Psi węch w służbie człowiekowi

Psi węch współcześnie nie tylko pomaga policjantom czy celnikom, ale staje się sądowym dowodem. Najnowsze badania dowodzą jednak, że wciąż nie doceniamy tego narzędzia. Psi nos kryje bowiem jeszcze wiele tajemnic.

Źródło: iStock

Od dawna wiadomo, że psy mają niesamowicie dobry węch. Dlatego pomagają służbom mundurowym w wykrywaniu materiałów wybuchowych czy narkotyków. Psy pracujące pomagają przy odnajdywaniu ludzi uwięzionych pod ziemią czy zaginionych. Identyfikacje zapachowe próbek zebranych dla psa są dziś wykorzystywane jako dowody w sądach. jednak najnowsze badania pokazują, że psi węch może być jeszcze lepszy niż sądziliśmy.

W 2011 roku grupa badaczy z Czech University of Life Sciences w Pradze pod kierownictwem Ludvika Pinc, przeprowadziła badania nad rozróżnianiem śladów zapachowych bliźniaków jedno i dwujajowych przez psy policyjne specjalizujące się w identyfikacji śladów zapachowych. W badaniu brały udział pary bliźniąt w przedziale od 5 do 13 roku życiu zarówno jedno jak i dwujajowe. Każda para bliźniąt mieszkała w tym samym środowisku i jadła to samo pożywienie. Przed przystąpieniem do eksperymentu zlecono badania DNA próbek pobranych od bliźniąt jednojajowych, które wykazały, że ich DNA jest niemal identyczne i nie ma możliwości rozróżnienia na ich podstawie jednego bliźniaka od drugiego.

Eksperyment pokazał, że psy były w stanie wskazać spośród 5 próbek ślad zapachowy właściwego bliźniaka pomimo tego, że przed nim prezentowany był ślad zapachowy bliźniaka, który miał służyć jako zmyłka. Oznacza to, że każdy z bliźniąt, pomimo takiego samego stylu życia, ma odmienny zapach. Badania te mogą okazać się bardzo pomocne dla spraw, w których podejrzany jest jeden z bliźniąt i policja nie jest w stanie dowieść po badaniach DNA który.

Coraz więcej badań pokazuje także, że psy mogą okazać się bardzo pomocne przy diagnozowaniu nowotworów. O tym, że psy potrafią wykryć niektóre nowotwory, takie jak rak skóry, pęcherza, płuc, jajnika czy piersi, mówi się od jakiegoś czasu. Ostatnie badania japońskich badaczy z Uniwersytetu Kiusiu pokazują, że najprawdopodobniej psy są także w stanie wykrywać nowotwór jelita grubego. Do badania naukowcy zaprosili Marine, ośmioletnią czarną Labradorkę, która była szkolona do wykrywania nowotworów. Marine miała spośród 5 próbek zapachowych z wydychanego powietrza, a także próbek kału wybrać tę, która należała do osoby chorej na raka. Na 36 prób w teście z wydychanym powietrzem miała 33 trafienia. Jeszcze lepiej wypadła w teście z próbkami kału: na 38 prób miała aż 37 trafnych! Była także w stanie rozpoznać nawet początkowe stadium choroby.

Podobne badania pod kierownictwem Jean-Nicolas Cornu przeprowadzono w paryskim szpitalu. W badaniu wziął udział owczarek belgijski, który wcześniej przez rok był tresowany w wykrywaniu próbek moczu pacjentów z rakiem prostaty. Na 66 prób owczarek 63 razy wskazał zmienione chorobowo próbki.

Badania sugerują, że nowotwory mają specyficzny zapach, jednak nie wiadomo jakie związki chemiczne są za niego odpowiedzialne. Gdyby udało się je określić możliwe było by opracowanie „elektrycznego nosa” do wykrywania nowotworów. Jednak na dziś dzień jedynie psy wiedzą, co wyróżnia próbki od ludzi z nowotworem od innych.