Rok życia szczeniaka wg. Jill Abramson

Perypetie szczeniaka widziane oczami nowojorskiej dziennikarki podbiły serca amerykańskich czytelników. Jedna z najtwardszych kobiet w mediach z rozbrajającą szczerością przyznaje w Puppy Diaries, że nie potrafi oprzeć się swojemu psu.

Jill Abramson, szefowa NYT, która opisała rok z życia swojego psa. Jill Abramson, szefowa NYT, która opisała rok z życia swojego psa. Źródło: Reuters/Forum

Jill Ambramson jest pierwszą kobietą, która stanęła na czele redakcji prestiżowego dziennika New York Times. Sama wiele lat pracowała jako dziennikarz śledczy, ujawniając afery i śledząc korupcję. Jest twardą dziennikarką, która wymaga od innych tyle samo, ile od siebie oraz nie daje żadnemu politykowi taryfy ulgowej. Okazało się jednak, że cała jej siła znika w momencie, gdy u jej stóp pojawi się… pies.

 Druga strona smyczy

– „Pewnego dnia zobaczyłam na ulicy w Carmel w Kalifornii człowieka próbującego opanować golden retrievera prowadzonego po chodniku na smyczy. Kiedy właściciel psa odwrócił się, rozpoznałam w nim Leona Panetta, niegdysiejszego szefa ochrony Prezydenta Clintona, wówczas przyszłego szefa C.I.A., późniejszego sekretarza obrony. Był on jednym z najbardziej wpływowych ludzi na  świecie, a pomimo  to w tej walce pomiędzy psem a człowiekiem, mówiąc oględnie,  przydałoby mu się zbrojne wsparcie” –  tak pisał we wstępie do recenzji książki Puppy Diaries: Raising a Dog Named Scout John Grogan z NYT, udowadniając, że nawet najbardziej wpływowy człowiek może się okazać bezradny, jeśli na drugim końcu smyczy znajdzie się pies.

Podobnie było z Jill Abramson – twarda w pracy, wobec psa okazała się słaba i uległa. – „Mąż musiał mnie zastąpić, ponieważ w roli opiekuna psa nie byłam ani spokojna, ani asertywna” – przyznaje Abrams. Swoje perypetie z golden retriverką imieniem Scout (nazwaną na cześć bohatera książki Zabić drozda) opisywała na bieżąco we własnej kolumnie w NYT. Internetowe Puppy Diaries: Raising a Dog Named Scout bardzo szybko stały się hitem, nie tylko w Nowym Yorku. Pisana dla relaksu i rozrywki rubryka w krótkim czasie zyskała setki tysięcy fanów.

Psy nie są jak dzieci, ale…

Scout nie jest pierwszym psem Abrams. Poprzedniego czworonoga, teriera Buddy’ego, potwornie rozpieszczonego i ukochanego przez rodzinę miała przez 14 lat. To właśnie po jego śmierci w 2007 roku zdecydowała się nie brać więcej zwierząt. Ale gdy zaledwie kilka miesięcy później z trudem dochodziła do siebie po okropnym wypadku samochodowym, rodzina przekonała Jill, że nowy pies jest najlepszą terapią.

Szczeniak okazał się jednak dużo bardziej absorbujący, niż się na początku spodziewała. Abramsonowie potraktowali psa jak prawdziwi neurotyczni rodzice:  przeorganizowali pracę, ustalili dyżury, zatrudnili nauczycieli, trenerów, opiekunów, lekarzy, wizytowali placówki medyczne, butiki dla zwierząt i wiele innych zaskakujących inicjatyw związanych ze zwierzętami domowymi. Prowadzone przez pierwszy rok życia Scout Dzienniki Szczeniaka były więc nie tylko spisywanymi na bieżąco wspomnieniami, ale okraszonymi ciężką pracą doświadczeniami.  – „Pisząc Dzienniki kontaktowałam się z podobną do mnie i Henry’ego parą, która przez ostatnie dwadzieścia lat była skupiona na wychowaniu dzieci i teraz przygarnęła psa, żeby wypełnić pustkę. Nazywałam nas kohortą ABBDs: Ageing Baby Boomers with Dogs (Starzejące się Pokolenie Wyżu Demokratycznego z psami – red.)” – śmieje się Jill Abramson. Dziennikarka jednak sukcesywnie twierdzi, że nie traktuje psa jak człowieka i nie przypisuje mu ludzkich cech. Powtarza za Cesarem Milanem: „Za dużo ludzi mówi: Mój pies jest moim dzieckiem, mój pies jest moją bratnią duszą.  Musimy jednak zaakceptować fakt, że pies jest psem”.  Jej zdaniem psy są jednak odrobinę podobne do dzieci: mają swoje charaktery, dziwactwa i nawyki. – „Na przykład Scout nerwowo drapie się gdy jest czymś zaniepokojona” – opowiada Jill.

Aktualnie Scout jest już dużym psem i, zdaniem właścicielki, z typową dla nastolatków arogancją testuje skłonność swoich państwa do zapominania lub ignorowania tego, czego powinna była się nauczyć do tej pory. Jej głównym problemem jest uciążliwe szczekanie, którym jasnowłosa suczka okazuje wszystkie  uczucia – od radości czy złości po chęć spożycia obiadu. W tej nierównej walce skuteczniejszy okazuje się mąż Jill, Henry, który sprawiedliwie ale twardo reaguje na tą psią wojnę nerwów. Tymczasem szefowa redakcji NYT, najbardziej wpływowa dziennikarka Nowego Yorku uważa, że wtulenie twarzy w miękki łepek Scout i obsypanie jej pocałunkami jest najlepszym lekarstwem na codzienne stresy. Trudno się jej dziwić.