Psie mamusie i ich futrzane dzieci

W większych miastach w USA nie używa się określenia właściciel, jest ono uważane za uwłaczające zwierzęciu. Jeżeli nie chcemy narazić się na krytykę, możemy użyć neutralnego słowa guardian, czyli opiekun. Ale najbardziej popularne są określenia: rodzice, mama i tata. Trudno powiedzieć, czy moda na psie mamy narodziła się wraz z reality show Doggie Moms, czy też producenci dostrzegli trend panujący w Nowym Jorku.

Źródło: Pet Gear Inc

Do oglądania programów typu reality show nie każdy się przyzna, ale większość Amerykanów ma swoje ulubione. Można śledzić losy osób sławnych, walczących z nałogami w centrum odwykowym, 16 letnich mam, małych dzieci uczestniczących w pokazach piękności,  medium, kontaktującym się ze zmarłymi czy młodych Amiszów, którzy postanowili zerwać ze swoją religią i tradycją. Zwierzęta nie mają swojego reality show sensu stricte, ale jest kilka, które koncentrują się na ich losach. W Nowym Jorku popularne jest reality show ’Doggie Moms’, czyli psie mamusie.  Pięć psich mam pracuje zawodowo, jest w związkach, ale życie każdej z nich kręci się wokół ich psów. Można powiedzieć, że dzięki futrzanym dzieciom szturmem wdarły się na nowojorskie salony.

Ich psy regularnie bywają na imprezach, występują w sesjach modowych, chodzą na psie wesela i bale przebierańców, biorą udział w konkursach na najlepszy strój. Impreza urodzinowa dla psa kosztująca 6 tysięcy dolarów? Żaden problem dla Grace, mamy Rosie i Portii. Każde z dzieci ma pokaźną garderobę, ich strój jest obowiązkowo dopasowany kolorystycznie do stroju mamy, korzystają z usług najdroższych groomerów w Nowym Jorku. Chihuahua Karen Eli należy do śmietanki towarzyskiej Nowego Jorku, zawsze nienagannie ubrany i ufryzowany, jest gwiazdą kampanii reklamowych i sesji fotograficznych.

Jak każda mama są bardzo dumne ze swoich dzieci, mogą o nich opowiadać bez końca. Według Eriky, mamy suczek Cubby i Ginger, nie ma dużej różnicy pomiędzy posiadaniem dziecka versus dziecka futrzanego. Jak argumentuje Erika dziecko futrzane też musi chodzić do szkoły, do lekarza, mieć ubezpieczenie, garderobę, chodzić na ‘play dates’, czyli popularne w Stanach umawianie się mam na wspólne zabawy ich dzieci. Trzeba mu ugotować jedzenie, zabrać do fryzjera. Erika jest samotną matką, jako mama dwójki ma pełne ręce roboty i czasem czuje się jak ‘soccer mom’, czyli mama, która zawozi swoje dziecko z jednych zajęć na drugie. Swój plan dnia układa pod plan dnia psów. Karen i Grace to z kolei typowe „stage moms’, czyli mamy, które chcą, aby ich dzieci zrobiły karierę. Poświęcają dużo czasu i wydają sporo pieniędzy na promocję swoich dzieciaków. Ich wysiłki opłacają się. Eli jako model zarabia tak dobrze, że sam płaci swoje rachunki. Ma nawet założony rachunek oszczędnościowy.

Psie mamy przywiązują bardzo dużą wagę do życia towarzyskiego psów, ich futrzane dzieci mają regularne spotkania. W sumie trudno powiedzieć kto się lepiej bawi, ale oglądając serial miałam wrażenie, że mamy. O ile ich zachowanie i dramatyczne kłótnie wydają się być czasem przerysowane, o tyle miłość do ich futrzanych dzieci i innych psów jest prawdziwa. 

Karen podobnie jak te mamy, których psy są adoptowane ze schroniska, często angażuje się w akcje charytatywne wspierające zwierzęta. Eli wykorzystuje swoją popularność, aby wspomóc zwierzęta, które nie miały tyle szczęścia w życiu co on. Cubby jest psem terapeutycznym, jest częstym gościem w szpitalach i domach starości. Misty ma nieuleczalną chorobę serca, zaniedbaną przez poprzedniego właściciela i jej mama Ashley propaguje regularne wizyty u weterynarzy i prewencję.

Doggie Moms można oglądać na:
www.doggiemoms.com