Psy w rozgrzanych samochodach - prawdziwy koszmar!

O niebezpieczeństwie, jakie niesie za sobą zamykanie zwierząt w nagrzanych samochodach, media informują od lat. Niestety wciąż są wśród nas osoby, które „tylko na chwilę” zostawiają swoich pupili zamkniętych w aucie, niczym w piekielnej klatce. Oto kolejne takie przykłady, które zdarzają się nie tylko u nas. Cały świat walczy z plagą bezmyślności.

Źródło: Fot. pixabay.com

Ponad 70 stopni!

W sieci głośna stała się między innymi historia psiaka z Sacramento w Kalifornii. Podczas gdy właściciele małej suczki wygodnie robili zakupy w klimatyzowanym centrum handlowym, ona prażyła się w rozgrzanym wnętrzu. Na zewnątrz było wtedy około 32 stopni, jak podaje „The Dodo”. Zaniepokojony przechodzień zawiadomił na szczęście straż pożarną, która momentalnie uwolniła psa i zbadała warunki w jakich przebywał specjalną kamerą. Okazało się, że wewnątrz temperatura osiągnęła ponad 70 stopni Celsjusza!

Istne piekło

Niestety nie jest to jedyny przypadek. Warto pamiętać, że nawet jeżeli pogoda wydaje nam się „dość znośna”, to nie można tego powiedzieć o wnętrzu samochodu stojącego na słońcu. Nawet jeśli teoretycznie jest około 20-25 stopni auto może szybko nagrzać się do 45-50. Zastanówmy się chwilę – jak wytrzymać w takich warunkach?!

Co robić?

Jak w takim razie radzić sobie w sytuacji, kiedy widzimy zamkniętego w samochodzie psiaka, który cierpi tam w upalny dzień? Przede wszystkim nie wahajmy się! Jest to stan wyższej konieczności, o czym pisaliśmy już w naszym serwisie. Jest to realne zagrożenie życia zwierzaka, a po drugie spokojnie tego typu zachowania można potraktować jako znęcanie się. Prawo jest wtedy po nasze stronie – byle ratować!

Oby takich doniesień było coraz mniej. Wakacje się jednak dopiero rozpoczęły, miejmy więc oczy dookoła głowy i nie przechodźmy obojętnie obok męczarni zwierząt. Upał może być bardzo niebezpieczny.

Źródło: "The Dodo"