Niesmaczny zwyczaj

Chyba najobrzydliwszym, co może zrobić Twój pies to zjeść odchody innego zwierzęcia, by następnie przybiec i radośnie polizać Cię po twarzy. Fuj! Nie każdy jednak wie, że takie zachowanie wynikać może również z problemów żywieniowych i zdrowotnych pupila!

Źródło: fot. Tomasz Mońko, www.facebook.com/tomasz.monko

Zjadanie odchodów, czyli tzw. koprofagia jest czymś zupełnie normalnym w przypadku suk z młodymi szczeniakami. Matka sprząta w ten sposób otoczenie szczeniąt, eliminując intensywne zapachy, które zwabić mogłyby drapieżniki i zagrozić jej potomstwu. Naśladujące w pewnym wieku zachowania matki maluchy także próbować mogą zajadać te wątpliwe smakołyki. Poza tymi sytuacjami koprofagia jest patologią.

Kupy innych zwierząt mogą być niezmiernie szkodliwe dla naszych pupili. Nie wiemy wszak, czy osobnik, który zostawił po sobie pamiątkę na trawniku był zdrowy. A w kale kryć się może cały orszak pasożytów, bakterii i wirusów, w tym wiele groźnych, jak np. parwowiroza czy bąblowica.

Przyczyny koprofagii mogą wynikać z problemów zdrowotnych lub behawioralnych. Pierwszym więc krokiem w przypadku takiej sytuacji powinna być wizyta u lekarza weterynarii i dokładnie badanie zwierzęcia. Zjadanie kup wynikać wszak może z niedoborów witamin, z zaburzeń flory bakteryjnej czy też niedoborów enzymów trzustkowych odpowiedzialnych za trawienie. Dokładny wywiad, badanie kliniczne, badania krwi i kału pozwolą lekarzowi ustalić źródło problemu i zaradzić temu. Częstym leczeniem jest wprowadzenie do diety preparatów witaminowo-mineralnych, odbudowa flory bakteryjnej poprzez stosowanie odpowiednich probiotyków i prebiotyków. Świetnie sprawdzają się suszone żwacze, dostępne w sklepach zoologicznych, a dla tych, którzy nie mogą znieść widoku i zapachu takiej przekąski producenci oferują wersję w tabletkach i kapsułkach. 

Wykluczenie przyczyn zdrowotnych i brak poprawy mimo suplementacji powinny skłonić ku szukaniu powodów behawioralnych takiego zachowania. Kupy zjadać mogą zwierzęta, które walczyć musiały o pożywienie, np. w dużych kojcach w schronisku. Koprofagia wynikać może także z nudy, gdy pies przesiadując sam całymi dniami sam zaczyna się interesować własnymi odchodami. Może to być także forma zwrócenia na siebie uwagi, zjedzenie własnej kupy zawsze skończy skupieniem na sobie właściciela i chociaż najczęściej skutkiem jest krzyk, to w przypadku poczucia zaniedbania i to w zupełności wystarczy.

Co więc robić? Na początku udać się do lekarza weterynarii. Po wykluczeniu przyczyn zdrowotnych rozpocząć należy trening samemu lub poradzić się behawiorysty. Oczywistym jest tak mało niestety popularne sprzątanie odchodów po własnym zwierzęciu. Im mniej pokus na trawniku tym mniejsza szansa na znalezienie jakiegoś przysmaku. Pomogą spacery na smyczy i w kagańcu. Jeśli problemem jest kocia kuweta, warto ją umieścić w miejscu niedostępnym dla psa, np. w łazience. Część domu odgrodzić można bramką dla dzieci, którą kot swobodnie pokona górą. 

Dostarcz swojemu pupilowi dużo zabawy. Niech spacery pełne będą zabaw, przeciągania, biegania za piłką czy patykiem, a nie w głowie będzie mu poszukiwanie przysmaków. Warto także regularnie trenować komendę 'Zostaw' oraz przywoływanie psa do siebie.

I pamiętaj! Nigdy nie karć i nie bij psa, a skup się na treningu pozytywnym!