Wzruszająca historia suczki Lilly

Jasmina myślała, że fotografuje cud ozdrowienia, a niestety okazało się, że fotografuje pożegnanie z najukochańszą suczką Lilly.

Źródło: boredpanda

Prawie każda historia przyjaźni człowieka z psem jest bardzo wzruszającą, a szczególnie taka, która się smutno kończy. Nasi czworonożni przyjaciele żyją niestety krócej od nas i dlatego zawsze na końcu jest pustka i brak. Jasmina Povše opowiedziała portalowi BoredPanda o swojej suczce Lilly i jej walki najpierw z chorobą właścicielki, a potem z własną.

Źródło: boredpanda

Lilly była pierwszym psem Jasminy, jej pierwszą miłością i jak twierdzi właśćicielka – uratowała  jej życie. Cierpiała ona bowiem na bardzo poważne ataki astmy i to wymuszone niejako przez adopcję suczki długie spacery przyczyniły się do wyzdrowienia. Po niedługim czasie mogła porzucić lekarstwa i zyskała najlepszą przyjaciółkę. Gdyby tylko wiedziała, że ta przyjaźń będzie taka krótka… Walka Lilly o życie zaczęła się w 2016 roku.

Źródło: boredpanda

Źródło: boredpanda
Dość szybko okazało się, że Lilly cierpi na raka wątroby. Odtąd każdy dzień był walką, a dzielna Lilly się nie poddawała. Odwiedziła wielu weterynarzy, poddawała się dziesiątkom badań i zabiegów – zawsze dzielna i machająca ogonem! Podczas kuracji Jasmina zaczęła robić jej zdjęcia, licząc na to, że będą to zdjęcia jej powrotu do zdrowia – niestety utrwaliła bolesne pożegnanie.

Źródło: boredpanda

Źródło: boredpanda

Źródło: boredpanda

Źródło: boredpanda

Źródło: boredpanda

Źródło: boredpanda