Pomóż psu zadbać o higienę

Ile razy w dzieciństwie słyszeliście “umyj ręce“? W dorosłym życiu często wyśmiewamy tak oklepany tekst. Jednak higiena jest podstawą zdrowia zarówno w przypadku ludzi jak i psów. Różnica jest taka, że my potrafimy sami zadbać o czystość, pies niestety nie. Trzeba mu pomóc a niekiedy wyręczyć.

Źródło: Shutterstock

Niezależnie od tego czy jesteśmy właścicielem komodora czy jamnika musimy poświęcić trochę czasu na pielęgnację naszego zwierzaka. Oczywiście w przypadku ras bardziej wymagających tego czasu musimy poświęcić trochę więcej. Ogólne zasady dbania o higienę są takie same dla psów gładko-, szorsko- i długowłosych. We wszystkich przypadkach w identyczny sposób przycina się włosy w okolicy odbytu czy na spodach łap.

Kwestią indywidualną jest częstotliwość wykonywania zabiegów higienicznych. Jest to cecha osobnicza zależna wyłącznie od indywidualnych predyspozycji osobnika (intensywności wzrostu i jakości włosa, jego zdrowia). Zatem każdy właściciel psa musi sam obserwować swojego zwierzaka i decydować jak często wykonywać określone czynności pielęgnacyjne. Zabiegów wymagają poszczególne części psów - oczy, uszy, kufa, łapy i odbyt.

Wiele psów zwisłouchych wymaga regularnego dbania o higiene uszu. Źródło: Shutterstock

Jeśli mamy do czynienia z psem długowłosym, bezwzględnie należy golić okolicę odbytu i sromu lub prącia. Częstotliwość wykonywania tej czynności uzależniona jest między innymi od czynników zewnętrznych (żywienie psa, to czy przebywa na dworze czy w domu), jak i uwarunkowań genetycznych (rodzaj i tempo wzrostu włosa). Pomaga to w codziennej pielęgnacji psa i eliminuje nieprzyjemny problem przyklejających się odchodów pod ogonem.

W przypadku ras z krótką kufą (brachycefaliczna czaszka, rasy takie jak: shih-tzu, boksery, buldogi, mopsy) występuje problem wielu fałd skórnych, które trzeba czyścić, bo w przeciwnym razie może dojść do odparzeń a później do rozwoju grzybicy. Psy z kufą długa nie wymagają pielęgnacji kufy. W ich przypadku nie ma kłopotu z zakażeniem bakteryjnym fałd skórnych.

U psów zwisłouchych (spaniele, posokowce, pudłowate) ważne jest dbanie o uszy. Rasy psów którym uszy sterczą (stoją) mają swobodną cyrkulację powietrza w uszach, a zatem jest dużo mniejsze prawdopodobieństwo infekcji grzybiczej (grzyby lubią ciemno, wilgotno, brak wentylacji).

Należy je czyścić specjalnym płynem i wentylować kiedy tylko jest ku temu okazja, nie zapominając o usunięciu zbędnego owłosienia ze środka uszu i za nimi. To miejsce niesłusznie pomijane w pielęgnacji przez właścicieli. Niejednokrotnie właśnie za uszami robią się ogromnie kołtuny, które uwierają psa i blokują cyrkulację powietrza w uchu.

Wycinanie sierści pomiędzy opuszkami łap ułatwia psu chodzenie. Źródło: Shutterstock

Istotnym elementem dbania o higienę psa jest pielęgnacja spodów łap. To właśnie tam znajdują się gruczoły potowe odpowiedzialne za prawidłową termoregulację psa. Oprócz łap pies ma jeszcze tylko jedno miejsce, gdzie można znaleźć gruczoły potowe, jest to spodnia, nieowłosiona część brzucha. Właśnie dlatego często możemy zaobserwować, jak w gorący dzień nasz pupil leży rozpłaszczony na kafelkach jak żaba z nogami rozłożonymi na boki. Można powiedzieć że pies chłodzi się brzuchem i łapami. Rolę klimatyzacji pełni także ziajanie. Dlatego nie wolno zakładać zwierzęciu ciasnego kagańca. Wycinanie włosów z pomiędzy opuszków łap ułatwia skuteczną termoregulację całego organizmu psa, a jednocześnie minimalizuje możliwość infekcji grzybiczej łap.

W codziennej pielęgnacji pupila nie można zapomnieć o jego oczach. Zazwyczaj wystarczy przetrzeć je wacikiem zwilżonym przegotowaną, chłodną wodą. Co pewien czas można wycinać niesforne kosmki włosów, które drażnią oko i powodują łzawienie. W przypadku zaobserwowania silnego łzawienia i utrzymującego się  wysięku ropnego należy skonsultować się z lekarzem weterynarii.

Warto zadbać o psa i systematycznie wykonywać zabiegi higieniczne. Zaoszczędzi to psu niepotrzebnego bólu i stresu podczas radykalnego pozbywania się kołtunów, lub ewentualnego leczenia weterynaryjnego (grzybicy, lub zapalenia ucha), które zresztą nie jest tanie.