Pasterz doskonały

Psy pasterskie od dawna swoją pomocą służyły człowiekowi przy wypasie stad owiec, bydła czy drobiu. Dziś wciąż jeszcze w niektórych regionach świata mają „łapy pełne roboty”. Samodzielność i czujność psów pasterskich czyni z nich doskonałych opiekunów stada.

Źródło: Alicja Zmysłowska

Na całym świecie, szczególnie w Australii i Nowej Zelandii, psy pasterskie wciąż odgrywają dużą rolę przy wypasie zwierząt gospodarskich. Również niektóre kraje Europy mogą pochwalić się dużą ilością pracujących psów pasterskich i długoletnią tradycją w pasieniu. Szczególnie widać to w Belgii, Niemczech, Anglii i Francji skąd wywodzą się najpopularniejsze pasterskie rasy psów, jak chociażby najbardziej ceniony przez owczarzy border collie. Angielskie pochodzenia ma dziewięć ras psów pasterskich, zaś z Francji pochodzi aż jedenaśscie takich ras (najpopularniejsze to Briard i Beauceron), z Belgii, Holandii i Szwajcarii po cztery rasy (wśród nich bardzo cenione wszystkie cztery odmiany owczarków belgijskich, a w szczególności wszechstronny malinois i z Holandii owczarek holenderski, dziś głównie wykorzystywane jako psy służbowe). W tych krajach w hodowli psów pasterskich bardzo duży nacisk kładzie się na użytkowość i chęć do pracy, dlatego na hodowców tych ras nakłada się obowiązkowe oceny z prób użytkowości lub certyfikaty wyszkolenia psów.

W wielu krajach na świecie pokazy i zawody psów pasterskich mają bardzo wysoką rangę i zarazem stanowią piękne widowisko. W Australii, Nowej Zelandii, Południowej Afryce, Anglii, Argentynie, Francji i Niemczech pokazy psów pasterskich są wielkim świętem farmerów, dla których te wydarzenia są miejscem wymiany doświadczeń w hodowli i użytkowaniu psów. W Polsce chociaż dwie spośród pięciu polskich ras należą do ras pasterskich (Polski Owczarek Nizinny i owczarek podhalańskich) nie ma tego typu pokazów, a jeśli już są, nie cieszą aż się taką popularnością.

Sportowe pasienie zaczyna w Polsce raczkować. Dzieje się to w szczególności za sprawą entuzjastów pasienia i miłośników ras border collie i australijskiego kelpie, którzy starają się sportowe pasienie zaszczepić wśród miłośników ras tego typu. Ponadto, również w naszym kraju hodowcy m.in. rasy border collie, aby wystawiać swoje psy w klasie użytkowej muszą zdobyć certyfikaty użytkowości. A oprócz tego wszystkie psy używane w hodowli muszą zaliczyć obowiązkowe prób pracy psów pasterskich tzw. PIP (Próba Instynktu Pasterskiego).

Sportowe pasie daje szansę wykazania się psom, które na co dzień nie pracują z owcami, ale charakteryzują się instynktem pasterskim, dzięki czemu przy regularnych treningach można przygotować je do zawodów w stylu angielskim zwanym Trial.

Pokaz pracy psów pasterskich podczas Dog Chow Disc Cup. Źródło: fot. Tomasz Mońko, www.facebook.com/tomasz.monko
Zawody psów pasterskich rozgrywa się w trzech klasach różniących się stopniem trudności. Najwyższa jest klasa trzecia zwana mistrzowską. Przynależność do klas jest poprzedzana egzaminem, do którego mogą przystąpić psy, które zaliczyły test psychiczny PIP (czyli Próbę Instynktu Pasterskiego).

Dla psów użytkowych na co dzień pracujących z owcami również organizuje się zawody. Są to zawody w stylu farmerskim, w których ćwiczenia stawiane przed psami mają jak najdokładniej odwzorowywać zadania z jakimi pracujące z owcami psy mogą spotkać się w codziennej pracy.

Szkolenie psów pasterskich nie należy do najłatwiejszych. Takie szkolenie w szczególności rasy border collie wymaga dużej wiedzy i doświadczenia. Ponadto nie jest to najtańsza dyscyplina kynologiczna, ponieważ wiąże się z używaniem terenu do szkolenia i owcami. Dla entuzjastów pasienia w Polsce organizuje się cykliczne seminaria i warsztaty szkoleniowe, podczas których pracuje się ze swoim psem pod okiem instruktora. Niestety wiąż w naszym kraju brakuje wyszkolonej kadry instruktorskiej, w której prym wiodą Tomasz Pecold i Piotr Polewski przewodniczący Podkomisji Pracy Psa Pasterskiego w ZKwP.

Jeśli więc pasjonują nas pasterskie rasy i chcielibyśmy umożliwić swoim psom spełnianie się w roli do której zostały wyhodowane, mamy taką możliwość nawet we własnym kraju.

ŹRÓDŁA: www.woof.com.pl; www.zkwp.pl.