Te psy były bardziej wyszczekane od Wojewódzkiego

Choć na co dzień w studiu Kuby Wojewódzkiego zwykle panuje harmider, tak głośno tu jeszcze nie było. A wszystko to za sprawą dwóch uroczych czworonogów. Psy zasiadły na słynnej kanapie u dziennikarza - i czuły się na niej lepiej niż niejeden przepytywany przez Kubę gość. Ale czy trudno im się dziwić?

Goście u Kuby Wojewódzkiego Goście u Kuby Wojewódzkiego Źródło: screen player.pl

Psy przyszły do studia ze swoimi właścicielami - Łukaszem Simlatem i Januszem Chabiorem - i w mig zdobyły popularność równą swoim znanym panom. Pies Janusza Chabiora, Batman, został przygarnięty ze schroniska, aby wystąpić z aktorem w filmie "Kilka prostych słów". Janusz Chabior tak bardzo zaprzyjaźnił się z czarnym kundelkiem,  który ma tylko trzy nogi, że postanowił go wziąć do siebie na zawsze.

Łuasz Simlat pojawił się w programie ze swoim ukochanym yorkiem, udowadniając w ten sposób, że mały pies wcale nie  musi być niemęski. Obok obu aktorów w programie pojawił się także Filip Chajzer, który chętnie głaskał szczekające w rytm jingli psy, a nowa "Wodzianka" podała im wodę. To się nazywa pieskie życie!