Nakarm mnie dobrze

To niby proste: nakarmić psa. Ten przyzwyczajony od małego do suchej karmy będzie jadł suchą karmę, ten chowany na domowych obiadkach spałaszuje i mięso, i kaszę podlaną sosem, każdy z radością podkradnie coś z talerzy domowników. Ale czy karmiąc psa na pewno mu nie szkodzisz?

Źródło: Shutterstock

Oto siedem najczęstszych błędów, jakie popełniamy karmiąc nasze czworonogi. Sprawdź, czy masz co poprawić!

 

1. Sucha karma zawsze w misce

Sypiesz do pełna. Gdy miska jest pusta, uzupełniasz braki, a pies je, kiedy ma ochotę. Tak jest przecież wygodnie. Błąd! Psy mają tendencję pochłaniać dowolne ilości jedzenia w ekspresowym tempie. Jedzą, dlatego, że jest, nie dlatego, że czują głód, a przejadanie się to pierwszy krok do otyłości. Może to wymaga odrobinę wysiłku i lepszego zorganizowania, ale pies powinien jeść mniejsze porcje, o stałych porach.

2. Szybko, szybko

Psy jedzą łapczywie, co może powodować niestrawność, problemy z gazami, bolesne wzdęcia. Pilnuj, żeby twój pupil nie połykał jedzenia. Niech spędzi trochę czasu przy misce, starannie gryząc poszczególne kęsy. Jak to zrobić? Przydadzą się specjalnie zaprojektowane miski i podajniki typu „food puzzle”, które wymagają sporych manipulacji, żeby dostać się do jedzenia.

3. Przekąski

Pilnujesz pór posiłków i starannie odmierzasz porcje. A między posiłkami nagradzasz psa przysmakiem. Nie ma w tym nic nagannego, jeżeli wybierasz niskokaloryczne, wartościowe snacki (np. Activ Pet dostępne w każdej Biedronce lub inne przekąski, które spokojnie znajdziesz w sklepie zoologicznym). Przekąski świetnie sprawdzają się w nauce - możesz nimi nagradzać swojego przyjaciela za postępy jakich dokonuje. Udany aport – smaczny kąsek, ale kontroluj co i w jakiej ilości podajesz swojemu psu.

4. Porcja „na oko”

Raz sypnie się więcej, raz mniej. Czasem błagalny wzrok futrzanego pupila wyprosi dokładkę. Pamiętaj, że pies może domagać się więcej, ale ty tu rządzisz. „Na oko” i „od serca” wcale nie wyjdzie czworonogowi na zdrowie. Zawsze uważnie czytaj zalecenia na opakowaniu z karmą, a w razie wątpliwości skonsultuj się z weterynarzem.

5.Wspólny talerz

Żebranie o jedzenie pod stołem czy przy kuchennym blacie to norma. Tu trafi się plasterek kiełbasy, tam szyneczka (od ciebie, ale też od innych domowników) i tak tracisz kontrolę nad tym, co i w jakich ilościach pupil zjada. Niby drobiazgi, ale zsumowane dają sporo dodatkowych kalorii. Co więcej, przeznaczone dla ludzi potrawy mogą być dla psów szkodliwe, a nawet trujące.

6. Menu na całe życie

Trzymasz się jednego rodzaju karmy albo wręcz przeciwnie – kupujesz, co się nawinie (bo było w promocji, bo miało ładne opakowanie, bo zmieściło się do torby na zakupy). A przecież psi jadłospis powinien być dostosowany do wieku i gabarytów zwierzęcia, do jego trybu życia i kondycji zdrowotnej. Inaczej je szybko rosnący szczeniak, inaczej karmiąca suka, jeszcze inaczej pies pracujący. Dostarczaj mu tyle kalorii, ile potrzebuje i ile jest w stanie spalić.

7. Psia kość!

To warto powtarzać do znudzenia: wszystkie kości, jakie dajesz swojemu pupilowi (i te z drobiu, i z ryby, i z wieprza czy wołu) mogą być dla niego niebezpieczne. Rozgryziona kość może przebić psie wnętrzności, utknąć w przewodzie pokarmowym albo krwawo i boleśnie poranić język. Zwierzęcym kościom mówimy NIE.

 

 

Korzystałam z www.vetstreet.com