To już za chwilę! Choinka, prezenty, uginający się od przysmaków stół i mnóstwo gości. Jak w bożonarodzeniowym zamieszaniu zapewnić bezpieczeństwo domowym czworonogom i zadbać, żeby i one miały udane Święta?
Dekorujemy dom
Świąteczne dekoracje są piękne i to dzięki nim tworzy się niepowtarzalny nastrój. Wyobrażacie sobie zimowe święta bez choinki? Jasne, że nie. Gdy po domu kręcą się czworonogi, trzeba jednak pamiętać, że nie wszystko, co zazwyczaj wieszacie na gałązkach, jest dla zwierząt bezpieczne. NIE mówimy anielskim włosom, błyszczącym i szeleszczącym łańcuchom z lakierowanej folii i szklanym bombkom. Skrząc się w nastrojowym świetle kuszą, ale nawet kawałeczek folii czy odprysk szkła ze stłuczonej bombki, gdy znajdzie się w zasięgu pyska kudłatego pupila, jest dla niego śmiertelnym zagrożeniem. Teraz coś na pocieszenie: nietłukące bombki łudząco przypominają te oldschoolowe, szklane, a kilkumetrowy łańcuch z papieru z przyjemnością zrobią dzieciaki.
Przygotowujemy prezenty
Każdy członek rodziny zasługuje na upominek pod choinką, nie zapomnijcie więc i o tych czworonożnych. Mówi się, że piękne opakowanie jest tak samo ważne jak zawartość, ale nie stawiajcie przed swoimi pupilami wyzwania samodzielnego rozpakowania podarunku. Widok niecierpliwie rozrywającego opakowanie zwierzęcia może być uroczy, gorzej gdy rozemocjonowany zwierzak wgryzie się w prezent bez zawracania sobie głowy wydobyciem go z pudełka. Przy otwieraniu prezentów asystujemy i natychmiast usuwamy wszystkie foliowe, plastikowe i metalowe elementy. Co na prezent? Najlepsza będzie miękka zabawka albo drobny (drobny!) przysmak.
Wybieramy odpowiedni strój
Świąteczne akcenty na ubraniach zawsze są mile widziane, a moda na fotobudki i zdjęcia – pocztówki z życzeniami nie ustaje. Wkładamy więc mikołajowe czapki, opaski z rogami renifera, swetry z bałwankiem i pstrykamy. Istne szaleństwo! Na takich zdjęciach najsłodziej wyglądają – wiadomo – dzieci i zwierzęta. A właśnie one mogą na temat przebrań mieć odmienne zdanie i głośno (a w przypadku czworonogów także boleśnie) je manifestować. Nie zmuszajcie, nie wciskajcie na się w czerwone kubraczki, nie doczepiajcie białej brody, nawet „tylko na chwilę, do zdjęcia”. Dla bezpieczeństwa własnego i spokoju pupili.
Przyjmujemy gości
Nie każdy kot jest lwem salonowym i nie każdy pies szaleje za zgrają dzieci próbujących pociągnąć go za uszy. Niektóre lubią obcych, inne boją się zgiełku. Podczas okołoświątecznych przyjęć zapewnijcie zwierzętom spokojne miejsce z dostępem do wody (a w przypadku kota również kuwety). Z dala od hałasu i ciekawskich spojrzeń przetrwają ten czas w dobrej formie.
Dzielimy się przysmakami
Świąteczne potrawy są tak pyszne, że chcielibyście podzielić się nimi ze wszystkimi, których kochacie? Ostrożnie – niektóre przysmaki ze spiżarni człowieka mogą być dla zwierząt trujące. Uważajcie i poproście swoich gości, żeby nie próbowali kupić przychylności czworonogów kąskami ukradkiem zrzucanymi pod stół. Pamiętajcie, że toksyczne są niektóre rośliny, jakimi podczas Świąt lubimy dekorować domy (na czele listy znajdują się gwiazda betlejemska i jemioła).
Najprościej będzie przyjąć zasadę, że w okołoświątecznym zamieszaniu o domowe zwierzęta troszczymy się jak o dzieci. Nie zostawiamy ich sam na sam z palącymi się świecami, rozstawionymi na barku drinkami z alkoholem, pomiędzy splątanymi kablami od choinkowych lampek. Spokojnych Świąt!