Pies znalazł się po latach. Dzięki czipowi

Elektroniczne znakowanie psów zwane popularnie czipowaniem (od ang. słowa chip oznaczającego miniaturowy mikroprocesorowy układ elektroniczny) jest w Polsce coraz popularniejsze. I dobrze, bo to jeden z najskuteczniejszych sposób na ich zidentyfikowanie. Na własnej skórze przekonała się o tym rodzina z Warszawy, która odzyskała zagubionego psa... po 3,5 roku!

Suczka została znaleziona Suczka została znaleziona Źródło: Facebook

Sprawę opisuje „Gazeta Wyborcza". Korba, suczka rasy husky, zginęła swojej właścicielce w lipcu 2012 roku. 

Paulina z przyjaciółmi  miesiącami sprawdzali schroniska, obdzwaniali weterynarzy, sprawdzali każdy sygnał o znalezionych psach. Rok po zaginięciu suczki nawet Paulina zaczęła powątpiewać w szczęśliwy finał historii. Na Facebooku napisała: „Nadal wierzę, że jakimś cudem się znajdzie, ale coraz trudniej mieć nadzieję". 

Na cud Paulina czekała przez kolejne dwa lata. W końcu zadzwoniła do niej pani weterynarz z lecznicy w Wesołej: „Czy to pani zgubiła Korbę?". Suczkę odnalazł pan Wojciech z fundacji Amstaff Azyl. Odprowadził psa do najbliższej lecznicy. Suka nie miała numerka, nawet obroży, więc czip okazał się zbawieniem. Były na nim zapisane imię „Korba" i numer telefonu Pauliny.