Pomyśl, zanim zatrzaśniesz drzwiczki

Przestronne klatki albo mniej lub bardziej obszerne boksy to codzienność wielu psów. Zwłaszcza tych pracujących. Jednak zamykanie zwierząt, chociażby tylko czasowe i z zadbaniem o odpowiednią porcję ruchu, może prowadzić do zaburzeń psychicznych. Nawet dopieszczone psy znoszą odosobnienie bardzo źle. 

Źródło: Shutterstock

Nieustanny hałas szczekania wydobywającego się z dziesiątek psich pysków, bieganie wzdłuż ogrodzenia, albo z jednego końca klatki na drugi kojarzy się przede wszystkim ze schroniskami. Skoszarowane zwierzęta cierpią z powodu ciasnoty, złych warunków i braku wystarczającej uwagi opiekunów. Okazuje się jednak, że podobnie zachowują się psy, które dostają wiele czułości i zainteresowania. Wystarczy, że zostaną zamknięte.

Nowe badanie, opublikowane w czasopiśmie „Physiology & Behavior”, wzięło pod lupę 30 trzymanych w zamykanych boksach psów. Trenowane w Wielkiej Brytanii na potrzeby policji owczarki niemieckie były zsocjalizowane bardziej, niż wiele czworonogów hodowanych w domach, odprowadzano je do klatek wyłącznie po zakończeniu pracy. Policyjna psiarnia mogła zapewnić miejsce czterdziestu zwierzakom, które oprócz własnych, oddzielnych, boksów korzystały ze wspólnego wybiegu. Żaden z psów nie przyjmował leków, które mogłyby wpłynąć na jego samopoczucie i zachowanie. Badacze często skupiają się na takich jak ta, jednorodnych grupach, żeby zminimalizować liczbę czynników mogących w niezamierzony sposób sfałszować wnioski wysnute z przeprowadzonego eksperymentu (do czynników tych zalicza się między innymi rasę i związany z nią temperament, płeć, wiek oraz gabaryty zwierzęcia). Tak właśnie było w przypadku badanej grupy.

Grupa naukowców przez pewien czas nagrywała, a następnie na postawie taśm analizowała postępowanie przebywających w klatkach owczarków. Choć zamykanie psów w wydzielonych boksach, w przypadku zwierząt pracujących i przebywających w zamknięciu wyłącznie po zakończeniu ich zmiany, wydaje się praktyką powszechnie stosowaną i nie wzbudzającą specjalnych emocji, u policyjnych zwierząt zaobserwowano wiele niepokojących zachowań.

Podglądane za pomocą kamery czworonogi potrafiły bez chwili przerwy skakać (dosłownie!) po ściankach boksów, odbijając się od nich przez dłuższy czas pozornie bez celu. Zwierzęta kręciły się też w kółko, jakby goniąc za własnymi ogonami oraz zataczały szersze kręgi biegając po obwodzie swoich klatek. Niektóre snuły się bez energii wzdłuż ogrodzenia, przemierzając w tę i z powrotem ten krótki odcinek ciągle od nowa.

Powtarzalność zachowań rzucała się w oczy u znakomitej większości owczarków (obliczono, że aż u 93%), psy miały też tendencję do łączenia poszczególnych schematów postępowania w związku z konkretnym bodźcem – na przykład wykonywały określoną czynność za każdym razem, gdy w pobliżu w porze karmienia pojawiał się człowiek.

Takie powtarzalne obsesyjne zachowanie przez weterynarzy i psychologów wiązane jest z problemami na tle nerwowym. Jest wymieniane jako jeden z objawów silnego stresu, udręki i ekstremalnego smutku lub depresji. Naukowcy nie są pewni, co za takimi zachowaniami się kryje. Być może, jak to się dzieje w przypadku ludzi, nadmiar bodźców, w których trudno się połapać, powoduje chaos i dezorientację, a powtarzalne zachowania są sposobem na wyparcie lub odgrodzenie się od drażniących albo sprawiających ból czynników, sposobem na radzenie sobie ze stresem. Możliwe jest również powiązanie powtarzalności zachowań z nieprawidłową pracą zmysłów i zaburzeniami psychicznymi. Tak, czy inaczej, kluczowym czynnikiem wpływającym na postępowanie zwierząt była ich izolacja i oddzielenie od człowieka.

Dla większości właścicieli psów sytuacja, gdy są zmuszeni zostawić swojego przyjaciela w zamkniętym boksie chociaż na kilka godzin, jest przygnębiającym przeżyciem. Ale o ile takie rozstanie jest smutne dla człowieka, na psie odbija się o wiele gorzej. Nie trudno sobie wyobrazić, że trzymanie zwierząt w niewoli powoduje ich ogromny stres. Klatka nie służy nikomu.