Znajdujemy wspólny język

Zastanawiamy się czy psy szczekając rozmawiają ze sobą jakimś tajnym językiem i czy nastanie kiedyś czas kiedy będziemy mogli porozmawiać z psami. Otóż, każdy może rozmawiać ze swoim psem, wystarczy posłuchać i popatrzeć.

Źródło: fot. Tomasz Mońko, www.facebook.com/tomasz.monko

Potraktujmy psa jak niemowę. Nie mamy wspólnego języka, nie artykułujemy podobnych dźwięków i nie ma sposobu by te dźwięki wytworzyć i stworzyć z nich zrozumiały dla obu stron język. Możemy za to posługiwać się mową ciała i nauczyć psa znaczenia kilku słów-komend. To wszystko czego nam trzeba.

Nie mów pełnymi zdaniami

Psy nie rozumieją języka polskiego ani żadnego innego. Rozumieją pojedyncze słowa, których ich nauczymy. Jest to ich imię, „siad” oznacz usiądź, a „leżeć” położenie się. „Chodź” oznacza podejście do człowieka. A „nie” oznacza, że przerwać czynność, „tak” z kolei, że pies robi coś dobrze. Jednak kiedy powiemy psu "Franek, nie rób tego, jesteś niegrzeczny" w sytuacji gdy np. Franek rzuca się na innego psa będąc na smyczy, nie znaczy to dla niego tyle samo co powiedzenie głośno i stanowczo "NIE". Tak, samo jeśli prosimy psa aby usiadł mówimy "Siad!" a jak usiądzie chwalimy go i nagradzamy. Nasza komenda nie brzmi jednak "Franek, usiądź proszę grzecznie", bo dla niego nic to nie znaczy.

 

Tak i Nie

Największe znaczenie ma dla psa ton naszego głosu. Kiedy jesteśmy zdenerwowani także pies się stresuje, ponieważ nasz głos się zmienia i zachowujemy się inaczej, pies czuje naszą frustrację. Kiedy nie chcemy by pies coś robił powiedzmy mu raz i wyraźnie NIE, zamiast krzyczeć na niego jak psychopaci. Kiedy coś nam się podoba powiedzmy mu wyraźnie i najmilej jak umiemy "tak, super!" zamiast bez emocjonalnie mówić "dobry pies" klepiąc go na dodatek po głowie. To ton naszego głosu jest decydujący. Możecie zrobić test i powiedzieć psu "nie" najmilszym głosem jakim umiecie ciesząc się przy tym jak dzieci, oraz powiedzieć "tak," najgorszym możliwym tonem. Zobaczycie, że to nie słowo a wasze nastawienie sprawi, że się ucieszy bądź wystraszy.

 

Mowa ciała psa

A pies? Pies też ma swoją mowę ciała i choć jest teoretycznie niemową, możemy obserwować jego zachowanie i wyciągać z niego wnioski. Poczytajmy o sygnałach uspakajających u psów. Jak oblizują nos, ziewają- oznacza to, że nie do końca są zadowolone z tego co im robimy. To jak zachowują się przy powitaniu z innym psem- można łatwo przewidzieć czy pies zaatakuje drugiego czy też zechce się z nim pobawić oraz czy ta zabawa szybko skończy się bójką. Wystarczy poobserwować zachowania psów wobec siebie.

 

A nasza mowa ciała

 Psy nie lubią kiedy nachylamy się nad nimi, klepiemy je po głowie, podchodzimy spięci w linii prostej z wyciągniętymi rękami. Przynajmniej większa cześć psów. Jeśli obca osoba idzie w linii prostej na psa pewnym krokiem patrząc mu się w oczy większość psów oszczeka ją albo się wystraszy. Jeśli ktoś staje na wprost psa i się w niego wgapia (nawet z dobrymi zamiarami) pies także go oszczeka albo poczuje się niepewnie. Są to dla psów zachowania bardzo dominujące. Możemy zaobserwować to w przypadku dwóch psów. Sygnałem uspakajającym jest podchodzenie do siebie po okręgu, wąchanie trawy., Jeśli pies podchodzi w linii prostej, nie wącha trawy, jest spięty albo staje i się wgapia- to sygnał że ma złe zamiary.

 

Psy uczą się przez warunkowanie

 Jeśli chcemy nauczyć psa znaczenia jakiegoś słowa, nagradzajmy go za nie. Jeśli chcemy żeby na komendę np robił siusiu, mówmy mu "siusiu" zawsze kiedy je robi i dawajmy smakołyk. Zobaczycie jak szybko Wasze psy nauczą się załatwiać na komendę! Tak samo jest z nauką nowych zachowań, sztuczek, komend. Nagradzane zachowanie będzie powtarzane i nagradzając i mówiąc dane słowo tak na prawdę uczymy go jego znaczenia. Mówimy mu, że słowo siad oznacza posadzenie pupy na podłodze. Że leżeć oznacza położenie się. Więc paradoksalnie, uczymy go naszego języka.