Teoria dominacji - prawda czy mit?

Mimo, że echo teorii dominacji już dawno przebrzmiało, niektórzy szkoleniowcy wciąż ją propagują. Dlaczego współczesne badania uznają jej założenia za błędne? Jakie mogą być ewentualne konsekwencje patrzenia na zachowania psów z tej perspektywy? Zanim zaczniesz szkolić psa, sam nabierz nieco wiedzy.

Teoria dominacji zrobiła wiele złego relacjom miedzy psem a człowiekiem. Teoria dominacji zrobiła wiele złego relacjom miedzy psem a człowiekiem. Źródło: Shutterstock

Czym jest teoria dominacji?

Według teorii dominacji zachowanie społeczne psów, podobnie jak u wilków, jest nastawione na osiągnięcie jak najwyższego statusu w grupie, w której żyją. Wyznawcy tej teorii uważają, że psy tworzą z nami stada, w których zawsze jest obecny samiec alfa, czyli ten, który robi wszystko na co ma ochotę oraz podporządkowuje sobie innych członków stada. Według tej teorii powinniśmy więc zadbać, aby zdominować własne psy, zanim to one podejmą próby zdominowania nas. Teoria dominacji została postawiona na podstawie obserwacji zachowań wilków, które są wszak przodkami naszych psów.

Dlaczego założenia teorii dominacji są błędne?

Badania na podstawie których postawiono teorię dominacji były prowadzone na schwytanych w niewolę, niespokrewnionych ze sobą wilkach. W naturze wilki żyją w grupach (para rodzicielska plus kilka spokrewnionych z nią osobników), w których dzielą się obowiązkami i zachęcają młode do rozwijania umiejętności społecznych i łowieckich. W stadach wilków żyjących na wolności nie spotyka się zachowań konkurencyjnych czy agresywnych, a więc ich wzajemne relacje są zupełnie inne niż przypadkowo skojarzonych osobników żyjących w niewoli.

Kolejnym argumentem na odparcie teorii dominacji jest fakt, że, poza nielicznymi wyjątkami, psy mogą stworzyć grupę tylko z przedstawicielami własnego gatunku. Nie wiadomo więc, czemu nie traktując nas jak członków stada miałby współzawodniczyć z nami o cokolwiek, tym bardziej, że to my jesteśmy dla naszych psów źródłem wszystkiego co dobre: pożywienia, ruchu, zabawy, czułości.

Trzeba również zauważyć, że zachowania psów bardzo zmieniły się od czasów udomowienia wilka, podobnie jak ich struktura społeczna. Inne są ich schematy zachowań łowczych, piramida potrzeb (potrzeby wilków związane są głównie z przetrwaniem), obserwuje się również pewne zmiany zachodzące na poszczególnych etapach rozwoju (np. w okresach nabywania zachowań lękowych). Co więcej, część schematów zachowań psów różni się w zależności od rasy z jakiej się wywodzą. Jak więc widzimy, traktowanie współczesnych psów domowych jak wilków w psiej skórze jest daleko idącym uproszczeniem.

Na zakończenie jeszcze jeden argument: jeśli psy chciałyby podejmować działania mając na celu  zmianę ich statusu społecznego, musiałyby posiąść umiejętność oceniania swojej pozycji społecznej w czasie i porównywania jej z pozycją społeczną innych członków stada oraz podejmowania długofalowych działań mających na celu zmianę. Takie spojrzenie na sposób myślenia psa jest bardzo antropomorficzne, gdyż zakłada, że psy cechuje konceptualizacja myślenia właściwa ludziom.

Jakie są niebezpieczeństwa  postrzegania zachowania psa poprzez teorię dominacji?

Przede wszystkim uznawanie wszelkich zachowań  określanych potocznie jako agresywne za przejaw dominacji. Tymczasem warczenie psa  przy próbach odebrania zabawki czy też miski z jedzeniem jest jedynie bronieniem zasobów, czyli czegoś, co z różnych powodów jest dla psa cenne. Warczenie zaś na ludzi, którzy próbują psa pogłaskać może być spowodowane strachem przed obcymi.

Kolejnym niebezpieczeństwem jakie niesie za sobą teoria dominacji jest  postrzeganie wielu innych zachowań psa jako próbę przejęcia kontroli nad opiekunem. Do często przytaczanych przykładów należy tutaj ciągnięcie na smyczy, pierwszeństwo przechodzenia w drzwiach czy chęć wchodzenia psa na kanapę. W grupach dziko lub półdziko żyjących psów, pies przewodnik (co nie znaczy dominujący, lecz w uproszczeniu ujmując podejmujący dobre dla grupy decyzje, zrównoważony członek stada) nie zawsze idzie pierwszy, a czasem wręcz idzie za innymi psami. Jeśli zaś chodzi o nasze kanapy, są one nie tylko wygodne – stanowią również dobry punkt obserwacyjny i dlatego są tak chętnie wybierane przez naszych czworonogów.

Ponadto, chcąc zapobiec zostaniu zdominowanym, niektórzy opiekunowie mogą próbować sami przejąć kontrolę nad psem. W czasach, gdy teoria ta była bardzo popularna, powszechnymi metodami  utrzymania psa w ryzach były kary fizyczne a także przestrzeganie tak absurdalnych reguł jak ta, że pies nie powinien wchodzić na meble, jeść pierwszy czy inicjować kontaktu z właścicielem. Wspomnianymi karami fizycznymi były zaś m.in. szczypanie, przygniatanie za kark do ziemi czy też przewracanie psów na plecy, co rzekomo miały czynić niegdyś wilki by podporządkować sobie innych członków stada. Na szczęście większość szkoleniowców zrozumiała już, że te techniki nie dość, że  powodują u psa ból, dezorientację i strach, również psują naszą więź z psem, która to więź jest kluczem do porozumienia i sukcesów we wspólnej pracy. Tak samo jak poznanie psiej perspektywy widzenia świata, mowy ciała oraz natury i wynikającej z niej potrzeb. Psa wystarczy zrozumieć, nie trzeba go zdominować.

 

ŹRÓDŁA: Eaton B., Dominacja u psów, prawda czy mit, 2009, Fundacja Psia Wachta, Batson A., What’s wrong with Rusing „Dominance” to explain behaviour of dogs?  Artykuł przygotowany dla Welfare in dog training; materiały z seminarium Railli Halme Posłuszeństwo na co dzień, VIII 2010, Dobry Pies; materiały z seminarium Railli Halme, Porównanie metod szkoleniowych – skuteczność i etyka, XI 2010, Dobry Pies; materiały z seminarium Amber Batson Problemy behawioralne u psów, IV 2011, Fundacja Psia Wachta, materiały z seminarium Turid Rugaas Emocje u psów, V.2011, Fundacja Psia Wachta, materiały z seminarium Michele Minuno, Struktura społeczna psów, X.2011, Fundacja Psia Wachta.