Władze hiszpańskiego miasteczka Brunete wpadły na pomysł jak zmusić nieposłusznych właścicieli czworonogów do sprzątania ekskrementów po swoich psach. Nieodpowiedzialni opiekunowie otrzymują odchody pozostawione przez ich zwierzęta na ulicach w specjalnych przesyłkach dostarczanych do rąk własnych przez współpracującego z urzędem miasta kuriera.
Kilkunastu wolontariuszy patroluje ulice niewielkiej miejscowości położonej kilkanaście kilometrów na zachód od Madrytu. Dzięki prowadzonym obserwacjom i komputerowej bazie, w której zarejestrowane są wszystkie psy należące do mieszkańców Brunete, łatwo ustalić właścicieli każdego czworonoga. W ciągu zaledwie jednego tygodnia w lutym zrealizowano prawie 150 takich przesyłek, które trafiły do osób nieprzestrzegających obowiązku sprzątania po swoich zwierzętach. Wkrótce zaobserwowano, że liczba psich odchodów pozostawianych na chodnikach, ulicach i w miejscach publicznych zmalała o ponad 70%. To najlepszy dowód na to, że nietypowy pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Dlatego zdecydowana większość mieszkańców liczącego 10 000 osób miasteczka bardzo pozytywnie ocenia efekty radykalnych kroków podjętych przez włodarzy Brunete.
Z nieczystościami pozostawianymi przez psy na ulicach walczą także w baskijskim mieście Hernani. Tamtejsi właściciele psów muszą rejestrować DNA każdego czworonoga, którym się opiekują. Dzięki temu w każdej chwili można łatwo ustalić psa i jego opiekuna odpowiedzialnego za zanieczyszczenie miasta. W ten sposób także udało się ograniczyć liczbę osób, które nie sprzątają po swoich pupilach, gdyż nieuchronność kary odstrasza potencjalnych sprawców przed popełnieniem wykroczenia. Podobne rozwiązania wprowadzono także w kilku amerykańskich miastach, między innymi w Nashua w stanie New Hampshire, w Plano w Texasie oraz w Orlando na Florydzie. Ze względu na dużą skuteczność takiego rozwiązania, można spodziewać się jego wprowadzenia w życie także w innych miastach na Starym Kontynencie i w Stanach Zjednoczonych.
Źródło: Time.com, The Telegraph