Psia Krew

Akcje krwiodawstwa Regionalnych Centrów Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa są popularne w całej Polsce. Kiedy zaczyna brakować jakiejś grupy krwi, natychmiast jest wystosowywany apel z prośbą o jej oddawanie. System działa całkiem dobrze. A czy psy również mają swoje zbiórki krwi? Tak!

Psia Krew Psia Krew Źródło: własne

Jedna z takich zbiórek odbyła się niedawno w jednej z lecznic weterynaryjnych w Bytomiu. Na miejscu była nasza reporterka Karolina Michalik, która sprawdzała między innymi, jakie grupy krwi mają psiaki, kto może być dawcą oraz jakie jest zapotrzebowanie na psią krew. Jej rozmówcami byli: Anna Mach - organizatorka akcji „Psia Krew Bytom” oraz Jacek Baczyński - lekarz weterynarii z weterynaryjnego banku krwi imienia „Milusia”.

 

Karolina: Dziś niecodzienne psie wydarzenie w Bytomiu.

Ania: Jest to akcja krwiodawstwa. Psiaki oddają krew, bo psy też potrzebują krwi. Psy, tak jak ludzie, czują, tak samo chorują i potrzebują krwi. Krew jest obrabiana przez lekarzy specjalistów w Warszawie.

K: I tylko w Warszawie? Bo w przypadku ludzi mamy Regionalne Centra Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, które działają na obszarze swojego województwa. A jak to jest w przypadku psiaków? Jest tylko jeden bank psiej krwi?

Źródło: własne

A: W Warszawie jest Weterynaryjny Bank Krwi imienia Milusia. Adres strony www.krewdlapsa.com. Na stronie jest podany numer telefonu, pod który można dzwonić przez całą dobę. Oczywiście krew trzeba sprowadzać przez weterynarzy – to oni zgłaszają zapotrzebowanie na transfuzje.

K: Czyli na Śląsk taka krew też trafia?

A: Tak. Krew trafia do wszystkich psiaków w całej Polsce. Panowie z Warszawy przyjechali dziś do Bytomia, bo to taka inicjatywa, żeby w jednym dniu zebrać jak najwięcej krwi. Krew jest bardzo potrzebna. Szczególnie w okresie wiosenno-letnim

K: Dlaczego akurat wtedy?

A: Dlatego, że jest dużo chorób odkleszczowych. Kleszcze atakują nasze psiaki i czasem ta krew jest potrzebna niemal natychmiast. Babeszjoza to jest okropna choroba, która potrafi zniszczyć psiaka nawet w 24 godziny.

K: Dziś jesteśmy w Bytomiu, ale domyślam się, że to nie jedyne miasto, gdzie taka akcja jest organizowana.

A: Tak, podobne akcje prowadzone są w różnych miastach, w różnym czasie. Między innymi we Wrocławiu czy Włocławku. To są akcje, które są organizowane przez osoby zupełnie prywatne. Taka inicjatywa – od psów, dla psów.

K: A jak pani się tym zainteresowała?

Ania: Ja się kiedyś zajmowałam pomaganiem labradorom. Tak się stało, że trafił do mnie psiak właśnie z problemami z krwią. Potrzebował stałych transfuzji. Wtedy dowiedziałam się, że przetaczanie krwi nie jest takie proste, że tę krew trzeba skądś sprowadzić i, co ważniejsze, że jakiś psiak musi ją oddać. Teraz mam dużo innych obowiązków, ale o organizowaniu akcji ”Psia Krew Bytom” zawsze pamiętam.

K: Jak zatem wypada podsumowanie dzisiejszej akcji?

A: Dzisiaj dawcami zostało 21 psiaków, każdy z nich oddał 450 mililitrów krwi. Jest to już czwarta akcja w Bytomiu. Za każdym razem coraz więcej psiaków bierze w niej udział, co nas oczywiście bardzo cieszy, bo im więcej psiaków oddaje krew, tym większej liczbie zwierząt możemy pomóc.

K: A w tym roku będzie się jeszcze można na taką akcję zapisać?

A: Planujemy na pewno w połowie września tego roku i być może w październiku, powtórzenie akcji.

K: Jakie psy mogą oddawać krew i jakie dziś się zgłaszały – rasowe, kundelki, małe, duże?

A: Tu nie ma ograniczeń. Jedyne ograniczenia to te wagowe. Piesek musi ważyć co najmniej 26 kilogramów i mieć od 10 miesięcy do 7 lat. Psiaki oczywiście muszą być zdrowe, regularnie szczepione i odrobaczane, bo oczywiście oddawana krew też musi być zdrowa.

K: Ludzie po oddaniu krwi piją kawę i jedzą czekoladę. Psom to chyba nie za bardzo wypada, wiec jak one uzupełniają ubytki krwi?

A: Psiaki dostają 3 kilogramy wysokoenergetycznej karmy. Na oddanie krwi muszą przyjść po śniadanku. Nie ma wymogu, aby były na czczo. Na czczo się idzie na badania, tutaj psiaki muszą mieć siłę, a energii i siły im nie brakuje, nie ważne, czy z krwią, czy bez, czego była Pani świadkiem. Karmę mogą zjeść po oddaniu krwi w dawkach zalecanych przez producenta, podanych na opakowaniu.

Źródło: własne

K: A to nie wszystko, bo idąc przez miasto, każdy będzie wiedział, że ten konkretny psiak oddał krew. Po czym można to poznać?

A: Po chuście ”ratuję życie”. Wielkiej i czerwonej, która wisi na szyi i pies dumnie idzie z taką chustą. Dodatkowo oprócz karmy i chusty psiaki w Bytomiu dostały kropelki przeciw pchłom i kleszczom oraz frisbie

K: A te kropelki właśnie po to, aby kiedyś w przyszłości same nie potrzebowały transfuzji?

A: Tak. Zabezpieczajmy własne psiaki. Pamiętajmy o tym, że kropelki działają od 3 tygodni do miesiąca. Dbajmy o to, bo to naprawdę ważna sprawa.

K: Jak zachęciłaby pani kolejnych potencjalnych dawców, aby zgłosili się na wrześniową akcję?

A: Ja gorąco zachęcam, zajrzyjcie na naszego Facebooka, na fanpage „Psia krew Bytom”. Jest tam filmik, można zobaczyć, jak to się odbywa, są zdjęcia. Psiaki są naprawdę zadowolone, a pamiętajmy  - i twój pies może kiedyś potrzebować krwi.

K:  Same plusy, a  w zanadrzu jeszcze jeden – badania.

A: Dokładnie. W gratisie, krew jest badana, jest oznaczana grupa krwi. Do tego morfologia i biochemia. Koszt tych badań to nawet 100 zł, a tutaj jest to za darmo. Każdy psiak powinien mieć co najmniej raz w roku takie badania zrobione.

K: Czyli gdyby coś się niedobrego z krwią działo – właściciele psich dawców dowiedzą się o tym?

A: Tak, bo wyniki badań przesyłane są drogą mailową w ciągu 7 dni od zakończenia akcji na podany przez właściciela adres.

 

 

Karolina: Dziś Pan specjalne przyjechał na Śląsk z Warszawy?

Jacek: Tak jest. Dziś specjalnie przyjechaliśmy na akcję krwiodawstwa.

K: Często jeździcie na takie akcje po Polsce?

J: Kilka razy w roku. Jest to różna liczba w zależności od zapotrzebowania. Mamy na swoim terenie swoich dawców, gdzie pobieramy od nich regularnie krew. Nie wpływa to w żaden sposób negatywnie na zwierzaka, a pomaga za to ratować życie innych psów.

K: No właśnie, jakie jest zapotrzebowanie na psią krew?


K:
To dużo?J: Bardzo różne. Tak naprawdę, jest sezonowe. Ostatnio pobraliśmy w ciągu miesiąca ponad 100 jednostek, czyli ponad 100 psów oddało krew

 

J: Dużo.

K: A co jeśli zaczyna brakować krwi?

J: Jeszcze nie mieliśmy takiej sytuacji. Udawało się zawsze jakoś tych dawców znaleźć, aby krwi nie brakło. Właśnie między innymi dzięki takim akcjom, jak ta w Bytomiu, bank ma zapasy.

Źródło: własne


K: Jak wygląda kwestia psich grup krwi?

J: Psy mają kilka grup krwi. Około 7 – różnie dane są w tym zakresie podawane. Generalnie najważniejsza jest jedna grupa krwi. Powiem fachowo, chodzi o to, czy jest antygen na erytrocycie, czy go nie ma  i wtedy się określa, czy pies ma grupę krwi dodatnią lub ujemną. To jest coś takiego jak Rh – i Rh+.

K: 7 grup krwi to sporo, czy można je dowolnie przetaczać, czy są ograniczenia tak, jak w przypadku ludzi, że AB może przyjąć niemal wszystko, a 0 tylko 0?

J: Jeśli chodzi o psy, to wygląda to w ten sposób, że za pierwszym razem grupa krwi tak naprawdę nie ma znaczenia. Ale przy kolejnej każdej transfuzji trzeba tę grupę krwi oznaczyć. I dlatego najlepiej zrobić to przed pierwszym pobraniem krwi od dawcy. U nas wszyscy dawcy mają określaną grupę krwi. Chodzi o to, aby lekarze później wiedzieli, jaką grupę krwi przetoczyli i czy ewentualnie wytworzą się przeciwciała, czy nie.

K: A jak wygląda samo pobranie?

J: Piesek leży na stole. Około 5-6 minut trwa oddanie pełnej jednostki krwi 450 ml. Pies nie jest do tego zabiegu w żaden sposób znieczulany. Większość psów leży spokojnie. Krew pobiera się z żyły szyjnej zewnętrznej.

K: Widzę, że tutaj psiaki niespecjalnie próbują uciekać. Dają radę, wytrzymują.

J: To wszystko zależy od psiaka. Jeżeli pies jest zrównoważony, to nie ma żadnego problemu. To tylko 5 minut leżenia na jednym boku. Jeśli pies jest w stanie to zrobić, to może zostać dawcą, o ile oczywiści ma odpowiednią wagę i jest zdrowy.

K: A zdarza się, że pies jest tak pobudzony i zdenerwowany, że nie da się tej krwi pobrać?

J: Tak. Zdarza się u psów, które są mocno podekscytowane i nie chcą się uspokoić. Wtedy nie stresujemy ich bardziej, tylko odpuszczamy. Chodzi o to, aby krew ratowała życie, ale też nie możemy krzywdzić w żaden sposób potencjalnych dawców. Wszystko powinno przebiegać w spokojnej atmosferze.

K: W jakich sytuacjach przydaje się przetaczanie krwi u psów?

J: Nie tylko przy operacjach, jak głosi obiegowa opinia. Jest potrzebna przy wszelkich chorobach, gdzie dochodzi do anemii, gdzie po prostu zaczyna brakować czerwonych krwinek lub innych składników krwi. My tą krew nie tylko podajemy w postaci krwi tak zwanej „pełnej”, ale jest ona również dzielona na koncentrat krwinek czerwonych lub osocze. Zastosowań jest naprawdę sporo. Najczęstsze choroby, przy których wymagana jest transfuzja, to pasożyty krwi. A także babeszjoza, która jest przenoszona przez kleszcze. Z tego względu jest sezonowość zapotrzebowania na krew. Sezon na kleszcze trwa od wczesnej wiosny aż do zimy, a czasem nawet przez całą zimę. Niestety klimat nam się zmienia, więc kleszcz potrafią występować przez cały rok. Raz więcej, raz mniej. Babeszjoza to ciężka choroba. Nie leczona jest śmiertelna.

K: Pytałam już o to Anię, i Pana też zapytam – jak zachęciłby Pan właścicieli dużych psów, aby pozwolili swoim czworonogom zostać psimi bohaterami?

J: Po pierwsze i najważniejsze – krew ratuje życie. Po drugie, prowadzimy bezpłatne badane krwi, wiec mamy możliwość monitoringu zdrowia danego zwierzęcia. Poza tym, gratyfikacje rzeczowe – 3 kilogramy karmy, preparaty na pchły i kleszcze, obroże czy też smycze.

K: Jak Pan ocenia dzisiejszą akcję w Bytomiu?

J:   Akcja w Bytomiu zawsze jest bardzo udana. mamy tu wspaniałą organizatorkę i zawsze miło nam się tu przyjeżdża. Akurat dziś jest więcej chętnych niż planowaliśmy na początku – ale to dobrze, nas to bardzo cieszy. Będziemy planowali więcej takich akcji. Na pewno wrócimy jeszcze nie raz na Śląsk.