W Nowym Jorku zoo jest zamknięte od połowy marca z powodu pandemii. Pracownicy kilka dni temu zauważyli u tygrysicy Nadii objawy suchego kaszlu. Zostały przeprowadzone badania laboratoryjne, które potwierdziły u tygrysicy obecność wirusa Covid-19. Jest pierwszy przypadek zarażenia zwierzęcia wirusem na świecie.
Prawdopodobnie Nadia zaraziła się wirusem od jednego pracownika, który przechodził infekcję bezobjawowo. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wirusem mogły zostać zainfekowane inne zwierzęta.
„To pierwsza taka sytuacja na świecie, kiedy człowiek zaraził zwierzę, a zwierzę zachorowało” – powiedział główny weterynarz nowojorskiego zoo Paul Calle.
W oświadczeniu zoo czytamy: „Nie wiadomo jak ta choroba rozwinie się u dużych kotów, ponieważ różne gatunki mogą inaczej reagować na nowe infekcje, ale będziemy nadal uważnie monitorować ich stan, oczekując pełnego wyleczenia”
Przypomnijmy, że Światowa Organizacja Zdrowie twierdzi, że nie ma dowodów na to, żeby psy czy koty domowe mogły przenosić koronawirusa. Natomiast jak informuje CNN po przypadku Nadii amerykański resort rolnictwa zaleca wszystkim chorym na koronawirusa ograniczenie kontaktów ze zwierzętami – również domowymi – do czasu zdobycia większej wiedzy na ten temat.