Test Futrossawki by Maybechart

Paczka bardzo starannie, pięknie zapakowana. Rozpakowywanie to niezła zabaw, tym bardziej, że tasiemki od kokardek cieszyły się dużym zainteresowaniem :) Produkt starannie w kartonie zapakowany. Oczywiście w procesie rozpakowywania paczki towarzyszyły mi psy Tekila i Lala oraz kot i Muffinka. Jak się domyślacie, pomoc nieoceniona.

Źródło: Maybechart

Po rozpakowaniu znaleźliśmy Futrossawkę – produkt do usuwania psiej i kociej sierści przytwierdzoną do kartonika. Plusem takiego opakowanie jest to, że produkt można obejrzeć z każdej strony, sprawdzić z jakiego jest materiału. Minusem jest brak napisów w języku polskim, tym samym nie znając języka można się tylko domyślać do czego służy.

Źródło: Maybechart
Legowisko Lali – test pierwszy

Pierwszy test Futrossawki przeprowadziłam na legowisku Lali.
Legowisko jest z materiału mocno zbierającego sierść, a Lala linieje, wcale nie przesadzając, 365 dni w roku. Posłanko wielokrotnie próbowałam odkurzać by pozbyć się sierści- bez rezultatu. Odkurzacz nie sprostał wyzwaniu.  Nosiłam się z oddaniem legowiska do przytuliska dla psów, bo słowo daję, nie znosiłam już widoku tak "zakłaczonego" legowiska. Dałam więc ostatnią szansę Futrossawce.

Przygotowania i … mały problem

Przygotowałam odkurzacz, Futrossawkę i ...napotkałam na problem. Futrossawka nie pasuje do mojego odkurzacza. Producent zakłada taką możliwość i zaleca  "W takiej sytuacji prosimy klienta o kontakt, najlepiej bezpośrednio do nas jako dystrybutora na info@futrossawka.pl lub do sklepu, gdzie dokonano zakupu”. Nie czekając na pomoc dystrybutora postanowiłam pierwszy test przeprowadzić korzystając z możliwości używania Futrossawki również bez odkurzacza - traktując ją jako szczotkę zbierającą sierść.

Zdjęcia z testu mówią same za siebie, Futrossawka z tak problematycznym dla mnie legowiskiem poradziła sobie idealnie.

Źródło: Maybechart

Źródło: Maybechart
 

Futrossawka skutecznie zbierała sierść bez mocy odkurzacza. Sierść ściągałam zgodnie z zaleceniem producenta, ruchem "do siebie". Nie trzeba było nawet wielokrotnie "ściągać" w tym samym miejscu. Futrossawka poradziła sobie nawet w przypadku włosów wbitych w materiał. Jednokrotne przeciągnięcie w danym miejscu pozwalało na ich usunięcie. Czyszczenie całego legowiska zajęło mi dosłownie kilka minut.

Jestem pod wrażeniem działania Futrossawki i ciekawość mnie zżera jak sprawdzi się na innych powierzchniach.

Wykładzina – test drugi

"Drugi test Futrossawki przeprowadziliśmy już przy użyciu odkurzacza na wykładzinie. Jest to wykładzina, którą po przeprowadzeniu się położyliśmy na schodach, miała za zadanie przeciwdziałać pyleniu się jeszcze nie zrobionych betonowych schodów. Jako najtańszej wykładziny w markecie budowlanym, jej zdolności przyciągania psiej sierści są GIGANTYCZNE! Podkreślam, wykładzina maksymalnie okłaczona, nie używana od dłuugiego czasu, przyłożona inną, więc sierść ugnieciona.
Rozpoczęliśmy test. Po lewej stara końcówka, po prawej Futrossawka.

Źródło:

Obszar testowy nazwany roboczo "korytarzem" odkurzyliśmy 30 razy. Zwykłą końcówką ruchami od siebie - do siebie, Futrossawką zgodnie z zaleceniami ruchami do siebie.
Źródło: Maybechart

Jak widać na załączonym zdjęciu, zdecydowanie widoczniejszy jest "korytarz" czyszczony Futrossawką. Widać zebrany włos, widać w którą stronę układa się wykładzina. Różnica jest widoczna gołym okiem, choć kolor i struktura wykładziny nie ułatwiała zrobienia zdjęcia.Jestem zaskoczona, ponieważ szczerze mówiąc nie liczyłam, że można osiągnąć taki efekt na tak wyeksploatowanej wykładzinie i przy zastosowaniu tak prostego w użyciu urządzenia.

Samochód – test trzeci

Postanowiłam przetestować Futrossawkę w samochodzie, którym podróżujemy z psami. Chciałam na wstępie wyjaśnić, iż posiadamy cztery psy. Psy podróżują więc zarówno na podłodze, jak i siedzeniach.
Oprócz położenia koców/posłanek na podłodze samochodu, nie stosujemy żadnych innych zabezpieczeń przeciwko psim łapkom i sierści. Próbowaliśmy pokrowców na siedzenia, mat zabezpieczających - przy takiej ilości psów, nie ma to jednak najmniejszego sensu. Samochód kupiliśmy z myślą o podróżowaniu z psami więc pogodziliśmy się z jego estetyką wnętrza. Najważniejsze, że mamy go z kim dzielić! Prowadzimy bardzo aktywny tryb życia z naszymi psami: spacery na łąkach, wypady nad rzekę itp. Psy wielokrotnie wchodzą do samochodu mokre, zabłocone, pełne piachu.
Do tej pory odkurzanie stanowiło duży problem, ze względu na wczepioną w wykładzinę sierść więc niechętnie podchodziliśmy do tematu sprzątania. Jedna z naszych suczek - Lala ma bardzo grubą i gęstą sierść długości ok. 5cm, która przez 365 dni w roku wbija się w tapicerkę.

Test rozpoczęłam od siedzeń i boków.

Źródło: Maybechart
Do czyszczenia siedzeń z psiej sierści użyłam Futrossawki jako poręcznej szczotki, którą można wozić w samochodzie i w dowolnym momencie użyć. Sprzątnięcie siedzeń zajęło mi chwilę, nie wymagało nakładów siłowych, sierść "współpracowała" i po przeciągnięciu Futrossawki po miejscach okłaczonych, odczepiały się od siedzenia. Oczywiście na zdjęciach widać, że o ile sierść została zebrana o tyle zabrudzenia pozostały, ale z nim poradzić sobie musimy już w inny sposób.

Źródło: Maybechart
Trochę inaczej sytuacja miała się z elementem bocznym ze względu na jego wypukłości i wielkość Futrossawki. Manewry po zaokrąglonych powierzchniach są trudniejsze. Łatwiej w tej sytuacji końcówkę wykorzystać jako szczotkę - bez podłączania jej do odkurzacza. Zbierałam sierść w jedno miejsce i dopiero włączałam odkurzacz by wszystko zebrać. Dodatkowo, materiał na bokach jest zupełnie inny niż na siedzeniach co nie ułatwia sprawy.

Źródło: Maybechart

Futrossawka poradziła sobie całkiem nieźle. Oczywiście w niektórych częściach włosy pozostały, ale przyznam, że trudno było wyciągnąć je nawet palcami, są tak bardzo wczepione.
Efekty naszego sprzątania prezentują zdjęcia. Jak dla mnie – w zupełności zadowalające. Futrossawka z powodzeniem usuwa sierść z samochodowej tapicerki. 

Źródło: Maybechart

Tylna klapa
Pewnego pięknego słonecznego dnia przyszedł czas na wyczyszczenie tylnej klapy w jednym z samochodów. Struktura materiału bardzo trudna do wyczyszczenia - przyczepia się do niej wszystko i ciężko wyczesać z niej sierść. Nie ukrywam, że na klapie znajdowało się bardzo dużo sierśći. Poważna sprawa więc używałam Futrossawki podłączonej do karchera - o dziwo, do niego Futrossawka pasuje idealnie, jak również Futrossawki jako szczotki - w miejscach, w których nie było mi wygodnie operować Futrossawką umieszczoną w odkurzaczu.

Źródło: Maybechart
 

Jak widzicie, Futrossawka podołała zadaniu, co prawda przy naszym użytkowaniu samochodu przydała by się w Futrossawce jeszcze funkcja prania :) Mam nadzieję, że na zdjęciach widać, iż Futrossawka z bardzo ciężkim zadaniem jakim było wyczyszczenie klapy samochodu poradziła sobie bardzo dobrze. Jestem mega dumna z efektu swojej pracy!

Źródło: Maybechart

Reasumując

Futrossawka jest bardzo dobrym narzędziem do usuwania psiej i kociej sierści. Świetnie radzi sobie nawet z twardymi, wbitymi w materiał włosami. Łatwa w użyciu, poręczna, można stosować z i bez odkurzacza. Doskonale usuwa sierść z płaskich powierzchni, gorzej radzi sobie z twardymi uwypukleniami (głównie przez wielkość). Do kupienia tutaj.

Źródło: Maybechart

 

Ocena (od * do *****)

Użyteczność: *****

Funkcjonalność: *****

Skuteczność: *****

Obsługa: *** (minus za brak j. polskiego na opakowaniu oraz „przejściówki”)

Gdzie kupić?

http://www.butik.zpazurem.pl/kolekcja/nowosci/futrossawka