Pędzel i jego Artur Barciś

Relacje między Arturem Barcisiem a jego czarno-białym kocurem Pędzlem można określić jako stosunek pana do sługi. Przy czym sługą jest w tym przypadku znany aktor, który nawet nie łudzi się, że ma na swego kota jakikolwiek wpływ.

Artur Barciś zawsze podkreśla, że jest miłośnikiem przyrody. Do swoich domowników zalicza nie tylko dwa psy i kota, lecz także odwiedzającego ogród jeża, ropuchę, a nawet latające w pobliżu pszczoły. Szczególne miejsce zajmuje w tym zwierzyńcu kot Pędzel. Trafił on do domu państwa Barcisiów w Choszczówce przed piętnastu laty, dzięki aktorce Ewie Wencel. Kociak miał być remedium na harcujące po ich posesji myszy. Artur Barciś przyznaje, że szkodniki bardzo szybko zniknęły, choć Pędzel nawet nie kiwnął pazurkiem, by je przepędzić. Przynajmniej nikt go nigdy na tym nie przyłapał. Od tamtej pory w położonej wśród drzew posiadłości państwa Barcisiów nastała era panowania Pędzla. Majestatyczny kocur zgodnie z tradycją kociego rodu chodzi własnymi ścieżkami i nie lubi zanadto spoufalać się z człowiekiem. Czasem pozwoli się jednak pogłaskać lub przyjdzie swemu opiekunowi na kolana. Sypia zawsze w nogach Artura Barcisia, tuż obok moszczących w łóżku dwóch jamniczek.

O swoim panu Pędzel nie ma najwyższego mniemania, a w każdym razie tak utrzymuje Artur Barciś. Aktor twierdzi nawet, że kot uważa go za idiotę i traktuje jak służącego. Oczekuje też, że opiekun, będzie czytał mu w myślach i natychmiast spełniał jego pragnienia. Pędzel nie rozumie na przykład, czemu Artur Barciś woli oglądać mecz, niż przychodzić na każde miauknięcie. Zanim wyjdzie na dwór, lubi postać jakiś czas przy otwartych drzwiach i jeszcze raz przemyśleć swoją decyzję. Nie widzi powodu, by ktoś go wówczas poganiał i zarzucał mu brak zdecydowania, czego Artur Barciś uparcie nie może zaakceptować. Jednocześnie aktor przyznaje jednak, że właśnie ta kocia niezależność najbardziej mu imponuje.

Innym utrapieniem Pędzla są zamieszkujące dom państwa Barcisiów jamniczki Laura i Neska. Towarzyskie suczki uwielbiają bawić się z kotem, który niestety nie podziela ich entuzjazmu. Jest najszczęśliwszy, gdy wreszcie zostawiają go w spokoju. Zwłaszcza że nieznośne psy wybierają zwykle najmniej odpowiednią porę na zabawę. Skaczą po kocurze, gdy ten zdąży wymyć futerko i ułożyć się wygodnie do snu. Czasem jednak Pędzel zgadza się poprzytulać trochę do Laury, dając jej pełnię psiego szczęścia. Jamniczka darzy bowiem Pędzla, który jest zadeklarowanym singlem, wielką lecz nieodwzajemnioną miłością.

Choć Artur Barciś utrzymuje, że jego kot nie lubi nikogo, nie należy chyba do końca wierzyć jego słowom. Prawdopodobnie Pędzel żywi do swoich domowników głębokie uczucia, lecz jak na dystyngowanego kocura przystało, stara się nie okazywać emocji.