Sophie Marceau – piękno w środku, piękno na zewnątrz

Sophie Marceau łączy w sobie cechy idealnej kobiety: siłę, wdzięk, ciepło i odwagę. Jest jednak w niej coś, co zasługuje na największy podziw: umiejętność patrzenia na rzeczywistość, która ją otacza, zdecydowanie wykraczając poza czubek własnego nosa.

Źródło: © Bernard Bisson/Sygma/Corbis

Sophie Marceau to klasa sama w sobie. Zniewalająca uroda, samorodny talent aktorski, nienaganne maniery i wdzięk oraz serce ze złota. Tej pięknej aktorce daleko do pustych, rozkapryszonych i rozdmuchanych medialnie gwiazd show biznesu. Marceau, to wrażliwa, a zarazem silna kobieta, która potrafi twardo stąpać po ziemi, nie zapominając przy tym o innych.

Piękna Marceau podobno świetnie mówi po polsku, wprost uwielb

Źródło: © Bernard Bisson/Sygma/Corbis
ia naszą kulturę, a opiekunką jej dziecka jest Polka... Jak to możliwe? Otóż ta utalentowana aktorka przez wiele lat była partnerką znanego polskiego reżysera Andrzeja Żuławskiego, a latorośl o imieniu Vincent jest owocem ich związku. Stądfascynacja naszym krajem oraz polska niania. Życiorys Sophie Marceau posiada jednak także inne elementy, które zadziwiają nie tylko nas, Polaków.

Młodziutka Sophie bardzo szybko podjęła decyzję o samodzielnym życiu. Odważnie, w wieku 14 lat, zgłosiła się na przesłuchanie do nowego filmu Claude’a Pinoteau i… bezapelacyjnie podbiła serca całego jury. Nieopierzona nastolatka zagrała główną rolę w filmie „Prywatka”, który okazał się tak olbrzymim hitem, że dwa lata później została dokręcona do niego jeszcze druga część. Oczywiście również z Marceau w roli głównej. Te dwa trafne debiuty filmowe przyniosły młodej aktorce nie tylko popularność wśród młodzieży, ale i uznanie w środowisku filmowym – otrzymała nagrodę Cezara dla najlepiej zapowiadającej się aktorki. Mniej więcej także na tym etapie życia rozkwitła jej wielka miłość do zwierząt. Sophie w każdej wolnej chwili, w przeciwieństwie do innych zbuntowanych nastolatek, swoje giganty (czyli ucieczki z domu) spędzała w schronisku dla psów i kotów, tuląc do siebie porzucone stworzenia. Podobno swoim spokojem i ciepłem potrafiła zjednać sobie nawet najbardziej wystraszone zwierzęta.

Pierwsze mieszkanie, za własne pieniądze, aktorka kupiła w wieku 15 lat w Paryżu, tym sposobem odcinając się grubą kreską od swojej proletariackiej, jak sama mówiła, rodziny oraz rzuciła szkołę. Po latach pytana czy nie żałuje, że szkolną edukację zakończyła tak wcześnie odpowiedziała:  – „I tak, i nie. Należę do samouków. O życiu nauczyłam się o wiele więcej, żyjąc, niż gdybym siedziała w szkole”. W swoim pierwszym samodzielnym gniazdku zamieszkała oczywiście z ukochanym psiakiem uratowanym ze schroniska, które regularnie odwiedzała. Młodą gwiazdeczkę cechowała niebywała wrażliwość, a tym samym słabość do pokrzywdzonych przez los czworonożnych stworzeń. Niestety szansę na przebywanie z nimi miała do tej pory tylko na terenie przytuliska dla zwierząt. Co prawda gdy mieszkała z rodzicami, z uporem maniaka ponawiała próby przemycenia do domu a to jakiegoś bezpańskiego psa lub kociaka, jednak wszystkie te wysiłki okazywały się bezskuteczne. Mama i tata Sophie stanowczo nie godzili się na zwierzę w domu.

Szesnastka przyniosła Marceau wiele zmian w życiu – podpisała lukratywny kontrakt z wytwórnią Gaumont i…związała się z o 26 lat starszym reżyserem Andrzejem Żuławskim. Dla ślicznej i jak się okazało w naturalny sposób utalentowanej aktorsko dziewczyny, drzwi kariery oraz dorosłego (przez duże D) życia, stanęły otworem. Na przestrzeni lat, Sophie zagrała w wielu kasowych filmach, chociażby takich jak: „Szalona miłośćNiewiernośćBraveheart, czy w Anna Karenina (o roli tej marzyła odkąd przeczytała Tołstoja). Swoim urokiem oczarowała nawet prezydenta Francji Mitterranda, który postanowił zabierać

Źródło: © Bernard Bisson/Sygma/Corbis
 ją na spotkania z zagranicznymi politykami, by zmiękczać ich serca. Jednak i tu wyszedł bezkompromisowy charakterek młodej gwiazdy: Sophie buntowała się przeciw traktowaniu jej jako „maskotki państwowej”. Zakładała więc na oficjalne spotkania prezydenckie niestosowne ciuchy lub klęła podczas nich jak szewc (choć generalnie zawsze wykazywała się nienagannymi manierami). W związku z powyższym Mitterrand, ku zadowoleniu Merceau, szybko zrezygnował z jej pomocy.

Mimo wielkiej popularności, Sophie nigdy nie przestała pomagać potrzebującym zwierzakom, choć wciąż nie lubi robić wokół tego specjalnego szumu. Francuska aktorka jest (i podobno zawsze była) wyjątkowo skromną i delikatną osobą. Pytana nieraz o skalę udzielanego wsparcia organizacjom pro-zwierzęcym, ucinała szybko rozmowę mówiąc: –„Robię to dla zwierząt a nie po to, by o tym mówiono”.

Odkąd w wieku 16 lat młodziutka Sophie zamieszkała z Żuławskim. Żuławski podobno nigdy nie był łatwym partnerem… Para rozstała się definitywnie, gdy aktorka skończyła 35 lat. W roku 2002, piękna Sophie urodziła córeczkę Juliettę i związała się z producentem filmowym Jimem Lemley. Do nowego domu zawitał też kolejny bezdomny zwierzak.

Wbrew pozorom, życie prywatne Sophie Marceau nie kręci się

Źródło: © Bernard Bisson/Sygma/Corbis
wyłącznie wokół filmu i środowiska filmowego. Aktorka, na przestrzeni lat, była twarzą perfum Guerlain, jak również napisała książkę pt.„Telling Lies”. Sophie Marceaue, to przede wszystkim jednak istota o wielkim sercu. Aktorka jest patronem organizacji Rainbow, która pomaga realizować marzenia dzieciom w trudnej sytuacji życiowej, aktywnie działa na rzecz ochrony środowiska oraz wciąż walczy o los poszkodowanych zwierząt. Marceaue wspiera akcje charytatywne dla czworonogów, niezmiennie odwiedza schroniska dla zwierząt, wspierając je zawsze sutym datkiem, oraz nakłania do dokonywania adopcji. Zresztą, w tej kwestii sama świeci przykładem: aktulnie jest właścicielką kolejnego już psiaka ze schroniska o imieniu Łapa.

Czy tej kobiety można nie lubić?