Radio dla psów, czyli antyszczekacz

Każdy szmer pod drzwiami, odgłos za oknem, czy nagły szczek pupila sąsiada, stawia naszego psa w pełnej gotowości bojowej. Jego bronią jest oczywiście ujadanie. W ten sposób chroni mężnie swoje (a przy okazji też nasze) terytorium - wysyła wrogowi gardłowe sygnały ostrzegające. Jak ustrzec się przed skargami sąsiadów w tej sytuacji? Włączyć mu radio. Najlepiej radio dla psów.

Źródło: Shutterstock

Zastanawialiście się kiedyś jak często wasz pies szczeka pozostawiony sam w domu? Możecie być pewni – bardzo często. Na sto procent nawet wyjątkowo spokojny zazwyczaj Azorek, na bliżej niezidentyfikowane przez niego dźwięki dobiegające zza ścian i okien, będzie reagował niepokojem, co równoznaczne jest u psa ze szczekaniem. Jak to możliwe? Otóż słuch przeciętnego psiaka pozwala mu słyszeć dźwięki o częstotliwości od 16 do 50000Hz. Dla porównania, człowiek wyłapuje dźwięki o częstotliwości od 16 do 20000Hz. Ta różnica, pozwala każdemu psu na wyłowienie szczeku, stuku, pisku, czy jakiegokolwiek innego dźwięku dużo wcześniej i z o wiele większą częstotliwością, niż udaje się to przedstawicielom naszego gatunku.

Co więcej,  ucho czworonoga jest w stanie rozpoznawać dźwięki różniące się nawet o 1/8 tonu. Dlatego też założenie, że pozostawiamy psa samego w bardzo cichym mieszkaniu, które na dodatek położone jest na wyjątkowo spokojnym osiedlu i w związku z tym nic nie będzie prowokowało go do szczekania, możemy uznać za błędne. Co więc robić, by z jednej strony nie narażać naszego pupila na stres gdy pozostaje sam w domu, a z drugiej, aby nie narażać siebie na pretensje sąsiadów? Można włączyć futrzakowi radio, radio dla psów.

Włączenie radia nie tylko uspokoi psa, ale odseparuje go od hałasów na zewnątrz mieszkania. Źródło: Hemera / Thinkstock
 Powszechnie wiadomo, że muzyka łagodzi obyczaje. Jak się okazuje, również u zwierząt. Zespół naukowców z Belfastu w Irlandii Północnej, pod przewodnictwem Deborah Wells, przebadał reakcję pięćdziesięciu psów podczas odtwarzania im rozmaitych utworów muzycznych. Czworonogom puszczono utwory takich piosenkarzy, kompozytorów i zespołów jak Britney Spears, Robbie Williams, Bob Marley, Edvard Grieg, Antonio Vivaldi, Ludvig van Beethoven oraz Metallica. Wyniki badania wykazały, że muzyka bardzo działa na psiaki, a jej rodzaj ma dla nich znaczenie. Przy Metallice, na przykład, psiaki były ewidentnie pobudzone, a nawet szczekały. Muzyka popularna przyjmowana była przez zwierzęta neutralnie, a utwory klasyczne działały na psy najbardziej relaksacyjnie (chętnie układały się na swoich posłaniach i zapadały w drzemkę).

W fortelu z puszczaniem radia podczas nieobecności właściciela nie chodzi jednak tylko o rodzaj puszczanej muzyki, ale o… zagłuszenie (lub przytłumienie) dźwięków, które dochodzić mogą do uszu psa spoza mieszkania. I doprowadzać go do szału. Radio dla psów spopularyzowane zostało w Stanach zjednoczonych. W zależności od programu, przez  internet, psie radio puszcza albo muzykę pop, albo muzykę klasyczną lub też lekkie instrumentalne kawałki. Do najbardziej znanych stacji radiowych dla psów należą: www.dogradiocom. www.dogcatradio.com oraz www.petliferadio.com (to ostatnie, prowadzone jest przez znanego kompozytora i producenta muzycznego, Marka Wintera). Jak się okazuje, moda na radio dla zwierząt (gdyż radia te często kierowane są także do kotów, chomików, papużek i królików), zaczyna się powoli rozprzestrzeniać po całym świecie. Jakiś czas temu, na przykład, Anupan Boonchuen - szef szkoły dla psów w Bangkoku założył psie radio, które zaczyna być popularne w całej Tajlandii. Stworzył je, ponieważ zauważył, że gdy podczas swoich szkoleń puszczał muzykę, psy wydawały się spokojniejsze, bardziej zadowolone i skoncentrowane. Tajlandzkie psie radio znaleźć można na stronie www. dogradiothailand.com. Puszczane są tam głównie pop kawałki, ale w planach Anupana jest także nadawanie programów, w których spiker będzie mówił do psów. Oczywiście po tajsku.

A co w Polsce słychać na temat radia dla psów? Jak na razie niewiele. Choć trzeba przyznać, że mieliśmy już doświadczenia przynajmniej z „Ptasim radio”. Co prawda jedynie w wierszu Juliana Tuwima i to dawno temu, ale jednak. Może więc teraz nadszedł czas na rodzime psie radio (w realu a nie w bajce, oczywiście)? Poczekamy, zobaczymy.