Szósty zmysł? Psy ostrzegają przed kataklizmem.

Chiny są jednym z najbardziej narażonych na wstrząsy sejsmiczne krajów na świecie. W kolejnych trzęsieniach ziemi giną setki lub nawet tysiące osób, a zniszczenia będące efektem drgań trudno jest opisać. Nic dziwnego, że naukowcy chwytają się wszelkich sposobów mogących pomóc z odpowiednim wyprzedzeniem wstrząsy przewidzieć, przygotować się do nich i zminimalizować straty. Nieocenione w tej nierównej walce z żywiołem okazują się być psy.

Źródło: Shutterstock

W świecie najnowocześniejszych technologii czasem należy zdać się na instynkt. Tak pomyśleli sobie z pewnością badacze z Państwa Środka próbujący odnaleźć zależność między zachowaniem zwierząt a zbliżającym się trzęsieniem ziemi. Przygotowany przez grupę składającą się z biologów, geofizyków, chemików, meteorologów i biofizyków projekt opierał się na zebraniu relacji naocznych świadków wstrząsów ze szczególnym uwzględnieniem zaobserwowanych nietypowych reakcji zwierząt. Co się okazało? Silne i tragiczne w skutkach trzęsienia nadspodziewanie często poprzedzone były dziwnym zachowaniem wielu gatunków.

Najstarsi mieszkańcy Chin wspominali, że bezpośrednio przed ogromnym trzęsieniem ziemi w 1920 roku nie tylko psy szczekały w sposób dotychczas niespotykany, dziwnie zachowywały się też stada wilków i pospolite wróble. Dzięki niezwykłemu instynktowi z trzęsienia, które nawiedziło w 1966 roku prowincję Hopei, ocalały psy zamieszkujące wioskę w pobliżu epicentrum wstrząsów. Zwierzęta te kilka godzin przed kataklizmem – na pozór bez powodu – uciekły ze swoich bud. Podobne sytuacje miały miejsce przy okazji innych chińskich wstrząsów, a już w latach 70 ubiegłego stulecia nietypowe reakcje czworonogów były podstawą do oficjalnych ostrzeżeń, dzięki którym udało się uratować setki istnień ludzkich. Wiele przykładów niecodziennych zachowań zwierząt w obliczu nadchodzącego kataklizmu naukowcy znaleźli również w literaturze – wielokrotnie np. opisywano przypadki psów, które zwęszywszy niebezpieczeństwo wynosiły swoje potomstwo na otwarte przestrzenie.

Chińczycy poszli za ciosem i postanowili przyglądać się psom i ich odbiegającym od przyjętej normy zachowaniom w sposób systematyczny. Z ich dotychczasowych badań wynika, że anomalie w zachowaniu zwierząt można zauważyć już na 10 dni przed wstrząsem (kulminacja następuje zazwyczaj w dobie poprzedzającej wstrząs), a większość z nich można opisać jako niezwykłego stopnia niepokój i dezorientację. Wiadomo, łatwiej jest nawiązać kontakt ze zwierzętami i wyłapać pewne odstępstwa od codziennej rutyny obserwując je na dużej przestrzeni, w środowisku przynajmniej zbliżonym do naturalnego, ale naukowcy (zazwyczaj pracujący w dużych ośrodkach miejskich) potrzebują mieć przedmiot swych studiów na wyciągnięcie ręki – w kilku chińskich miastach powstały więc jednostki analizujące zachowania czworonogów i ich związek z zaobserwowanymi ruchami tektonicznymi. Niedawno chińskie media obiegły doniesienia o skargach mieszkańców położonego na wschodzie kraju miasta Nanchang na ujadające nocami psy. Władze miasta przyznały, że trzymana przez nie grupka zwierząt pełni funkcję systemu wczesnego ostrzegania o nadchodzących trzęsieniach ziemi. Zdolność zwierząt do wyczuwania wstrząsów nie została dotychczas naukowo potwierdzona, ale powszechna wiara, że nasi futrzani przyjaciele mogą wyczuć, kiedy wstrząs nadchodzi przekonała miasto do posłużenia się tą metodą. Wczesne ostrzeżenie, od psów lub z jakiegokolwiek innego źródła, pozwoliłoby miastu na bezpieczną ewakuację i zminimalizowanie strat. Tym razem alarmy były fałszywe i po protestach mieszkańców psy zostały przeniesione z pomieszczeń urzędu w miejsce, gdzie nie niepokoją już sąsiadów.

Czy to finał długiego i desperackiego eksperymentu prowadzonego w nadziei na znalezienie sposobu na skuteczną walkę z czasem w obliczu nadchodzącego trzęsienia ziemi? Twierdzenie, że psy potrafią z odpowiednim wyprzedzeniem wyczuć wstrząsy, ciągle pozostaje kwestią sporną. Przekonanie o „szóstym zmyśle” czworonogów oparte jest głównie na opowieściach naocznych świadków, a to jest trudne do zweryfikowania. Być może psy są uwrażliwione na lekkie wstrząsy albo zmiany w polu magnetycznym ziemi – niestety nie ma naukowego dowodu na to, ze ich zachowanie ma związek z ruchami ziemi, które nie byłyby zaobserwowane przez specjalistyczne urządzenia. Znany od wieków konflikt zmysły kontra nauka, tym razem z psim nosem w tle, ciągle czeka na rozstrzygnięcie.