Dobre wieści nadeszły z amerykańskiego miasta Dallas, gdzie wyniki badań wykluczyły obecność wirusa Ebola w organizmie czworonoga, którego opiekunka trafiła do miejscowego szpitala z powodu zarażenia tym niezwykle niebezpiecznym wirusem. Pies przebywał na kwarantannie przez kilkanaście dni. Na szczęście udało mu się uniknąć najgorszego. Wcześniej w Hiszpanii w podobnej sytuacji pomimo licznych protestów miłośników zwierząt, miejscowe władze postanowiły uśpić psa tylko dlatego, że spędzał czas w otoczeniu osoby będącej nosicielem wirusa Ebola. Nie sprawdzono wówczas nawet, czy pechowy psiak jest nosicielem wirusa.
Opiekunka czworonoga Nina Pham pracuje jako pielęgniarka i zaraziła się wirusem Ebola od jednego z pacjentów, który niedawno wrócił z Liberii. Amerykanka na szczęście powoli wraca do zdrowia i wszystko wskazuje na to, że już niedługo będzie mogła opuścić szpital. Opiekujący się nią specjaliści na bieżąco informują Ninę o postępach jej pupila, a nawet pokazują jego zdjęcia. Pies rasy Cavalier King Charles spaniel noszący imię Bentley znajduje się w ośrodku prowadzonym przez Dallas Animal Services, którego pracownicy dbają o niego najlepiej jak tylko potrafią, gdyż zdają sobie sprawę, jak bardzo tęskni i martwi się o niego jego opiekunka Nina Pham.
Każda pozytywna informacja na temat stanu zdrowia Bentleya poprawia samopoczucie i wpływa korzystnie na stan zdrowia Niny. Wszystko wskazuje na to, że dramatyczna historia pielęgnarki i jej psa będzie miała szczęśliwe zakończenie. Amerykańskie służby medyczne i weterynaryjne potrafiły stanąć na wysokości zadania. Szczególnie ważne jest to, że udało się uniknąć podejmowania nieprzemyślanych decyzji, które mogłyby spowodować tragiczne w skutkach konsekwencje.
Źródło: Lifewithdogs.tv