Raz, dwa, trzy… szukam!

Znalezienie kota, nawet we własnym domu, wymaga – podobnie jak zabawa w chowanego – odrobiny sprytu i kreatywności. Zadomowiony czworonóg ma zazwyczaj swoje ulubione i sprawdzone samotnie, ale przestraszone zwierzę potrafi ukryć się w miejscu, o jakie byśmy go nie podejrzewali.

Źródło: Shutterstock

Każdy czasem potrzebuje pobyć sam ze sobą. Kot jest tym szczególnym zwierzęciem, które nawet jeśli obecność człowieka łaskawie toleruje, to nad wszystko przedkłada święty spokój w zacisznym miejscu. Powszechnie znane jest upodobanie kotów do kartonowych pudełek. Ograniczona ścianami z każdej strony i osłonięta od wzroku ciekawskich przestrzeń sprzyja zapadnięciu w drzemkę, która łagodnie przechodzi w kolejną, i jeszcze jedną, i jeszcze… Tak czworonóg potrafi zniknąć nam z oczu na długie godziny. W przytulnym miejscu, gdzie dźwięki są wytłumione, a światło nie dociera, miło się odpoczywa. Z analogicznych powodów koty uwielbiają walizki, torby i papierowe torebki oraz tekstylne siatki na zakupy. Kot szuka spokojnego i dającego poczucie bezpieczeństwa miejsca także wtedy, gdy się przestraszy lub gdy coś go zaniepokoi. A spłoszyć go nietrudno. Czasem wystarczy gwałtowny, niespodziewany ruch, dziwny odgłos albo nieznana osoba w pobliżu.

W swojej kryjówce kot siedzi tak długo, jak długo uzna za stosowne i powinniśmy to uszanować. Gdy poczuje się bezpiecznie (lub gdy górę weźmie ciekawość, to zwłaszcza u młodych kotów), wyjdzie bez dodatkowej zachęty. Być może wyciągnie go głód lub potrzeba skorzystania z kuwety. Jeśli jednak znalezienie czworonoga jest pilne - bo musicie wyjść i zabrać zwierzę ze sobą, bo nie możecie dłużej czekać, bo czas nagli, albo nieobecność pupila trwa naprawdę długo (na tyle długo, że kot rezygnuje z kolejnych posiłków), pora wyruszyć na poszukiwania. Lepiej sprawdzić co się dzieje, być może zwierzę potrzebuje pomocy. Mogło gdzieś utknąć lub coś mu dolega, a koty przecież nie afiszują się ze swoimi dolegliwościami i właśnie wtedy szczególnie szukają miejsca, w którym mogą się ukryć.

Gdzie szukać kota? Najprostsza odpowiedź brzmi: wszędzie. Koty potrafią w magiczny sposób złożyć się w kostkę i wsunąć tam, gdzie nie zmieści się nikt inny. Najpopularniejsze kryjówki to meble (warto sprawdzić szczeliny za meblami, pod meblami oraz ich wnętrza), dna szaf, szuflady i najwyższe półki, te pod samym sufitem. Kot może ukryć się za rządkiem książek w biblioteczce, za sprzętem grającym pod telewizorem, a nawet… w kominku. W łazience zaglądamy do kosza na pranie, do pralki i suszarki, w pokojach za zasłony i w fałdy zasłon, za otwarte drzwi, pod narzutę na kanapie i do szuflady łóżka, między pościel. Gdy wszystkie znane miejsca już przepatrzone, a kota nie widać, trzeba wysilić wyobraźnię trochę bardziej. Przestraszone zwierzę mogło znaleźć swój azyl tam, gdzie człowiekowi nie przyszłoby do głowy. Nadal nic? Bez paniki. Czasem wystarczy porobić trochę hałasu wokół miski. Zwykle dźwięk otwieranej puszki lub potrząśniecie saszetką z karmą wystarczą, żeby największego śpiocha wywabić z jego samotni. Jeśli i to nie pomaga, sprawa może być poważniejsza. Być może zwierzak utknął gdzieś i nie może wyjść. Mógł sobie wymyślić nawet tak przedziwny schowek jak podwieszany sufit czy kanał wentylacyjny. Sprawdzamy! Po zakończeniu misji ratunkowej trzeba koniecznie zabezpieczyć takie miejsce, żeby sytuacja się nie powtórzyła.

 

A jakie są najdziwniejsze miejsca, gdzie ukrył się wasz kot?