Nowy Jork wprowadza zakaz tatuowania zwierząt

Niektórzy właściciele czworonogów w Stanach Zjednoczonych mają zwyczaj tatuowania swoich pupili. Trudno powiedzieć, skąd wziął się ten dość nietypowy i zarazem kontrowersyjny zwyczaj. Ze względu na protesty ze strony osób walczących o prawa zwierząt, amerykańscy prawnicy opracowali projekty nowych ustaw i przepisów zakazujących stosowania takich praktyk. Wkrótce wejdą one w życie na obszarze stanu Nowy Jork.

Nowy Jork zabroni wkrótce wykonywania czworonogom tatuaży Nowy Jork zabroni wkrótce wykonywania czworonogom tatuaży Źródło: Instagram

W 2008 roku w Stanach Zjednoczonych pojawiły się ogłoszenia o sprzedaży niezwykle oryginalnie wyglądających kotów. Hodowca określał je w anonsie mianem „gotyckich” mruczków. Jak się okazało, zwierzęta posiadały kolczyki w uszach, szyi, a nawet na ogonie. Na szczęście amerykańska opinia publiczna zareagowała falą krytyki pod adresem pseudo opiekuna kotów, którego oskarżono o znęcanie się nad zwierzętami. Jednocześnie zaczęto rozważać wprowadzenie odpowiednich przepisów zakazujących kolczykowania czworonogów, aby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.

W ubiegłym roku mieszkający w Północnej Karolinie Ernesto Rodriguez wytatuował swojego zaledwie pięciomiesięcznego szczeniaka rasy pit bull. Amerykanin twierdził, że jego pies nie cierpiał, gdyż został wcześniej znieczulony w celu przycięcia uszu. Nie przekonało to jednak prawdziwych miłośników czworonogów. Z kolei kilka miesięcy później pewien nowojorski artysta zamieścił na kilku portalach społecznościowych zdjęcia swojego wytatuowanego psa, wywołując w ten sposób kolejny skandal.

Nic dziwnego, że w tej sytuacji jedynym rozsądnym wyjściem wydaje się wprowadzenie nowych przepisów prawnych. Już wkrótce w stanie Nowy Jork czworonogi będą mogły posiadać jedynie tatuaże zawierające znaki i symbole umożliwiające identyfikację. Całkowicie zabronione będzie wykonywanie zwierzętom tatuaży artystycznych. Osoby łamiące to prawo zapłacą wysokie grzywny lub trafią na rok do więzienia.

 

Źródło: Examiner.com, New York Daily News, Instagram