Psy tropiące przestępców, jak to robią?

Ci z nas, któ­rzy nie ucie­kają z miej­sca zbrodni i nie potrze­bują ratunku, mają powody, by doce­niać węchowe talenty psów. Nie tylko potra­fią one ziden­ty­fi­ko­wać osobę po zapa­chu, ale umieją także roz­po­znać cechy tej osoby. Pies tropiący potrafi z tych zdolności korzystać doskonale.

Ernesto Eslava z Pixabay Ernesto Eslava z Pixabay

Pies wie, że upra­wia­łeś seks, pali­łeś papie­rosa (bądź robi­łeś obie te rze­czy jedna po dru­giej), wła­śnie coś prze­ką­si­łeś albo prze­bie­głeś milę. Wyda­wa­łoby się, że to nie­szko­dliwe. Praw­do­po­dob­nie poza prze­ką­ską te fakty z two­jego życia nie bar­dzo inte­re­sują psa. Zwie­rzę może jed­nak rów­nież wywą­chać twoje emo­cje. To przydaje się psom tropiącym.

 

Wielu poko­le­niom dzieci wpa­jano, żeby ni­gdy nie oka­zy­wały stra­chu przy obcym psie. Wydaje się, że psy rze­czy­wi­ście wyczu­wają u ludzi strach, podob­nie jak nie­po­kój i smu­tek. Nie powin­ni­śmy jed­nak przy­pi­sy­wać im mistycz­nych umie­jęt­no­ści. Strach ma zapach. Naukowcy odkryli, że wiele stad­nych zwie­rząt, od psz­czół po jele­nie, potrafi wyczuć fero­mony wydzie­lane przez zanie­po­ko­jo­nego osob­nika i reaguje na nie ucieczką w bez­pieczne miej­sce. Fero­mony pro­du­ko­wane są nie­umyśl­nie, nie­świa­do­mie i na różne spo­soby: mogą się uwal­niać przez ska­le­cze­nie skóry, ist­nieją też spe­cjalne gru­czoły, które wydzie­lają sub­stan­cje „alar­mowe”. Ponadto uczu­ciu stra­chu, zanie­po­ko­je­nia czy każ­dej innej emo­cji towa­rzy­szą zmiany fizjo­lo­giczne, od przy­spie­szo­nego bicia serca po krótki oddech, poce­nie się i pro­cesy meta­bo­liczne. Wykry­wacz kłamstw działa (jeśli działa) wła­śnie dzięki wykry­wa­niu tych auto­no­micz­nych reak­cji orga­ni­zmu. Można powie­dzieć, że nosy zwie­rząt dzia­łają podob­nie – są wraż­liwe na te zmiany. Potwier­dzają to bada­nia labo­ra­to­ryjne prze­pro­wa­dzane na szczu­rach: gdy jeden osob­nik pod­da­wany jest wstrzą­som elek­trycz­nym w swo­jej klatce i zaczyna się jej bać, szczury znaj­du­jące się w pobliżu wyczu­wają jego strach i same zaczy­nają uni­kać tej klatki, która niczym innym nie różni się od sąsied­nich.

 

Jak to się dzieje, że obcy, groź­nie wyglą­da­jący pies wyczuwa nasz nie­po­kój lub strach, gdy się do nas zbliża? Pod wpły­wem stresu zaczy­namy się pocić i pot nie­sie nutkę naszego zapa­chu – to dla psa pierw­sza wska­zówka. Adre­na­lina, którą orga­nizm wydziela, przy­go­to­wu­jąc się do ucieczki od nie­bez­pie­czeń­stwa, dla nas jest bez zapa­chowa, ale dla wraż­li­wego psiego nosa to kolejna pod­po­wiedź. Nawet przy­spie­szone krą­że­nie krwi powo­duje szyb­sze wydo­sta­wa­nie się związ­ków che­micz­nych na powierzch­nię naszego ciała, gdzie mogą ulec dyfu­zji przez skórę. Zakła­da­jąc, że wydzie­lamy zapa­chy, które odzwier­cie­dlają zmiany fizjo­lo­giczne towa­rzy­szące stra­chowi, i bio­rąc pod uwagę nowe odkry­cia doty­czące ludz­kich fero­mo­nów, możemy przy­jąć, że jeśli mamy stra­cha, to pies będzie o tym wie­dział. Jak zoba­czymy w dal­szej czę­ści książki, psy świet­nie odczy­tują nasze emo­cje. My sami cza­sem dostrze­gamy strach w czy­jejś twa­rzy, ale psu wystar­czy infor­ma­cja zawarta w naszej posta­wie i cho­dzie.

 

Tak więc prze­stępca tro­piony przez psy ma podwój­nego pecha. Psy można wyszko­lić tak, aby szu­kały nie tylko zapa­chu danej osoby, ale także kon­kret­nej jego odmiany: zapa­chu nowego w oko­licy (przy­datne przy szu­ka­niu czy­jejś kry­jówki) albo zapa­chu czło­wieka w stre­sie – prze­stra­szo­nego (bo ucieka przed poli­cją), roz­gnie­wa­nego, nawet zanie­po­ko­jo­nego.

Zobacz także:


Fragment pochodzi z książki: "Oczami Psa. Co psy wiedzą, myślą i czują." | Wydawnictwo Czarna Owca