Jak widzi pies? Psy widzą niemal te same rzeczy co my, ale postrzegają je w inny sposób. Już sama konstrukcja ich układu wzrokowego wyjaśnia wiele kwestii dotyczących ich zachowania.
Dzięki szerokiemu polu widzenia, psy dobrze widzą, co dzieje się wokół nich, ale nie tak dobrze to, co znajduje się na wprost przed nimi. Pewnie nie widzą ostro nawet własnych łap. Nie powinno więc nas dziwić, że w porównaniu z wykorzystaniem rąk przez człowieka pies w tak małym stopniu polega przy poznawaniu świata na swoich łapach. Mała różnica w funkcjonowaniu wzroku sprawia, że rzadziej sięga łapami, chwyta i dotyka.
Podobnie pies może się wpatrywać w twoją twarz, ale z trudem wyodrębnia z niej oczy. Znaczy to, że łatwiej rozpozna twój wyraz twarzy niż znaczące spojrzenie i podąży wzrokiem za twoją odwróconą głową, a nie za ukradkowym zerknięciem kątem oka. Wzrok jest u niego uzupełnieniem innych zmysłów. Źródło dźwięku potrafi zlokalizować jedynie w przybliżeniu, ale jego słuch jest wystarczająco dobry, by mógł zwrócić się we właściwą stronę i poszukiwać go wzrokiem, a potem zbadać dokładnie za pomocą węchu.
Oto przykład: psy rozpoznają nas po zapachu, ale również przyglądają się nam. Co widzą? Jeśli twój zapach nie jest dostępny, bo stoisz pod wiatr albo spryskałeś się perfumami, pies może polegać wyłącznie na wzroku. Zawaha się, gdy usłyszy twój przywołujący głos, ale nie zobaczy twojej twarzy, nie rozpozna charakterystycznego dla ciebie chodu albo ust poruszających się, by wypowiedzieć jego imię. Potwierdziły to niedawne badania, podczas których badano zachowanie psów w sytuacji, gdy słyszały głos właściciela lub nieznajomego, a jednocześnie pokazywano im na dużym monitorze zdjęcie właściciela lub obcej twarzy. Psy przyglądały się twarzy dłużej, jeśli nie pasowała do głosu, czyli gdy była to twarz właściciela w połączeniu z obcym głosem albo twarz obcego, której towarzyszył głos pana. Gdyby rzecz polegała tylko na tym, że psy preferują twarz właściciela, to zawsze jej by się przyglądały najdłużej. One jednak były najbardziej zaintrygowane w sytuacji, gdy coś im nie pasowało.
Fizyczny mechanizm wzroku definiuje i ogranicza to, czego doświadcza pies. Dalszym składnikiem jego doświadczania jest pozycja wzroku w hierarchii zmysłów. Wzrokowcy, tacy jak ludzie, doznają szczególnej przyjemności, gdy najpierw doświadczają jakiegoś zjawiska zmysłem innym niż wzrok. Stoję pod drzwiami i czuję wydobywającą się przez nie miłą woń; otwieram drzwi, słyszę skwierczenie tłuszczu na patelni i brzęk sztućców; jestem proszona, żebym z zamkniętymi oczami spróbowała jakiejś potrawy – wszystko to sprawia, że znajome doświadczenia wydają się czymś nowym. Wchodzę do kuchni i weryfikuję te doznania za pomocą oczu: to mój chłopak kończy szykować kolację wśród totalnego bałaganu.
Zobacz także: