Zwierzęcy klienci - jak ich traktują w Europie?

"Zakaz wprowadzania psów" w Polsce jest tak powszechny, jak zakaz palenia. Są jednak kraje, gdzie kot pracuje w sklepie, pies ma swój stolik w restauracji, a każdy właściciel czworonoga może spędzić czas w ulubionym towarzystwie. Oczywiście kota lub psa.

Źródło: Shutterstock

W większości polskich sklepów, pubów, restauracji czy instytucji oraz wielu obiektów użyteczności publicznej – na szczęście nie we wszystkich – widnieje znaczek z przekreślonym psem. Przekaz jest czytelny: „zakaz wprowadzania psów”. Czy naprawdę obecność czworonoga aż tak bardzo przeszkadza?

Poza granicami naszego kraju dość często w miejscach publicznych można dostrzec przestrzeń wydzieloną dla zwierzaków. W Londynie, turyści zmierzających na Portobello Market często zatrzymują się przy wystawie sklepu odzieżowego, gdzie spędza dni i noce wielki czarny kocur nie przejmując się zupełni hałasem dochodzącym z ulicy. Swoją obecnością wzbudza olbrzymie zainteresowanie. Tak duże, że właściciele sklepu umieścili kartki z informacją w kilku językach, proszące, by nie zakłócać kociego odpoczynku stukaniem w szybę.

Kotkę z własnym legowiskiem w sklepie z drogą odzieżą można też zastać w Hiszpanii, w S’Arenal. Działa jak najlepszy wabik na klientki. Zachwycone kotką łatwiej dają się wciągnąć w rozmowę z prowadzącą sklep, a później – dają namówić do kupienia nie zawsze potrzebnych kolejnych sztuk odzieży…

Miejsca przyjazne psom to wciąż specjalna usługa, a nie codzienność. Źródło: Shutterstock

Miski z wodą dla psiaków odwiedzających punkty gastronomiczne są częstym widokiem zwłaszcza w miejscowościach południowych Europy, gdzie upał doskwiera nie tylko właścicielom czworonogów, ale i samym zwierzętom. Miski ze słodką wodą są zawsze szybko dostarczane pod dyszące psie pyski. Gdy pragnienie jest większe niż pojemność miski, zawartość szybko zostaje uzupełniona. Także i w Polsce zwyczaj ten zaczyna się coraz bardziej adaptować. Gość z psem na smyczy raczej nie będzie wyproszony z ogródka restauracyjnego czy kawiarnianego, a dla psiaka też znajdzie się miska z wodą. Jeśli obsługa sama nie wpadnie na ów pomysł, można poprosić o wodę dla zwierzaka. Na pewno nie odmówią.  

Dobrym rozwiązaniem, podpatrzonym za granicą, jest też specjalne legowisko dla psa, w niemieckiej restauracji w Hiszpanii. Niby niewielka rzecz, a zapewnia miłe wrażenie, jakie robi na klientach taka dbałość o naszych „braci mniejszych”.