Odkurz swojego psa

Co zrobić kiedy już nie pamiętamy jaki kolor dywanu kryje się pod ciągle rosnącą warstwą sierści? Chociaż winą za fruwającą po całym mieszkaniu sierść obarczamy z reguły koty, psy w tej dyscyplinie wcale nie ustępują swoim miauczącym kolegom. Z pomocą jak zwykle przychodzi technologia.

NaviBot - sam odkurzy po pupilach. NaviBot - sam odkurzy po pupilach. Źródło: NaviBot Silencio, Samsung, cena: 2699 zł

Odkurzanie pozostawionej sierści to tylko walka z objawami. Zamiast zbierać sierść po całym domu, dużo wygodniej jest po prostu usunąć ją z czworonoga, zanim ten zdąży udekorować nią całe mieszkanie. Standardowe czesanie jest czasochłonne i, w przypadku co bardziej humorzastych psów, może doprowadzić do zmęczenia i frustracji. – Psia sierść może wnikać w włókna dywanu i przyczepiać się do mebli. Najlepszym podejściem do tego problemu, jest rozwiązanie go, zanim nastąpi – twierdzi Jason Dyson, amerykański producent odkurzaczy.W tak oto stworzoną nisze rynkową wypełniono pomysłowym wynalazkiem jakim jest odkurzacz… do psa.  Ciężko powiedzieć czy to prąd myślowy wśród konstruktorów, licencje czy bezczelne kopiowanie pomysłów, ale podobne urządzenia w tym samym czasie przedstawiło kilka firm.

Wciąga sierść prosto z czworonoga.
W niemal 40 % rodzin posiadających psy, o ból głowy przyprawia zostawiana wszędzie sierść. Niektórzy w desperackich próbach zapobiegania temu podają psom jajecznicę. My proponujemy bardziej rozważne podejście – twierdzą producenci ostro reklamowanej nakładki „Dyson Groom”, czyli samoczyszczącego się akcesorium do odkurzacza. Posiadanie takiego cuda to wydatek od 26 do 40 funtów. Jej użytkowanie doskonale ilustruje film reklamowy. Zamontowana u spodu szczotka zbiera martwą sierść i przyczepione do niej śmieci podczas czesania, a specjalny mechanizm usuwa to i wsysa do odkurzacza. Dzięki temu nie musimy stresować zwierzaka dźwiękiem urządzenia. Można najpierw go wyszczotkować, a dopiero w razie konieczności włączyć odkurzacz.Gorzej jeżeli psiak ucieka już na sam widok odkurzacza.

Sama nakładka jest jednak wyłącznie dodatkiem do standardowego odkurzacza. Firma odpowiedzialna za to narzędzie oferuje także odkurzacze stworzone z myślą o domu, w którym są zwierzęta. Ceny tych modeli zaczynają się od 260 funtów.  Konkurencyjny dla modeli Dysona jest produkt BisselShed-a-way. Odrobinę mniej skomplikowany w konstrukcji i zarazem tańszy.

Walka z efektami trwa
Technologiczna ewolucja nie ominęła również odkurzaczy, które nie wymagają bezpośredniego kontaktu ze zwierzakiem i usuwają włoski, które już porozrzucano po domu. Do takich sprzętów należy Samsung NaviBot SR 8845, czyli sympatyczny robocik, który pokornie jeździ po mieszkaniu i wsysa sierść. Urządzenie jest wyposażone w specjalny grzebień, który pomaga mu zbierać włosy i nie pozwala na to, żeby zablokowały szczotkę. 

Odkurzacz NaviBot potrafi omijać legowisko psa dzięki specjalnemu czujnikowi. Źródło: NaviBot Silencio, Samsung, cena: 2699 zł

Producent chwali się ponad 95-procentową skutecznością w czyszczeniu miejsc, w których przebywają psy. To dlatego, że oprogramowanie NaviBota pozwala mu omijać przeszkody, a dzięki kamerze rozpoznaje wielkość pomieszczeń, wie że ma trzymać się z dala od schodów i innych niebezpiecznych lokacji, a także potrafi samodzielnie zaplanować trasę czyszczenia. Innymi słowy optymalizuje czas pracy i nie jeździ bez potrzeby kilka razy po tym samym miejscu. Kiedy traci energię natychmiast udaje się do stacji-ładowarki, a po zasłużonym odpoczynku kontynuuje pracę. Możliwe jest także manualne zablokowanie niektórych  szlaków.

Jeżeli mimo wszystko, opisane błogosławieństwa XXI wieku nie rozwiązały waszych problemów i nowocześnie odkurzony czworonóg dalej zostawia fragmenty swojej fryzury wszędzie tam gdzie się zatrzyma, to będziecie musieli poczekać, aż salony fryzjerskie dla zwierząt zaczną oferować depilację. Niestety (i na szczęście dla psów) z naszych informacji wynika, że na świadczenie takich usług jeszcze nikt się nie odważył.