Pies miniaturka też musi płacić za bilet?

Racibórz to urokliwe i przyjazne miasto położone na Śląsku. Ale nie wszyscy czują się tu jak równy z równym. Właściciele psów nie kryją oburzenia, że muszą kupować bilet autobusowy nie tylko dla siebie, ale też dla swoich czworonożnych przyjaciół, niezależnie od ich wymiarów, podczas gdy w wielu innych miastach Polski nawet bardzo duże psy jeżdżą komunikacją miejską zupełnie za darmo. I jak rozwiązać ten problem?

Źródło: shutterstock

Na jawną niesprawiedliwość, która jej zdaniem panuje w komunikacji miejskiej w Raciborzu, zwróciła uwagę Krystyna Klimaszewska. Radna zaznacza, że psy znacznie różnią się wielkością, dlaczego więc za małego kundelka trzeba zapłacić tak samo, jak za ogromnego doga? Jako rozwiązanie problemu proponuje zwolnienie właścicieli czworonogów z jakichkolwiek opłat za bilet – tak jak jest w wypadku psów pracujących, czyli na przykład psów przewodników należących do niewidomych:

 - Psy malutkie, które można wziąć do ręki, pudełka, koszyka czy torebki, powinny mieć ulgowy przejazd albo w ogóle bezpłatny. Bardzo o to proszę – zwróciła Klimaszewska się z interpelacją do prezydenta Raciborza. 


To nie pierwszy raz, gdy Krystyna Klimaszewska zajmuje się sprawami dotyczącymi psów i ich opiekunów. Na swoim koncie ma już wywalczenie czystych misek z pokarmem dla psów mieszkających w raciborskich schroniskach. A wy co myślicie o całym problemie? Czy właściciele dużych psów powinni płacić więcej od tych, którzy posiadają niewielkiej wielkości pupile? A może opłata powinna być stała? Czy najlepiej w ogóle z niej zrezygnować, tak jak dziesięć lat temu zrobiono w Warszawie? Zobaczymy, co postanowi prezydent.