; często pada hasło "to nie mój problem", ale skoro już tak uczłowieczamy naszego psa, to weźmy, przykładem ludzi, odpowiedzialność także za potomstwo; właściciel hodowlanej suczki raczej nie będzie sobie życzył niechcianego kawalera, nawet najprzystojniejszego, a to na niego spadnie ciąża, poród i opieka nad garstką wspólnych szczeniaków, które często trafiają finalnie do schroniska
  5. hamowanie niepożądanych zachowań - tutaj sprawa ma się różnie, gdyż zachowania psie w różnym stopniu determinują hormony i jest to kwestia indywidualna; pewne jest, że wczesna kastracja zapobiec może niektórym patologicznym zachowaniom i ułatwi ułożenie psa; ważne jest to zwłaszcza w przypadku ras mocno dominujących; wśród najczęstszych niepożądanych zachowań u psów samców wymienić należy agresję, włóczęgostwo, czy ruchy pseudokopulacyjne; część z tych zachowań ulega stłumieniu lub wyeliminowaniu po kastracji; większość behawiorystów zaleca ją u wszystkich problematycznych psów zanim podejmie szkolenie.
Nie taki diabeł straszny, jak go malują! Zabieg jest prosty, szybki, ma stosunkowo niewiele możliwych powikłań i skutków ubocznych. Psy już następnego dnia z reguły czują się dobrze, a podczas kontroli od zaskoczonych właścicieli słyszymy, że zachowują się, jakby nic się nie stało. Bo tak właśnie z ich perspektywy jest!